Witam, potrzebuje porady... skutecznej porady. Opiszę ogólnie koty podane w tytule i sytuację z jaką się borykam.
Szara kotka ma 9 lat od malutkiego kociaka zgarniętego razem z rodzeństwem z wakacji ideał przykładu kota płochliwego, trudnego we współpracy i ogólnie jedna wielka panikara.
Maru 2 letni diabeł adoptowany z siostrą ze schroniska. Adhd, nadpobudliwy, ubóstwia polowania a jak dostanie nadmiaru energi to prawie na lampie wisi.
A teraz do sedna mam troche tych kotów ale nie mieszkają w klitce tylko domek jednorodzinny, ogród i las. Wszystko wykastrowane i wysterylizowane. I wszystko grało do czasu. Po roku mieszkania już u nas dwóch kotów ze schroniska czyli Maru i jego siostra coś się popsuło między Szarą a Marulem. Czyli Maru ją teroryzuje, gania i dokucza a ta ze względu na swój charakter panikuje, syczy i chowa się po kątach. Co oczywiście jeszcze podpuszcza tego małego diabła. Tak jsk by miała napisane "zbij mnie". Czasem on testuje to na innych ale reszta go olewa i on odpuszcza, Szarej nie potrafi przepuścić. Zaczęłam stosować obróżki uspokajające z efektem małym ale jest. Do czasu jak ja Szara nosi potem znowu te s ame akcje. Musze siedzieć przy miskach aby kotka zjadła spokojnie, pilnować jej bezpiecznej strefy bo ten stara się ją wygonić. Maru już ma kary zamykanie w pokoju jak mu odwala. Zabawy z laserem, wętką itd. aby się uspokoił. Ale to ciągle za mało. Nie chcę, żeby kotka mi się rozchorowała. Dodam, że Maru wie że robi źle bo odrazu przed nami wieje jak reaguję na jego zachowanie. Kocham jednego i drugiego ale coś muszę z tym zrobić, tym bardziej , że jestem już w zaawansowanej ciąży termin na grudzień a mam stres z powodu kotów. Potrzebuję szybkiej i skutecznej metody aby młody dał starszej spokój. Jeszcze jedno nie zamierzam żadnego oddawać,jestem za nie odpowiedzialna więc wolę rozwiązać problem niż jak to się mówi "pozbyć się problemu".
Ps pisane w nocy na tel z gory przepraszam za wszelkie błędy.