Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 10, 2017 21:42 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Nie nie chce :) robi podkopy pod drzwiami, drapie pod i z boku. Wydrapala juz tapete. A jak jej nie wypuszczam to kladzie sie jak skora z kota z lapkami zalosnie wcisnietymi pod drzwi. A jak miala etap takiego wycia, że darla sie pod drzwiami cala dobe (teraz poszla drzec sie do m. Ona tak chodzi jak dziecko. Od mamy do taty. I teraz m. sie z nia meczy) no to jak tak sie darla kiedys to jej powiedzialam, że skoro tak ci zle to pojedziesz do schroniska i znajda ci lepszy dom. To Bog mnie za to ukaral snem okrotnym, ktory tu opisalam na forum raz ;) takze juz tak nie mowie. Powiedzialam raz i dziekuje. Teraz wrocilam do starej sztuczki. Strasze ja miotla. Ale tak ze miotla stuka po ziemi i mowie - a kysz a kusz uciekaj spod drzwi - ale to juz nie dziala. Nie ruszyla sie nawet o centymetr az w koncu poszla wyć m.

Paskudnik :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 10, 2017 21:45 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

A to widziałaś?
viewtopic.php?p=11861698#p11861698
total jakiś, współczuję
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto paź 10, 2017 22:07 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

MalgWroclaw pisze:A to widziałaś?
viewtopic.php?p=11861698#p11861698
total jakiś, współczuję

Poszlam i odpisalam, zeby pozwolic kotu zwiedzac klatke :mrgreen: Moje wszystkie koty tutaj mialy potrzebe zwiedzania klatki. Jedynie mi to teraz przeszkadza bo na klatce jest zimno, jest beton. A mieszkanie jest nagrzane. No i koty infekcje ostatnio lapaly. Ale Marysia sama nudzi sie swoim wyciem i znajduje inne zajecie. Trzeba tylko przeczekać ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 10, 2017 22:16 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

klaudiafj pisze:Poszlam i odpisalam

No właśnie widzę 8)
osobiście jestem przeciwniczką zwiedzania klatki. Moje młode wówczas Frania [*] i Pralcia wyprowadzałam na korytarz, ale potem stwierdziłam, że to nie jest bezpieczne. Schody, psy, otwierające się drzwi windy...
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto paź 10, 2017 22:19 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Hejka :)

Klaudia, może się orientujesz z jakiego rodzaju mięsiwa są te 3 karmy?

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ife/620194

Miałam pakiet próbny poprzednio, zjedzony na poziomie średnim (w zależności od saszetki, uśredniłam), teraz chcę zamówić większy (monosmakowy), a pamiętam, że najmniej wchodziło coś najciemniejsze i w różnym kształcie... A najbardziej w kształcie owalnym - coś a'la miamor. I nie pamiętam koloru szaszetki....

Pomóż :)

Ajaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 137
Od: Wto sie 25, 2015 1:09

Post » Wto paź 10, 2017 22:32 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Ajaaa pisze:Hejka :)

Klaudia, może się orientujesz z jakiego rodzaju mięsiwa są te 3 karmy?

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ife/620194

Miałam pakiet próbny poprzednio, zjedzony na poziomie średnim (w zależności od saszetki, uśredniłam), teraz chcę zamówić większy (monosmakowy), a pamiętam, że najmniej wchodziło coś najciemniejsze i w różnym kształcie... A najbardziej w kształcie owalnym - coś a'la miamor. I nie pamiętam koloru szaszetki....

Pomóż :)

Szczerze ;) to to jest wielka tajemnica producenta. I to jest najwieksza wada tej karmy. Ja tez ja kupilam. Bo moim kotom smakuje bardzo az do czystego talerzyka, wiec jak nie chca jakiejs zdrowej karmy to im polewam sosem z tej saszetki :) ale sama saszetka tez znika. Jednak uwazam, że to nie moze byc swietna karma skoro sam prodycent wstydzi sie skladu :/
No ale nie ma cukru i innych syfow :)
Pewnie jeszcze ja kupie ;)

MalgWroclaw pisze:
klaudiafj pisze:Poszlam i odpisalam

No właśnie widzę 8)
osobiście jestem przeciwniczką zwiedzania klatki. Moje młode wówczas Frania [*] i Pralcia wyprowadzałam na korytarz, ale potem stwierdziłam, że to nie jest bezpieczne. Schody, psy, otwierające się drzwi windy...

Nie no. Jakby tak patrzec to by trzeba koty trzymac w klatce ze svianami oblozonymi materacem. Czytalam ze kot w mieszkaniu spadl za pralke i skrecil kark. My mamy pralke dosc mocno odsunieta od sciany i Toska zawsze tak siedzi. Wsakuje i siedzi. I to cala rozrywka ;)
Ja moje wypuszczam. Zapalam im swiatlo i siedze w przedpokoju. Nie interesuje mnie nawet co robia ;) niech maja troche prywatnosci :) wiem ze Marysia buszuje w zabawkach dzieci sasiadki. Wchodzi na jedyne drewniane schody na strych, bo to slysze akurat, ale jak zawolam to sie odzywa a czasem sama mnie wola. Wiem ze ona chce zebym z nia poszla zwiedzac ale wtedy na pewno by jakis sasiad nas uslyszal. Ale trzeba zaznaczyc ze u mnie nie ma windy choc to bez roznicy bo w nocy i tak nikt nie chodzi. Mieszkan jest 13 tylko i budynek jest zamkniety. Niektorw mieszkania sa puste a w innych mieszkaja... Koty ;) Gdyby to byl taki otwarty blok to bardziej bym pilnowala koty. A u mnie akurat wiem ze jest bezpiecznie. Nikt nie chodzi. A jak ktos idzie co prawie nigdy sie nie zdarza to koty zaraz uciekaja do moeszkania. Oczywiscie kontroluje co sie z nimi dzieje bo musze zapalac swiatlo jak zgasnie ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 10, 2017 22:43 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

MalgWroclaw pisze:A to widziałaś?
viewtopic.php?p=11861698#p11861698
total jakiś, współczuję

tego wątku już ni ma bo został usunięty
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 10, 2017 22:43 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Ewa L. pisze:
MalgWroclaw pisze:A to widziałaś?
viewtopic.php?p=11861698#p11861698
total jakiś, współczuję

tego wątku już ni ma bo został usunięty

Dlaczego??? Ooooo
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 10, 2017 22:45 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 10, 2017 22:49 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

A co reszty:

1. Kotusie przepiękniste :1luvu:

Tosiś z jednym okiem w tunelu -BAAAJKA!

Swoją drogą, ten tunel zielony nie sprawdził się u nas. Opadał. Kupiliśmy taki biały w stópki i jest ciągle sztywny.

2. A'propos dokacania: najlepiej znasz swoje kotki. I wiesz co im służy, a co nie. Znasz Maryś, wiesz jak reaguje. Jak "się stanie" (w sensie niemożliwie niemożliwa sytuacja do nie przejścia obok) to na pewno będziesz czuła co robić :) Ja chyba byłabym wstrzemięźliwa teraz.

3. A'propos wychodzenia Marysi i Jej chęci to, z własnego przykładu, unikałabym tego (choć serce boli). Głównie z racji przyzwyczajenia do rytuału. My mieszkamy w domu, nie mamy woliery, choć jest w planach, ale prowizorki nie chcemy póki co. Jak Młody był młody, wychodziliśmy na trawkę na smyczy (w ciepłych sezonach) i przyzwyczailiśmy go do tego. Gdy zrobiło się zimno, to on tego nie wiedział. Siedział, miałkolił, no straszne to było. Zaczął podsikiwać miejsca wyjścia na zewnątrz - drzwi tarasowe i wiatrołap. Teraz jest oduczony - ale to było dzięki studiowaniu postów na tym forum. Oczywiście u weta tez byliśmy ze strachu. A serce mi pęka jak On patrzy. Masakra straszna.

Ps. Odczytałam już poprzedni post, nie kojarzysz może kształtu kawałków z rodzajem karmy? :|

Ajaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 137
Od: Wto sie 25, 2015 1:09

Post » Wto paź 10, 2017 23:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Aha z ta saszetka :) poszlam zobaczyc i wg zdj na opakowaniu kawalki sa i kwadratowe i owalne. A saszetki mam teraz dwa rodzaje. Bo trzecia pojedyncza saszetke juz zjadly. A mize zalapiesz sie jeszcze na pakiet probny?? Ja sie zalapalam dwa razy :) jak chcesz to jak juteo otworzę saszetke to zrobie jej zdjecie :)
Co do zdjec to pieknie dziekuje :)
Moja Marysia szybko sie oduczyla wychodzic ale po wakacjach na korytarzu ciezko :) do wczoraj nie wychodziła juz dlugo. Zreszta w zimie jak wyjdzie i tylek jej zmarnie to sama zrozumie :) wczesnien to po wizycie u wetki chciala wychodzic tylko. No ale przyzwyczailismy ja do tych wypadow. No trudno jakos sobie musimy z tym radzic. Teraz sie bawilam z Marysia i jest niewybawiona. Bawi sie z mezem obecnie. Szaleje ostro. Musze wiecej czasu im poswiecac i wrocic do zabaw wieczornych :)
A tunel zielony zawsze sie plaszczy :/ mamy juz trzeci. Mialam czarny z dwoma korytarzami ale tez sie plaszczy. Jedyny idealny mam z biedronki i pepco ale krotkie sa. Choc nigdy sie nie plaszcza :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 10, 2017 23:04 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Nie no. Jakby tak patrzec to by trzeba koty trzymac w klatce ze svianami oblozonymi materacem.

a wozić do lekarza w więźniarce. Jestem za

wiem ze Marysia buszuje w zabawkach dzieci sasiadki.

Kiedyś znalazłam kotkę (nie moją) w wózku dla niemowlęcia sąsiadów. To była kotka zaginiona, zresztą sporo czasu minęło. Sąsiedzi do dziś nie wiedzą, że w wózku był kot
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto paź 10, 2017 23:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

MalgWroclaw pisze:
Nie no. Jakby tak patrzec to by trzeba koty trzymac w klatce ze svianami oblozonymi materacem.

a wozić do lekarza w więźniarce. Jestem za

wiem ze Marysia buszuje w zabawkach dzieci sasiadki.

Kiedyś znalazłam kotkę (nie moją) w wózku dla niemowlęcia sąsiadów. To była kotka zaginiona, zresztą sporo czasu minęło. Sąsiedzi do dziś nie wiedzą, że w wózku był kot

No ja woze w wiezniarce ze smycza i autem. Nie mozna przed wszystkim sie ochronic. Ja Marysie znajde na tym terenie. Zreszta tez sie odzywa jak zawolam. Ja sie nie boje kotow wypuszczac bo tu jest bezpiecznie jak w domu jednorodzinnym.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto paź 10, 2017 23:12 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

klaudiafj pisze:Aha z ta saszetka :) (...) jak chcesz to jak juteo otworzę saszetke to zrobie jej zdjecie :)
(...)


Nie, nie trzeba, zaraz zamawiam. Ale dzięki. To chyba była ta dla sterylizowańców (jak tak lukam na zdjęcia, choć ślapa jestem :) ) Ale na bank nie beauty :) Kocio będzie nie nazbyt piękny znaczy :x

Ajaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 137
Od: Wto sie 25, 2015 1:09

Post » Wto paź 10, 2017 23:15 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - fociszcza str. 6 ;)

Aha zeby nie bylo :) ja siedze przy otwartych drzwiach. Nie ze wypuszczam kota i zamykam drzwi. W mieszkaniu mam cisze wtedy i slysze kazdy krok. Slysze co robi a co chwile tez mi sie pokazuje. Nie trace z nia kontaktu ale tez nie sledze kazdego kroku.

Ajaaa pisze:
klaudiafj pisze:Aha z ta saszetka :) (...) jak chcesz to jak juteo otworzę saszetke to zrobie jej zdjecie :)
(...)



Nie, nie trzeba, zaraz zamawiam. Ale dzięki. To chyba była ta dla sterylizowańców (jak tak lukam na zdjęcia, choć ślapa jestem :) ) Ale na bank nie beauty :) Kocio będzie nie nazbyt piękny znaczy :x

Tez mam te dla sterylizowanych w pakiecie duzym i jakas czerwona - ale nie przeczytalam co to. A ta trzecia juz zniknela :) moje koty uwielbiaja ta karme - cokolwiek w niej jest :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 261 gości

cron