Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 11, 2017 22:37 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Klaudiafj, widać, że chciałabyś Kubisławowi nieba przychylić i mięsną gwiazdkę podarować :mrgreen:
Myślę, że masz rację żeby poczekać z kroplami, może w ogóle nie będą potrzebne. Może wystarczy samo podniesienie odporności. Z tego co piszesz nie wydaje się, żeby Kubuś miał jakieś objawy chorobowe.
On nie wymienia czasem zębów ?

Nie obraź się, proszę, ale tak myślę, że to, czego Wam teraz potrzeba to przede wszystkim spokój.
Niejeden dom chciałby mieć takie "dokocenie" :201461
Może odpuść mu na razie zabiegi, niech się koty oswoją ze sobą, a Kubuś z Tobą, bez dodatkowych stresów. Obserwujesz go na bieżąco, jak zauważysz, że bardziej się drapie, czy trze uszka to zawsze przecież możesz wtedy zacząć podawać.
Kapsułkę, jak piszesz możesz wcisnąć do jedzenia, kotek raczej jedzonkiem nie gardzi :mrgreen: , więc fortel powinien przejść bez większych problemów.
Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej :ok: .
Zdjęcia piękne i rozczulające.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1270
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pon gru 11, 2017 23:15 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Nie mam o co się obrazić ;)
Spokój u nas panuje, ale leki wprowadziły niepokój ;)
Poczekam z uszkami. Wetka powiedziała "lekkie zapalenie". Myślę, że przez tydzień na pewno nic się nie zmieni a nawet przez dwa, bo wcześniej też miewałam zapalenie ucha u kotów i szybko to się nie rozwija. A tak się starałam, żeby maluszek nie bał się mnie a przez te leki wszystko zepsułam. Gorączki nie ma. Tyle dobrze :)
A co do zębów to zupełnie nie wiem - w ogóle o tym nie pomyślałam. Nie wiem w jakim wieku koty wymieniają zęby. Nawet nie zauważyłam tego momentu u Tosi, a mam ją od 2 miesiąca.
:)

Kubuś był długo obrażony w pudle na szafie. Ale jak m. bawił się z Tosią w salonie to nie wytrzymał - jak wyszłam do toalety z pokoju to usłyszałam jak zeskakuje po szafie i pobiegł do m. na zabawy. Tosia niestety odeszła stamtąd. No, ale i tak jest super, że zbliża się do Kubusia :) Kubuś na razie już jej nie napada - dżentelmen :D

W ogóle to on jest taki słodki - taki mały i okrągły, żebra ma takie jakby okrągłe układające się w piłkę. Jest też puchaty. I chodzi taki mały, okrągły i puchaty po mieszkaniu. Ma też krotki ogonek. I ponoć umie skakać. M. bawi się z nim wędką to skacze i biega dookoła kanapy :ryk: Ja akurat jestem przy komputerze w końcu. Skakania jeszcze nie widziałam, bo ja się z nim bawię ostrożniej :D Choć mały radzi sobie na szafie nieźle!

Bardzo go kocham.Takiego sobie Kubisława wymarzyłam <3
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon gru 11, 2017 23:33 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Jeeee :mrgreen:
Jak fajnie się czyta to co piszesz.
Ptasiego mleka mu u Was nie zabraknie :1luvu:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1270
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pon gru 11, 2017 23:38 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Nie było ptasiego mleka - dziś tylko Feringa, Catz fine food, animonda i mamior :mrgreen: Mamior był bee :ryk: No, ale przecież to Kubisław - imię iście królewskie dla królewskiego podniebienia :twisted:


A Tosia w końcu znalazła suchą karmę dla siebie! I to jest fioletowa Wild freedom z zooplusa. Pierwsze suche jedzonko od miesięcy, które zjada :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon gru 11, 2017 23:39 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Kubisław wzgardził jedzeniem? 8O 8O

Wspaniale się czyta takie wieści. :1luvu:

Cieszę się, że dopasowaliście się charakterolgicznie i w ogóle :1luvu:
ser_Kociątko
 

Post » Pon gru 11, 2017 23:41 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Tak, Kubisław nawet zostawia na talerzyku jak już się najadł :) I sprząta talerzyki - owszem - ale tylko niektóre :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon gru 11, 2017 23:45 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

To przez dwa dni nieźle go rozbestwiłaś :ryk: :ryk:
Ale fajnie, że nie je jak taki odkurzacz na umór :) Stabilizuje mu się już żołądek w takim razie :)
ser_Kociątko
 

Post » Pon gru 11, 2017 23:48 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Moje dziewczyny też nie chciały tego mamiora. Inny smak tak, a tego nie :/ No nic. A Kubuś potrafi dużo zjeść, ale potem długo nie je. Np jak dziś spał na drapaku to nie schodził z niego nawet jak się obudził przez 5-6 godzin. Zje sobie porcje do połowy, odchodzi i przychodzi po czasie. Także nie jest tak jak wyszedł z transporterka i wciągnął wszystko co było do zjedzenia :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 12, 2017 0:04 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

No wtedy to poleciał po całości :ryk: :ryk:
Ale dobrze, że już ogarnia, że jedzonka nie zabraknie - bardzo się cieszę.
I super, że ten Wasz duży drapak mu przypasił :)
A jak kuwetka? Już bez wpadek? :)
ser_Kociątko
 

Post » Wto gru 12, 2017 0:18 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Zapomniałam, że jeszcze było my star :D
Oczywiście Marysia i Tosia też to wszystko jedzą i jadły - to nie jest dla nich nowość, ale jednak fajnie jak ktoś zje coś co Marysi i Tosi nie podpasuje, bo one są wybredne. Miło patrzeć jak Kubuś ślicznie je :) I może dlatego też nie pochłania jak odkurzacz, bo zawsze w miseczkach jest mokre jedzonko tak jak i suche. U mnie nie ma tak, że wydzielam porcje. Jak kotek opróżni całą miseczkę to znaczy, że za mało dostał i dokładam. Jak zostawia to znaczy, że się najadł. Nie robię tak, że kotek zje swoją porcje, wyliże talerz do czysta i musi czekać. My też nie czekamy tylko jemy kiedy chcemy, więc nie widzę powodów, żeby wydzielać kotom jedzenie ;) Jedynie taka pewna choroba sprawia, że ktoś nie czuje sytości. Jak się przekonałam - Kubuś na nią nie cierpi :)
Moim dziewczynom też poszerzyły się horyzonty smaku, bo tak to dość zachowawczo kupowałam różne smaki np rybne, a teraz dostają te, których bym im z góry nie kupiła, bo bywało, że wyrzucałam dosłownie całość. A teraz widzę, że jedzą jednak to czego bym nie podejrzewała. I nie mam pretensji, że więcej otwieram na dzień puszek, bo chociaż widzę ich dno, a nie tak, że puszka była do połowy opróżniona a reszty nie miał kto zjeść ;)
Dopiero dojdziemy do właściwych porcji i do tego co wszystkie koty lubią. Na razie to eksperymenty :)

Wpadek nie ma. Mały dzielnie chodzi do przedpokoju, ale korzysta też z kuwety w salonie koło kominka :)

edit. teraz właśnie jest w kuwecie w przedpokoju a Tosia patrzy się na niego z łożka z odległości 1,5 metra :) Nie przeszkadza mu to korzystać :D I też się patrzy :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 12, 2017 1:16 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Maly sie odbrazil. Dlugo musialam glaskac, a uprzednio jeszcze napakowac do brzucha 100 gr feringi. Teraz jest godzina 1.12 i Marysia poucza Malego serwujac mu dlugotrwale kazanie buczace przerywane sykami. Siedzi metr od niego. Glaszcze Marysie i mowie, zeby odpuscila. Ona odchodzi, ja ide do pokoju, siadam a.ta znowu buczy. Tosia sie nie wtrąca. Woli trzymac sie na dystans. Maly nie ucieka od Marysi, ale slucha wytrwale pokladajac uszy po sobie. Dostaly nowa mate do drapania i nowy tunel zielony.
Musialam wyskakiwac z prezentow na święta.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 12, 2017 8:08 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

klaudiafj pisze:Miałam podać Kubusiowi kapsulkę vetomune. Próbowałam do pysia. Jak to poczuł to zaczął się szarpać i mi uciekł. Po chwili wrócił, ale miałkolił, ale spróbowałam jeszcze raz i uciekł całkiem na szafę i schował się w pudle i pewnie straciłam to wątłe jego zaufanie :placz:
A mam jeszcze podać krople do ucha i to dwa razy dziennie. Jak kapsułkę może przemycę w jedzeniu tak kropli do uszka już nie :(
I teraz mi przykro :(
I co mam teraz zrobić?



kapsułek nie podawaj w całosci tylko wycisnij zawartośc do jedzenia
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72705
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto gru 12, 2017 9:38 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Hej :) Podczytuję po cichutku :) Bardzo się cieszę, bo dokocenie przebiega naprawdę wspaniale. Widać, że Kubuś miał trafić do Was, tak miało być :) Gratulacje :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto gru 12, 2017 12:57 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

Wy już w trójkę, fajnie :ok: :201461
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Wto gru 12, 2017 13:15 Re: Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:Miałam podać Kubusiowi kapsulkę vetomune. Próbowałam do pysia. Jak to poczuł to zaczął się szarpać i mi uciekł. Po chwili wrócił, ale miałkolił, ale spróbowałam jeszcze raz i uciekł całkiem na szafę i schował się w pudle i pewnie straciłam to wątłe jego zaufanie :placz:
A mam jeszcze podać krople do ucha i to dwa razy dziennie. Jak kapsułkę może przemycę w jedzeniu tak kropli do uszka już nie :(
I teraz mi przykro :(
I co mam teraz zrobić?



kapsułek nie podawaj w całosci tylko wycisnij zawartośc do jedzenia

Tak będę robić z tym, że mały tak jak i Tosia ma odruchy wymiotne jak poczuje kapsułkę :D

Sihaja pisze:Hej :) Podczytuję po cichutku :) Bardzo się cieszę, bo dokocenie przebiega naprawdę wspaniale. Widać, że Kubuś miał trafić do Was, tak miało być :) Gratulacje :)

Dziękuję :) Wprawdzie Marysia buczy na małego jak ten podejdzie a jak na nią podniesie wzrok to syczy, ale dziś mimo to już wszystkie kotki były ze mną w łazience a wczoraj w salonie :D

aannee99 pisze:Wy już w trójkę, fajnie :ok: :201461

We trójkę :D


Poszłam w nocy do Kubusia przykryć go kocem. Smutno mi, że on sam śpi w salonie. Dziewczyny śpią ze mną w pokoju. A on tam opuszczony sam ;( Nie znalazłam go. Wróciłam do łóżka, ale już miałam pewne podejrzenia. Znalazła go Marysia w swoim pudle na szafie, kiedy sama chciała tam iść. Nabuczała na małego i wróciła do swojej budki spać. Marysia śpi w budce tyle samo co na szafie, więc wielkiej różnicy jej to nie robi. Bałam się, że pospadają :/
M. wstał o 7 jak jeszcze było ciemno. Poszłam mu pokazać, gdzie jest puszka, którą ma otworzyć i dać jedzonko kotom. A ten mały już buszował na kanapie. Taki mały, biały i okrągły :ryk: Jak SimonCat :ryk: Usłyszał, że życie się budzi i pobiegł na swoich krótkich nóżkach do pokoju. On jest taki śmieszny jak zeskakuje z pudeł na szafie po meblach. Jakby mała poduszka zeskakiwała :ryk:
No także wszystkie kotki spały dzisiaj razem ze mną :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości