Ajaaa pisze:To jeszcze raz
A' propos zmiany mentalności na wsi - co Gosia pisała, że "nie wszyscy ludzie mieszkający na wsi mają tzw.wiejską mentalność".
No nie wszyscy, jak widać na szczęście (ad. fifulec).
U nas, na obrzeżach miasta, pełnogębna wieś, opisana i zatwierdzona w rejestrze, jako taka, a ludzie nowi, miastowi. Społeczność wymieszana, jak nie pół/pół, to i tak wystarczająco, by się działo na plus.
Wszystkie sołectwa nie wyraziły zgody na cyrk w gminie, w ostateczności decyzja wójta o odmowie była formalnością. Wszyscy dumni Tutaj większość, mająca zwierzęta domowe zapewnia im opiekę weterynaryjną. Znalezione zwierzęta mają swój "zakątek", bo działa hotelik, który nie odmówi pomocy w naglącej sprawie. Są ogłoszenia, na FB, słupach, przystankach. W zeszłym roku, dzięki ogłoszeniom u nas, udało się odnaleźć dom paru psom z okolic. A starsi ludzie, zakorzenieni w twardej, odległej coraz bardziej mentalności... Pewnie są. Ale tu inaczej jest. Nie walczą z pomocą. Jak są szczepienia gminne, to są. Pytają się o właścicielstwo błąkającego się psa i drążą temat. Byłam świadkiem. Oby wszędzie tak było. Zatem - zmienia się na wsiach też. I cieszmy się. Nawet jeśli to promil w potrzebie. I nawet, jeśli to trwa.
Klaudia - wszystkiego Naj w Nowym Roku!
fifulec - masz przecudowną brygadę Pewnie są szczęśliwe, mając w otoczeniu kogoś takiego, jak Ty.
Klaudia. Uściski i szacunek. I podziw.
:):):)
* pełnogąbna?