Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 24, 2017 20:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Miałam napisać ale Twoja wet mnie uprzedziła :mrgreen:
I w ogóle mam taką myśl, że Jakmarysia będzie miała wybór, włączyć się do zabawy czy nie, to przestanie się wylizywac. To może być dla niej zbyt inwazyjne teraz, to zaczepianie przez Tosie.
Przepraszam za upierdliwosc, ale naprawdę bym szukała w stresie przyczyn choroby pęcherza i lizania się.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lis 24, 2017 20:35 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Dyktatura pisze:
klaudiafj pisze:Natomiast w domu mam już wypracowane dania wigilijne i mogę powiedzieć z całą pewnością, że prawie wszystkie dania są wegańskie te które robi mama i teściowa. Moje też, wiadomo. Jedynie właśnie czego nie jem to ryba. Zawsze miałam jakiś zastępnik, ale od 2 lat mam prawdziwy hit - selerryby. Rodzina męża mi cały rok przypomina o tych selerowych rybach. Dosłownie oszaleć można. I o moich gołąbkach staropolskich.Oszaleć można. Teraz robię gołąbki z 5 kapust, bo co roku jest za mało. :strach:

To ja poproszę przepisy na pw.

Na selerryby i gołąbki? :)

ser_Kociątko pisze:Tosiek uwielbia surowe mięcho. Bardzo bardzo. Tylko wątróbka mu nie wchodzi :D
Zobaczysz, że jeśli się zdecydujesz to wszystko będzie dobrze :) I cała trójka będzie brykać. :)

Myślę, że tak by mogło być :)

Ewa L. pisze:Z założenia potrawy wigilijne są postne - zupa grzybowa na maśle, kapusta z grochem okraszona olejem, pierogi kraszone masłem z kapustą i grzybami + ryby na wiele sposobów .
U mnie w domu nie uświadczysz grama mięsa w wigilię ani dodatków zwierzęcego pochodzenia.

U mnie gotują/smażą na oleju ze względu na nas :)

Marzenia11 pisze:Miałam napisać ale Twoja wet mnie uprzedziła :mrgreen:
I w ogóle mam taką myśl, że Jakmarysia będzie miała wybór, włączyć się do zabawy czy nie, to przestanie się wylizywac. To może być dla niej zbyt inwazyjne teraz, to zaczepianie przez Tosie.
Przepraszam za upierdliwosc, ale naprawdę bym szukała w stresie przyczyn choroby pęcherza i lizania się.

Ale nie jesteś upierdliwa ;) Też biorę to pod uwagę, razem ze wszystkim innym :) Zmieniłam karmę i kryształy dzięki temu i tabletkom znikły, a Maryś wylizała udka. I liże się często po wyciu pod drzwiami. Więc kto wie, może to z nerwów. A tych wiadomo, Marysiowi nie brakuje :mrgreen:
Ciekawe co piszesz: "Jakmarysia będzie miała wybór, włączyć się do zabawy czy nie, to przestanie się wylizywac. To może być dla niej zbyt inwazyjne teraz, to zaczepianie przez Tosie. " Tosia zaczepi Marysię, a MArysia syknie i Tosia dalej nie zaczepia tylko odchodzi niepocieszona. Ale za to jak Marysia zaczepi Tosię, to Tosia ma obowiązek się bawić :twisted: Ale w sumie nie wiem czy Marysia przestanie się lizać jak będzie miała wybór właczyć się do zabawy czy nie. Ona sobie ładnie zarastała, ale to było jak wychodziła na korytarz tak mi się zdaje. A na pewno Marysia chce czasem mieć święty spokój i spać :) Ale też to się przeplata z chwilami wielkiego szału zabawowego, no bo jak się wyśpi to ma energię. Ale nie spodziewałam się, że wetka powie, że MArysia jest teraz w super kondycji i że to odpowiedni moment na trzeciego kota i że jeszcze wszystkim wyjdzie to na dobre 8O


A jakby nazwać Tośka? Przecież nie mogą być dwa Tośki! :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 24, 2017 20:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Dwa Tośki brzmią super :D :D
ser_Kociątko
 

Post » Pt lis 24, 2017 20:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

No super, ale przecież zwariują. A siostrzenic m. też jest Tosiek. Trzy Tośki w rodzinie?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 24, 2017 20:45 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Nie, no, trzy Tośki to już na pewno za dużo.
ser_Kociątko
 

Post » Pt lis 24, 2017 20:46 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Co do odległości... Ja jechałam po Fuksia ponad 200 km :D
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt lis 24, 2017 20:59 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że to są te kredki:
https://www.gandalf.com.pl/t/kredki-swi ... tikowe-24/
https://pepito.pl/product-pol-208-Kredk ... -Kids.html

Przepis na selerrybny.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 24, 2017 21:11 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

ser_Kociątko pisze:Nie, no, trzy Tośki to już na pewno za dużo.

Nie no wiadomo, człowiek się nie liczy ;)

Moli25 pisze:Co do odległości... Ja jechałam po Fuksia ponad 200 km :D

No Ty to poleciałaś jak strzała! Ale ja bym wolała, żeby kota przywieźli, bo nie chciałabym mu dokładać stresu. A poza tym wizyta przedadopcyjna, hę?

Dyktatura pisze:Wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że to są te kredki:
https://www.gandalf.com.pl/t/kredki-swi ... tikowe-24/
https://pepito.pl/product-pol-208-Kredk ... -Kids.html

Przepis na selerrybny.

Dzięki za kredki :D
A przepis jest banalny, ale lepiej nie robić, bo się zakochasz :D Wpierw gotujemy wodę do której włożymy seler. Do wody wkładamy jeden nori. Seler można ugotować w całości, lub pokroić na plastry ok 1,5 cm i tak ugotować. Można dosypać przypraw do wody. Potem każdy seler zawijamy w pasek glonów nori. I panierujemy. I smażymy. Ale ja jeszcze moje selery marynuje jak rybę. Czyli opanierowane okładam cebulą i cytryną, solę i pieprzę i zawijam w folie i na noc do lodówki, choć najlepsze były po dwóch nocach. Myślę, że marynować można przed panierką. :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 24, 2017 21:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Zrobię te selerryby jutro :D Akurat mam 2 w lodówce :)
Wizyta przedadopcyjna u Ciebie :ryk: to prędzej jak dobre spotkanie przy kawce :D a na pewno nie sprawdzanie warunków. Ale bardzo chętnie Was odwiedzę.
Oczywiście jak już wszystko będzie wiadomo :)
ser_Kociątko
 

Post » Pt lis 24, 2017 21:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

:ok: u Klaudii to nie tylko kawka :oops:
Tak od kawki się zaczyna "wesele" :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt lis 24, 2017 21:34 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

ser_Kociątko pisze:Zrobię te selerryby jutro :D Akurat mam 2 w lodówce :)
Wizyta przedadopcyjna u Ciebie :ryk: to prędzej jak dobre spotkanie przy kawce :D a na pewno nie sprawdzanie warunków. Ale bardzo chętnie Was odwiedzę.
Oczywiście jak już wszystko będzie wiadomo :)



A nori masz? Zawsze po usmażeniu można skropić cytryną i zagryźć cebulą :mrgreen:

Moli25 pisze::ok: u Klaudii to nie tylko kawka :oops:
Tak od kawki się zaczyna "wesele" :mrgreen:

A już myślałam co przygotować :D Wszak droga długa :D

Podniosłam właśnie MArysie. Lekka jest. Kurde, nie wiem czy to zmiana karmy po Purizonie (teraz je suchej mało, bo średnio smakuje) czy nowotwór :( Kurde wiem jak to brzmi, ale normalnie wiadomo, kiedy kot chudnie. Czy nowotwór mógłby mieć taki zbieg okoliczności? ze zmianą karmy? Normalnie się stracha najadłam :( Normalnie nie wytrzymam jak będzie kolejna choroba. Moze dlatego się Marysia liże. Jak to sprawdzić? Może to nie tłuszczaki...
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 24, 2017 22:01 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Mam, jeszcze jedną paczkę :)
Koty wszak na suchej karmie tyją, skoro je jej mniej, to mogła schudnąć ;)
ser_Kociątko
 

Post » Pt lis 24, 2017 22:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

Oj no to dobrze! Choc dosc szybko to idzie ale tycie tez bylo szybkoe wg wetki. Moja wetka wrecz jest zachwycona jak Marysia wyglada teraz :) i nawet liczy ze Marysia jeszcze ciut schudnie. Ona jest szczupla ale tluszczyku ma duzo i przez to tez tluszczaki rosna a jak jest mnien tluszczu to sie obkurczaja i robia sie twarde. teraz w karmie maja 10%weglowodanow tylko. A do tego Marysia malo tej karmy je. A tak to Marysia biega, mniej sapie, skacze jak koza po szafie.
Ale jednak nie wiadomo czy to tluszczaki :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lis 24, 2017 23:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

klaudiafj pisze:No bo wiesz - też chciałam spotkać kota bezdomnego i dać mu dom. Uratować jakąś biedę. Choć to głupie gadanie, bo lepiej żeby takiej biedy nie było.
:)

W pewnym sensie ratujesz.
Bo to jest kot uratowany. Gdyby domy tumczasowe nie szukaly uratowancom domow, to by nie mialy miejsca na nastepne, prawda?
Zatem kot z DT znajdujac dom zwalnia ewentualne miejsce dla jakiegos nieszczesnika.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84868
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt lis 24, 2017 23:06 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12

ser_Kociątko pisze:Nie, no, trzy Tośki to już na pewno za dużo.

oj tam, oj tam, ja mialam trzy Sabinki ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84868
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 317 gości