Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

klaudiafj pisze:Nie wypada mi pisac na forum ;( rozmawiamy o kociakach - że rosna i mają dostać jeść bez ograniczen. Czy to samo dotyczy dzieci w wieku 2 lat? Mi sie wydaje, że tak.

O ile pamiętam to niemowlaki przy piersi mogły jeść na tzw żądanie a nie co trzy godziny ale 2 latek wydaje mi się że powinien jeść regularnie. Nie wiem co masz na myśli bez ograniczeń :?:

na pewno owoce i jarzyny są bez ograniczeń.

Nikt w naturze nie ma stałego dostępu do jedzenia przez całe życie.

Poszlam spac i spalam prawie trzy godziny.
Dziecko chcialo banana, ale nie chce tutaj pisac jaka to byla sytuacja.

Kubus za to tez ciagle cos chce. Ma w miseczce, ale jak piszczy to ja lece otwierac cos nowego. I tym sposobem zblizamy sie do konca zapasów, ktore mialy starczyc do stycznia (nie licząc puszek almo, ktore smakuja juz tylko raz w tygodniu). Myslicie, że jak zamowie cos w zooplusie w weekend to dojdzie w przyszlym tyg?

Nie możesz ciągle otwierać czegoś nowego. Nie tędy droga. Bo za chwilę nic nikomu nie będzie smakować.
Nie chce jeść, niech nie je. Zgłodnieje to zje.

Zapomnialam opisac jeszcze, że Kubus uczy się powoli jak sie traktuje dziewczyny. Dzis tez wszedl na drapak i juz sie zamachnal, żeby uderzyc ostro łapa w platforme drapaka pod ktorym zaraz byla Tosia, ale jak zobaczył, że Tosia robi przerażone oczy to lapke powstrzymal i nie uderzyl.
To taka sama sytuacja jak za pierwszym razem pogonil ostro Tosie a ona sie przerazila to już teraz nie goni tylko probuje podchodzic.

Ja mam w sobie gen babci. Jak Ci nie smakuje to szukam czegos co zasmakuje

Muszę piec ciasto czekoladowe na jutro, bo mam spotkanie kolezanek fotografek u mnie w studio. Bedzie z masa budyniowa waniliowa na spodzie korzennym z malinami posypane kokosem. Nie wiem czy to do siebie pasuje, ale pewnie bedzie smakowac.

Taka choinke znalazlam dzisiaj w m1. To drzewko na duża ilość prezentów

Przezylam szok!
Ale w sumie calkiem calkiem dla kotow

o pieniek moglyby drapac pazurkami. Mysle czy takiego nie kupic

klaudiafj pisze:Ja mam w sobie gen babci. Jak Ci nie smakuje to szukam czegos co zasmakuje

Nie można tak robić, bo sama rozbestwiasz te koty... Kubuś u mnie w domu jadł wszystko, co było przeznaczone do jedzenia. Nigdy nie zdarzyło mu się wybrzydzać.
Musisz go nauczyć, że jak nie zje pierwszego dania, to tak długo stoi, aż zje , a nie od razu 100 tysięcy różnych puszeczek.
Bo takim zachowaniem, on zawsze będzie wybrzydzał i czekał na coś lepszego i lepszego i lepszego...

Ale wymyslilam zabawe mlodym

siedza po dwoch stronach drzwi i bawia sie jednym drucikiem z zooplusa:

ser_Kociątko pisze:
klaudiafj pisze:Ja mam w sobie gen babci. Jak Ci nie smakuje to szukam czegos co zasmakuje

Nie można tak robić, bo sama rozbestwiasz te koty... Kubuś u mnie w domu jadł wszystko, co było przeznaczone do jedzenia. Nigdy nie zdarzyło mu się wybrzydzać.
Musisz go nauczyć, że jak nie zje pierwszego dania, to tak długo stoi, aż zje , a nie od razu 100 tysięcy różnych puszeczek.
Bo takim zachowaniem, on zawsze będzie wybrzydzał i czekał na coś lepszego i lepszego i lepszego...

Ja myślę że ten temat trzeba tu na wątku Klaudi odpuścić :mrgreen:

Gen babci jest dużo silniejszy niż nasze przekonania

W szwach koty nie pękają, mają w swojej restauracji co chcą więc po co dążyć temat?
JEST dobrze :ok:

Nie moglabym trzymac wysuszonego jedzenia i czekac az to kot zje, bo nic innego nie dostanie. I fakt, niczyja waga jeszcze nie ucierpiała

(jedynie Marysiowa, ale to przez Purizon - juz go nie kupie, bo mimo wszystko mam o nim zle zdanie)
A na razie to jestesmy na dotarciu sie z tym co kto lubi jesc

moje koty maja po 3 rozne dania mokre w ciagu dnia, ale od tyg bywa że i 5

ale to sie unormuje do tych trzech. I tez trzeba pamietac ze Tosia je tylko mokre i naprawde ile bym w nia nie wpakowala karmy - figurke ma piękna

Marysia juz tez. Kitusia też nie byla otyla.

A dzis jest 8 dzien - i chyba mamy maly przelom

Toska mieszka w lazience teraz i wskoczyla przed Kubusiem do wanny. Po chwili Kubus na wanne a ta zaczela sie przed nim wic. I to nie byla asekuracja, że sie oslaniala, ale wila sie wyluzona. Kubus sie nie umial oprzec i wskoczyl do wanny. Toska dalej sie wila. Kubus wuciagnal lapke, żeby ja pacnac, ale zaraz sobie przypomniał, że Tosia to nie kolega i łapkę zabrał. Tosia nie syknela i nawet Marysia nie syknela. Także koty byly w lazience razem i na siebie reagowaly sympatycznie

A Marysia jutro idzie do wetki, bo kicha :/ i tez na kontrole.

klaudiafj pisze:Taka choinke znalazlam dzisiaj w m1. To drzewko na duża ilość prezentów Przezylam szok!
Ale w sumie calkiem calkiem dla kotow o pieniek moglyby drapac pazurkami. Mysle czy takiego nie kupic

choinka z drapakiem, super dla kotów
chyba musisz kupic :wink:

Powiem szczerze, że kusi

a jeszcze jakby z choinki zwisaly kocie wędki czy sznurki to juz pelen luksus

Wymyslilam mlodym zabawe w zrzucanie patyczkow z półek na scianie, na ktorych byly rosliny wczesniej. Tosia byla u gory, Kubus na dole. Zrzucalam do góry patyczek, a Tosia go zrzucala na dol do Kubusia. Potem przystawialam pod nos Tosiowy nos Kubusia i nie bylo sykow ani uciekania. Kubusia tez postawilam na polce.

Fotorelacja