Miau.PL

Avian pisze:Pewnie, ze pamiętam!

Tak właśnie myślałam - stali bywalcy pamiętają

Malk pisze:Plakaty są super! Dobrze, że to Włoszczowa, bo w Warszawie nie należy zwalczać Koterii

Na Warszawę wystawimy Lolka.
Fotkę z książkami już ma

JoasiaS pisze:Tak właśnie myślałam - stali bywalcy pamiętają

Nie tylko stali bywalcy - przeczytałam od czerwca wszystkie poprzednie wątki i w sumie najbardziej pamiętam
Plakaty są tak cudne, że zastanawiam się nad uaktualnieniem i wywieszeniem u mnie na Osiedlu

Tyiga pisze:Plakaty są tak cudne, że zastanawiam się nad uaktualnieniem i wywieszeniem u mnie na Osiedlu

Byłoby to Fryckowe życie po życiu

JoasiaS pisze:

Tyiga pisze:Plakaty są tak cudne, że zastanawiam się nad uaktualnieniem i wywieszeniem u mnie na Osiedlu

Byłoby to Fryckowe życie po życiu

Oj tam, moja ciotka jak nie miała na kogo głosować, nikt jej nie pasował, to dopisywała Elronda. Twierdziła, że takiego władcę mogłaby mieć. A to nawet nie jest postać historyczna tylko fikcyjna, a Frycek jest Historią i to Ważną Historią.

Tyiga pisze:

JoasiaS pisze:

Tyiga pisze:Plakaty są tak cudne, że zastanawiam się nad uaktualnieniem i wywieszeniem u mnie na Osiedlu

Byłoby to Fryckowe życie po życiu

Oj tam, moja ciotka jak nie miała na kogo głosować, nikt jej nie pasował, to dopisywała Elronda. Twierdziła, że takiego władcę mogłaby mieć. A to nawet nie jest postać historyczna tylko fikcyjna, a Frycek jest Historią i to Ważną Historią.

Fryc był niezwykle wyrazisty i miał mocną osobowość. Żaden z moich obecnych kotów takiej nie ma
Ale Szanowna Ciotka też nietuzinkowa

JoasiaS pisze:

Avian pisze:Pewnie, ze pamiętam!

Tak właśnie myślałam - stali bywalcy pamiętają

Malk pisze:Plakaty są super! Dobrze, że to Włoszczowa, bo w Warszawie nie należy zwalczać Koterii

Na Warszawę wystawimy Lolka.
Fotkę z książkami już ma

Mój głos już ma!

Moj tez

Mam wszystkie!
W bardzo dobrym stanie, na tekturkach, wiszą sobie u mnie w biurze i wzbudzają zrozumiały zachwyt

ja tak nieśmiało przypomnę się o kalendarze

mir.ka pisze:ja tak nieśmiało przypomnę się o kalendarze

Będą, Mirko, będą. Proszę o chwilę cierpliwości. Byliśmy pochłonięci drukowaniem na wybory. Komisje wyborcze siedziały nam na głowie, bo drukowaliśmy karty do głosowania dla powiatu i kilku okolicznych gmin, a to poważna sprawa i musi odbywać się pod kontrolą z zewnątrz. Na szczęście stanęliśmy na wysokości zadania i wszystko poszło jak należy

Teraz nadganiamy zawieszone na chwilę zlecenia i znajdziemy też czas dla kalendarzy

JoasiaS pisze:

mir.ka pisze:ja tak nieśmiało przypomnę się o kalendarze

Będą, Mirko, będą. Proszę o chwilę cierpliwości. Byliśmy pochłonięci drukowaniem na wybory. Komisje wyborcze siedziały nam na głowie, bo drukowaliśmy karty do głosowania dla powiatu i kilku okolicznych gmin, a to poważna sprawa i musi odbywać się pod kontrolą z zewnątrz. Na szczęście stanęliśmy na wysokości zadania i wszystko poszło jak należy

Teraz nadganiamy zawieszone na chwilę zlecenia i znajdziemy też czas dla kalendarzy

chodziło mi o to czy będą, ale jak tak to nie ważne kiedy, byle dotarły do końca roku

Kalendarz powoli się tworzy, a ja tymczasem zapraszam Was na jesienny spacer z moimi kotami po słonecznym ogrodzie i najbliższej okolicy






















































Od śmierci Frycka jakoś zarzuciliśmy spacery poza ogród. Tylko raz byłam na ulubionych przez Frycka belach słomy, ale zrobiło mi się tak ciężko, że wolałam zaniechać bywanie tam... W ubiegłą sobotę jakoś tak spontanicznie rzuciłam do Michała, żebyśmy zabrali koty w teren. Nie wiedziałam czy Lolek będzie chciał wyjść poza ogród, ale postanowiliśmy spróbować.
- "Koty, idziemy na słomę!" - zakomenderował Michał i ruszyliśmy
Szłam na końcu drużyny, żeby kontrolować zachowanie Lolka i w razie czego razem z nim zawrócić do domu.
Dość szybko jednak Lolek dał mi do zrozumienia, że moje obawy są nieuzasadnione. Zdecydowanie ruszył do przodu tym swoim biednym, rozchwianym chodem i szybko znalazł się tuż za Michałem. W efekcie to właśnie on zaczął prowadzić koci peleton
Gadał do pozostałych kotów, nawoływał opóźniającego się Putka i dzielnie parł do przodu


















I tak spędziliśmy trochę fajnego czasu. Wsadziłam Lolka na słomiane bele, a ten nie mógł napatrzeć się pięknemu światu z wysokości







Będziemy powtarzać te spacery. Mam znów kompletną kocią drużynę do takich wypraw

piękny spacer

Lolek to teraz Wielki Koczur. Pan Lolek.
A zdjęcie z czerwoną pelargonią
Wszyscy piękni, fajnie jest czekać na kalendarz.

mir.ka pisze:piękny spacer

marivel pisze:Lolek to teraz Wielki Koczur. Pan Lolek.
A zdjęcie z czerwoną pelargonią

A to róża, Aniu . To moja ulubiona paprika - mimo listopada, ani myśli odpuścić kwitnienie

marivel pisze:Wszyscy piękni, fajnie jest czekać na kalendarz.

Dziękuję, że czekacie . Nie chcę poganiać grafika, bo znamy się już trochę i wiem, że u niego koncepcja musi się uleżeć.
Jak zacznę naciskać, to nic fajnego z tego nie będzie