Miau.PL

MonikaMroz pisze:

JoasiaS pisze:

MonikaMroz pisze:Ja znam swoje koty które na dworze raczej by się nie odnalazły

Moje przez pierwszych pięć lat swojego życia też były niewychodzące.
Nie wyobrażasz sobie jak szybko załapały o co chodzi z tym polowaniem.
Nie doceniasz kociej natury

Moje chętnie polują na muchy. Mili wtedy mega wysoko skacze
A Bagi ostatnio z chęcią zasadzila sie na ose. Jak byś wtedy widziała jak ten kot ożył. Nuda w domu a tu taka latająca atrakcja

No przecież - polowanie to ich świat

Ale się tam u Was dzieje !

JoasiaS pisze:

MonikaMroz pisze:Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Co tu sie wyprawia

Uczciwie się pracuje, a potem idzie spać w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku

polowanie wyczerpuje

JoasiaS pisze:.........Frodo w okresie letnim w zasadzie przechodzi na własne utrzymanie

Oooo, i to jest rozwiązanie! Jaka oszczędność!

Brawo Putek!
Przecież musiał się jakoś odżywiać, zanim do Ciebie trafił

Wiosenna Milka życzy wszystkim miłego weekendu

Jaka puchata I te różowe stópeczki

moje miastowe upolowały kiedys w mieszkaniu szczura
ale dokumentacji nie mam

Maryla pisze:moje miastowe upolowały kiedys w mieszkaniu szczura
ale dokumentacji nie mam

Mistrzowie

Jak to możliwe, że Milka jako kotka wychodząca ma takie czyste stópki?

Cudne fotki
Poranne, prawda?
Jest jeszcze trochę mgły w lesie i rosa na trawie

fili pisze:Jak to możliwe, że Milka jako kotka wychodząca ma takie czyste stópki?

Bo Milka jest taka bardzo umiarkowanie wychodząca.
Najchętniej na taras, a dalej to już z obstawą w mojej lub Michała osobie.
Bo wiadomo jakie licho czai się w trawie?

AYO pisze:Cudne fotki
Poranne, prawda?
Jest jeszcze trochę mgły w lesie i rosa na trawie

Poranne, poranne
Uwielbiam kiedy koty mają rosę na noskach i wąsach

Piękne zdjęcia i opowieści

Oj jaki luksus mają Twoje Koty. Moje zazdroszczą szczególnie Drops. Co najmniej 8 lat na wolności i raptem uwięziony w mieszkaniu blokowym. Dziękuję opatrzności, że mam choć balkon. (mam tzn. koty mają - urządzony pod wygody kocie). Jakby nie było to nie to samo co otwarta przestrzeń. Zastanawiam się nad smyczką dla Dropsa i spacerkami choć nie wiem czy to dobry pomysł i czy Drops by zaakceptował smyczkę.
Putek naprawdę upolował normalną, zdrową, polną myszkę?, I naprawdę ja pożarł? Wiem. że to normalne u kotów wolnobytujących ale u kotów, które "NIE SĄ GŁODNE" ??? Moja dawna koteczka polowała (na muchy, motylice- te akurat pożerała), chrabąszcze, ale zamęczyła i przynosiła jako prezent.

Malk pisze:Piękne zdjęcia i opowieści

ewkkrem pisze:Oj jaki luksus mają Twoje Koty. Moje zazdroszczą szczególnie Drops. Co najmniej 8 lat na wolności i raptem uwięziony w mieszkaniu blokowym. Dziękuję opatrzności, że mam choć balkon. (mam tzn. koty mają - urządzony pod wygody kocie). Jakby nie było to nie to samo co otwarta przestrzeń.

Są koty, którym tyle w zupełności wystarcza. Myślę, że na przykład Milka, Putek i Lolek bez bólu odnaleźliby się w takich ograniczeniach

ewkkrem pisze:Zastanawiam się nad smyczką dla Dropsa i spacerkami choć nie wiem czy to dobry pomysł i czy Drops by zaakceptował smyczkę.

Ewa, jeżeli masz pewność, że codziennie znajdziesz czas na takie spacery, to spróbuj. Jeżeli nie, bardzo prawdopodobne, że ryzykujesz kocie wycie pod drzwiami o różnych porach doby. Osobiście dałbym sobie spokój...

ewkkrem pisze:Putek naprawdę upolował normalną, zdrową, polną myszkę?, I naprawdę ja pożarł? Wiem. że to normalne u kotów wolnobytujących ale u kotów, które "NIE SĄ GŁODNE" ??? Moja dawna koteczka polowała (na muchy, motylice- te akurat pożerała), chrabąszcze, ale zamęczyła i przynosiła jako prezent.

Odpowiem nieśmiertelnym cytatem z Terrego Pratchetta: Gdyby koty wyglądały jak żaby, zdawalibyśmy sobie sprawę, jakie to paskudne, okrutne, małe dranie.