WĄTEK ILUSTROWANY. Norman na pokładzie ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 25, 2018 20:49 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Wigilijna opowieść o Foreście.

Maryla pisze:Wesołych świąt i gwiazdki z nieba of kors, należy się Obrazek

Dzięki, Maryla :)

A skoro już przy prezentach świątecznych jesteśmy, tuż przed wigilią mówię do Michała:
- Przez to całe zamieszanie mam dla ciebie taki mało wypasiony prezent, bo kompletnie nie miałam do tego głowy...
- Przestań, Aśka - odpowiedział - zawsze możesz mi podarować psa ze schroniska. Na przykład tego, którego uratowałaś :mrgreen:




:201427 :lol:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto gru 25, 2018 20:59 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Wigilijna opowieść o Foreście.

JoasiaS pisze:
Maryla pisze:Wesołych świąt i gwiazdki z nieba of kors, należy się Obrazek

Dzięki, Maryla :)

A skoro już przy prezentach świątecznych jesteśmy, tuż przed wigilią mówię do Michała:
- Przez to całe zamieszanie mam dla ciebie taki mało wypasiony prezent, bo kompletnie nie miałam do tego głowy...
- Przestań, Aśka - odpowiedział - zawsze możesz mi podarować psa ze schroniska. Na przykład tego, którego uratowałaś :mrgreen:




:201427 :lol:

No to Asia na co czekasz
Zabieraj Foreste do Was :1luvu:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto gru 25, 2018 21:13 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Wigilijna opowieść o Foreście.

MonikaMroz pisze:No to Asia na co czekasz
Zabieraj Foreste do Was :1luvu:

Nie, Moniko :)
Stanowcze NIE, z tego samego powodu, dla którego Ty nie decydujesz się na drugiego kota.
W pewnych sprawach trzeba po prostu zachować rozsądek :wink:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto gru 25, 2018 22:25 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Wigilijna opowieść o Foreście.

JoasiaS pisze:
MonikaMroz pisze:No to Asia na co czekasz
Zabieraj Foreste do Was :1luvu:

Nie, Moniko :)
Stanowcze NIE, z tego samego powodu, dla którego Ty nie decydujesz się na drugiego kota.
W pewnych sprawach trzeba po prostu zachować rozsądek :wink:

Czasem ciezko z tym rozsądkiem jak czlowiek wie ze ma te warunki i domowe i finansowe zeby pomoc jakiejs biedzie futerkowej. Jednak nie wiem jak Bagi sie zachowa i nie wiem co bedzie z nami dalej w Warszawie bo mamy w planach sie stad wyprowadzić. Jesli wyładujemy u mamy to beda 3 koty :strach:
Dlatego nie dokacam sie na razie


Wiec rozumiem Asiu :1luvu: i tak szacun ze pomoglas suni (i nie tylko jej bo Lolek cudny kot <3)
Oby znalazla cudny domek :1luvu:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto gru 25, 2018 22:47 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Wigilijna opowieść o Foreście.

MonikaMroz pisze:Oby znalazla cudny domek :1luvu:

Znajdzie :)
Jestem tego pewna :)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro gru 26, 2018 8:39 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Wigilijna opowieść o Foreście.

JoasiaS pisze:
MonikaMroz pisze:No to Asia na co czekasz
Zabieraj Foreste do Was :1luvu:

Nie, Moniko :)
Stanowcze NIE, z tego samego powodu, dla którego Ty nie decydujesz się na drugiego kota.
W pewnych sprawach trzeba po prostu zachować rozsądek :wink:


koty chyba by nie zaakceptowały psa?


mnie się wydaje , że piątka zwierzaków to maximum, jeszcze dobrze jak wydaje się tylko na jedzenie i podstawową opiekę weterynaryjną, gorzej jak zaczynają chorować, a z wiekiem to raczej nieuniknione :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72827
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 26, 2018 10:48 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Wigilijna opowieść o Foreście.

JoasiaS pisze:
Maryla pisze:Wesołych świąt i gwiazdki z nieba of kors, należy się Obrazek

Dzięki, Maryla :)

A skoro już przy prezentach świątecznych jesteśmy, tuż przed wigilią mówię do Michała:
- Przez to całe zamieszanie mam dla ciebie taki mało wypasiony prezent, bo kompletnie nie miałam do tego głowy...
- Przestań, Aśka - odpowiedział - zawsze możesz mi podarować psa ze schroniska. Na przykład tego, którego uratowałaś :mrgreen:




:201427 :lol:


byle nie co rok :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro gru 26, 2018 14:06 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

Jak wiecie, oprócz pięciu kotów domowych, mamy jeszcze w drukarni pod opieką Pyzę.
Rok temu ogłaszałam ją, szukając domu, ale z tych ogłoszeń nie zadzwonił nikt sensowny, komu zdecydowałabym się ją oddać.
Po nieudanej adopcji Lolka, jakoś zraziłam się i zupełnie machnęłam ręką na adopcję Pyzy :roll:
Odtąd funkcjonuje ona przy drukarni jako kot firmowy.

Jest piękna, niezależna i bardzo samodzielna. Nie przywiązała się jakoś szczególnie do żadnej konkretnej osoby w firmie.
Owszem, lubi cały nasz zespół, ale równocześnie, poza uzupełnianiem miski, niewiele od nas oczekuje :wink: .
Ma swój prywatny świat i swoje sprawy, z którymi nam się nie narzuca. Latem zachowuje się jak typowy kot wolnożyjący.
Nie lubi, gdy zamykamy ją na noc w budynku. Woli kotłownię, do której ma swobodny dostęp i gdzie zawsze czeka na nią miseczka z chrupkami.
Dopiero zimowy czas sprawia, że Pyza staje się bardziej stacjonarna i dużo czasu przesypia w drukarni :)

Podczas chłodnych weekendów wymaga to do nas zaglądania do firmy, by kota nakarmić, przewietrzyć i znów zamknąć.
Jakoś to sobie z Michałem zorganizowaliśmy. Raz on podjeżdża do drukarni, innym razem ja i tak leci.
Podobnie miało być i w przypadku tej świątecznej przerwy. Michał zajrzał do Pyzy w weekend, w wigilię i wczoraj.
Po tych kilku spędzonych w samotności dniach, Pyza była już tak wyspana, że wypuszczona na spacer, zdecydowanie odmówiła powrotu do firmy :P
Michał zostawił ją więc na zewnątrz, przekonany, że kotka prześpi się w kotłowni.

Dziś przed południem to ja pojechałam ją oporządzić.
Ponieważ mamy pogodę, która nie sprzyja kocim spacerom - jest zimno, mży i wieje - mocno zdziwiłam się, gdy nie zastałam Pyzy w kotłowni...
Zaczęłam ją więc donośnie nawoływać, obchodząc teren. W pewnej chwili za ogrodzeniem ukazała się kobieta, która przywołała mnie do siebie:
- Proszę pani, Pyza nie słyszy, bo śpi w swoim fotelu :D
- :?: :?: :?:
- No tak, ona już od dłuższego czasu wskakuje na okno w moim mieszkaniu i jak ją wpuszczę, to sobie śpi. Ma u mnie swój fotel i miseczki.
Córka widziała kiedyś to pani ogłoszenie w internecie i stąd wiemy, jak ma na imię i jakie lubi puszeczki, więc jej takie kupujemy :) .
Niech sobie śpi, szkoda jej budzić w taką pogodę :D

Znałam co prawda historie o kotach, które miały podwójne domy, ale nie sądziłam, że i mnie taka historia się kiedyś przydarzy...
Pogadałyśmy sobie z panią serdecznie jeszcze dobrą chwilę.
Pani zapewniła mnie, że nie ma sensu, żebym martwiła się Pyzą podczas urlopu, bo ona się nią zaopiekuje.
A poza tym spokojnie możemy dzielić się opieką nad nią również w weekendy.
Skoro Pyza sama tak o siebie zadbała, wejdźmy w ten układ i niech będzie tak jak kotka sobie życzy :lol:

Prawdziwie świąteczna historia. Nie sądzicie? :wink:
Obrazek
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro gru 26, 2018 14:26 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

JoasiaS pisze:Jak wiecie, oprócz pięciu kotów domowych, mamy jeszcze w drukarni pod opieką Pyzę.
Rok temu ogłaszałam ją, szukając domu, ale z tych ogłoszeń nie zadzwonił nikt sensowny, komu zdecydowałabym się ją oddać.
Po nieudanej adopcji Lolka, jakoś zraziłam się i zupełnie machnęłam ręką na adopcję Pyzy :roll:
Odtąd funkcjonuje ona przy drukarni jako kot firmowy.

Jest piękna, niezależna i bardzo samodzielna. Nie przywiązała się jakoś szczególnie do żadnej konkretnej osoby w firmie.
Owszem, lubi cały nasz zespół, ale równocześnie, poza uzupełnianiem miski, niewiele od nas oczekuje :wink: .
Ma swój prywatny świat i swoje sprawy, z którymi nam się nie narzuca. Latem zachowuje się jak typowy kot wolnożyjący.
Nie lubi, gdy zamykamy ją na noc w budynku. Woli kotłownię, do której ma swobodny dostęp i gdzie zawsze czeka na nią miseczka z chrupkami.
Dopiero zimowy czas sprawia, że Pyza staje się bardziej stacjonarna i dużo czasu przesypia w drukarni :)

Podczas chłodnych weekendów wymaga to do nas zaglądania do firmy, by kota nakarmić, przewietrzyć i znów zamknąć.
Jakoś to sobie z Michałem zorganizowaliśmy. Raz on podjeżdża do drukarni, innym razem ja i tak leci.
Podobnie miało być i w przypadku tej świątecznej przerwy. Michał zajrzał do Pyzy w weekend, w wigilię i wczoraj.
Po tych kilku spędzonych w samotności dniach, Pyza była już tak wyspana, że wypuszczona na spacer, zdecydowanie odmówiła powrotu do firmy :P
Michał zostawił ją więc na zewnątrz, przekonany, że kotka prześpi się w kotłowni.

Dziś przed południem to ja pojechałam ją oporządzić.
Ponieważ mamy pogodę, która nie sprzyja kocim spacerom - jest zimno, mży i wieje - mocno zdziwiłam się, gdy nie zastałam Pyzy w kotłowni...
Zaczęłam ją więc donośnie nawoływać, obchodząc teren. W pewnej chwili za ogrodzeniem ukazała się kobieta, która przywołała mnie do siebie:
- Proszę pani, Pyza nie słyszy, bo śpi w swoim fotelu :D
- :?: :?: :?:
- No tak, ona już od dłuższego czasu wskakuje na okno w moim mieszkaniu i jak ją wpuszczę, to sobie śpi. Ma u mnie swój fotel i miseczki.
Córka widziała kiedyś to pani ogłoszenie w internecie i stąd wiemy, jak ma na imię i jakie lubi puszeczki, więc jej takie kupujemy :) .
Niech sobie śpi, szkoda jej budzić w taką pogodę :D

Znałam co prawda historie o kotach, które miały podwójne domy, ale nie sądziłam, że i mnie taka historia się kiedyś przydarzy...
Pogadałyśmy sobie z panią serdecznie jeszcze dobrą chwilę.
Pani zapewniła mnie, że nie ma sensu, żebym martwiła się Pyzą podczas urlopu, bo ona się nią zaopiekuje.
A poza tym spokojnie możemy dzielić się opieką nad nią również w weekendy.
Skoro Pyza sama tak o siebie zadbała, wejdźmy w ten układ i niech będzie tak jak kotka sobie życzy :lol:

Prawdziwie świąteczna historia. Nie sądzicie? :wink:
Obrazek



No cóż, Pyza kot - wielorodzinny :) One potrafią się urządzić :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72827
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 26, 2018 15:35 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

Super historia! Zaradna Pyza i przemiła sąsiadka :D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10030
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro gru 26, 2018 15:35 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

Asia ale Ty masz przeżycia :ryk:
Niezle sie Pyza urządziła :ok:
I super ze kobietka tez sie dopasowała i kupuje kociakowi to co kociak lubi :201461
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro gru 26, 2018 15:48 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

Malk pisze:Super historia! Zaradna Pyza i przemiła sąsiadka :D

A najlepsze jest to, że ta małpa funkcjonuje na dwa domy już blisko rok! :lol:
Pani Ela faktycznie przemiła :1luvu:
Chciałam jej zostawić na ten tydzień, podczas którego będzie opiekować się Pyzą kocie puszki, ale zdecydowanie odmówiła.
Zapewniła mnie, że kotka dostanie dokładnie to, co lubi :1luvu:
MonikaMroz pisze:Asia ale Ty masz przeżycia :ryk:

Tak, Monika, zwierzęta zadbały ostatnio, żeby nie zabrakło mi emocji :lol:
Ale dzięki zdarzeniom z psem i Pyzą, poznałam dwoje niezwykle pozytywnych ludzi - Piotra i panią Elę :ok: :ok:
Trafił mi się naprawdę fajny, świąteczny czas :D
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro gru 26, 2018 18:31 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

jakbym skądś znała takie historie .... :ryk:

sorry ale mi się kot Femki przypomniał, of kors
jeśli czytalas jej watek to pomysl ze kotka może zdecydowanie wybrać gdzie woli i na sznurku jej nie uwiążesz :lol:
dbaj o nią :smokin:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24787
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro gru 26, 2018 18:39 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

Maryla pisze:jakbym skądś znała takie historie .... :ryk:

sorry ale mi się kot Femki przypomniał, of kors
jeśli czytalas jej watek to pomysl ze kotka może zdecydowanie wybrać gdzie woli i na sznurku jej nie uwiążesz :lol:
dbaj o nią :smokin:

Tak, Maryla, znam historię kota Femki :lol:
Ja bez wahania oddałabym Pyzę pani Eli, ale dziś od razu realnie oceniłyśmy, że ona tam się na stałe nie przeniesie, bo to za blisko.
Dzieli nas zaledwie płot, a z okna drukarni widzę okno mieszkania, w którym kotka znalazła alternatywne lokum :)
Pyza będzie sobie tak między nami krążyć, bo wyraźnie jej się to podoba :lol:
Ale niech będzie - koty rządzą :twisted: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro gru 26, 2018 18:45 Re: WĄTEK ILUSTROWANY. Świąteczna opowieść o zaradnej Pyzie

Piękna historia o Pyzuli , aż się wzruszyłam i uradowałam jej zaradnością :D :1luvu:
Historia z sunią bardzo smutna, ale że trafiła na Twoje dobre serducho i pomoc , jest nadzieja że jej też będzie dobrze za niadługo ... :ok:
Pozdrawiam Świątecznie i życzę Wam zdrówka i wszystkiego dobrego w Nowym Roku ! ♥
Miziaki dla całej kociej ferajny :1luvu: :201461
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 310 gości