JoasiaS pisze:marivel pisze:Ja nie na temat, ale muszę, muszę i już
Przyszedł sierpień i w kalendarzu Putek
Mój "gabinet " w pracy : nade mną kalendarz z sierpniowym PUTKIEM a na przeciw złotooki Frycek na łące pełnej złotych kwiatów ( kalendarz z kwietnia 2017 ).
Aniu, nie mogę tego przekazać moim kotom, bo zupełnie przewróciłoby im się w głowach
Jesteś jedną z ich najgorętszych fanek i jest to bardzo, bardzo miłe
Na ich miejscu miałabym przewrócone w głowie. Mieć taką rodzinę, taki dom ( i dosłownie i w przenośni )- to się może zakręcić w kociej głowie. Tej dobrze - znaczy u Was - urodzonej, a jeszcze bardziej w takiej co dostała zaproszenie z zameldowaniem.
Frodo miał starcie z wiejskim kocurem - one są bardzo bojowe.
Lata temu nasze pierwsze koty jeździły z nami na leśno-ogrodowe ogrodzone rancho. Jednego upalnego popołudnia, nasz ogromny czarny Miś spał pod swoim ulubionym krzakiem, nagle coś zaczęło wyć - to był mały wiejski niepozorny kocurek, który pewnie nasz weekendowy ogród uważał za swój. Mój b. duży Miś wiał ze stulonymi uszami, po całej działce, za nim pędziło połowę mniejsze szare, złe coś, Miś wpadł do spichlerza i schował się w piwnicznym oknie, małe nie mogło go dosięgnąć, ale wyło nad nim, stroszyło ogon. Przegoniłam, a moje obydwa koty wpadły do samochodu i już nie wyszły.
Długo potem jak jeździliśmy, nie chciały wychodzić, potem trzymały się przy aucie. Już nie było jak dawniej.
Dobrze myślisz, żeby dorwać małego i "polepszyć" mu charakter.