WĄTEK ILUSTROWANY. Norman na pokładzie ;-)

[Tyiga]

Witam,
Ujawnię się jako czytacz. Natrafiłam na ten wątek w czerwcu, wróciłam do poprzednich części (na razie przeczytałam część pierwszą wraz z dodatkowymi wątkami).
A teraz mam nadzieję że jeszcze dorwę "Chwilę dla Ciebie'"

[ewkkrem]

Nie wtrącam się. W końcu przecież zrozumie, że ma to dane na zawsze

A jak już zrozumie to zaczną się fochy. To nie dobre, to też niezjadliwe, itd. U mnie tak jest/było u WSZYSTKICH niewdzięczników.

[JoasiaS]

Nie wtrącam się. W końcu przecież zrozumie, że ma to dane na zawsze

A jak już zrozumie to zaczną się fochy. To nie dobre, to też niezjadliwe, itd. U mnie tak jest/było u WSZYSTKICH niewdzięczników.

Ani przez moment nie spodziewam się, że będzie inaczej

Witam,
Ujawnię się jako czytacz. Natrafiłam na ten wątek w czerwcu, wróciłam do poprzednich części (na razie przeczytałam część pierwszą wraz z dodatkowymi wątkami).
A teraz mam nadzieję że jeszcze dorwę "Chwilę dla Ciebie'"

Witamy serdecznie Tyiga
Z gazetą to chyba może być już problem, bo jej żywot jest dość krótki. To tygodnik i od dziś już jest chyba nowy numer w kioskach
Nie przejmuj się tym jednak - my z Putkiem w ogóle się nie przejmujemy
Hugh Grant w przesympatycznym filmie "Notting Hill" trzeźwo zauważał, że dzisiejsze gazety wyścielą jutrzejsze kubły, więc liczyliśmy się z tym, że nasza celebrycka kariera nie potrwa długo
Chwilę nacieszyliśmy się sławą i już nam wystarczy
Zapraszamy do naszego wątku - stąd tak szybko pewnie nie znikniemy

[enig]

Widziałam reklamę codziennej gazety bodajże The Guardian gdzie gazeta na końcu dnia lądowała jako podściółka w kuwecie. Pracowałam jako grafik prasowy i trochę mnie ten krótki żywot gazety zasmucał bo tyle pracy z przygotowaniem numeru a potem sruuu do archiwum. Pozdrawiam Loleczka i resztę towarzystwa.

[JoasiaS]

Widziałam reklamę codziennej gazety bodajże The Guardian gdzie gazeta na końcu dnia lądowała jako podściółka w kuwecie. Pracowałam jako grafik prasowy i trochę mnie ten krótki żywot gazety zasmucał bo tyle pracy z przygotowaniem numeru a potem sruuu do archiwum.

To okazuje się, że byliśmy celebrytami całkiem długo, jak na warunki prasowe

Pozdrawiam Loleczka i resztę towarzystwa.

Lolek również pozdrawia z piernatów

[AYO]

Jak mu do twarzy w tym kurczaczkowym kolorze

[enig]

Oooo leniwy piąteczek! Ładnie mu w żółtym!

[Tyiga]

Lolek również pozdrawia z piernatów

A jaki uprzejmy, nawet raczył oczy otworzyć

[JoasiaS]

Jak mu do twarzy w tym kurczaczkowym kolorze

Normalnie to ja nienawidzę tego koloru .
Kocyk jest prezentem i tylko dlatego znalazł się w moim domu.
Ale trzeba przyznać, że współgra z żółtymi oczyskami Lolka

Oooo leniwy piąteczek!

No on ma też takie poniedziałeczki, wtoreczki, środeczki...

A jaki uprzejmy, nawet raczył oczy otworzyć

No dokładnie, bo już zasypiał, a jeszcze się nie przyzwyczaił do tego, że w tym domu często trzaska się kotom fotki
On w ogóle przybiera tak dziwaczne pozy jak śpi, że chyba muszę zrobić z tego osobny wpis

[mir.ka]

Lolek również pozdrawia z piernatów
[/quote]

[Megana]

Rozpuściliście się?

[JoasiaS]

Rozpuściliście się?

Ano ciepło...
Koty pozdrawiają GORĄCO

[Tyiga]

Moje w te upały wolą kafelki w kuchni

Pochwalę się, że zaczęłam już ósmy wątek - niestety od siódmego nie widać większości zdjęć :/ no ale trudno, tu już są

[JoasiaS]

Moje w te upały wolą kafelki w kuchni

U nas domu w taką pogodę jest znośnie dzięki systemowi wentylacji.
Koty leżą nawet na polarowych kocykach
Panujący na zewnątrz upał bardzo je męczy.
Wychodzą na krótko i zaraz wracają do umiarkowanej temperatury

Pochwalę się, że zaczęłam już ósmy wątek - niestety od siódmego nie widać większości zdjęć :/ no ale trudno, tu już są

Tyiga, podziwiam i gratuluję wytrwałości
Chyba przy takich długich wątkach sprawdzałoby się streszczenie przed każdą częścią

[Tyiga]

Pochwalę się, że zaczęłam już ósmy wątek - niestety od siódmego nie widać większości zdjęć :/ no ale trudno, tu już są

Tyiga, podziwiam i gratuluję wytrwałości

Nie ma czego, takie upały, że tylko na czytanie mnie stać. Wczoraj spróbowałam trochę dalej rowerem pojechać niż tylko do pracy i z powrotem - i wykończyło mnie głupie 17 km .
Więc dziś znowu rowerem do pracy, potem na działkę, a tam głównie czytam, i koci wątek jest do tego idealny