Strona 147 z 179

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 23:33
przez MalgWroclaw
Duża wspomina, jak jeździła autobusem z Fasolką do Pana doktora. Fasolka [*] zawsze była przykryta i siedziała cichutko. Bardzo często jeździły, Chyba nie mogę o tym pisać, bo duża jest bardzo smutna. Tęskni za Fasolką
Pralcia

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 08, 2019 7:46
przez Dyktatura
MaryLux pisze:
Dyktatura pisze:Tak Lusiu dostałem.
Mama i tata rano zabrali nas do pani doktor. Znóf mnie kuła w łapkem i coś mófiła, sze mam strasznie wysokie cisinienie, bo mi kref nie chciała pszestaci lecieci. Kazała mi znof barci tabletki. Pszemysilem sobie to. A później to jeszcze dała mi zastszyk. Nala tesz dostała ten zastszyk. Mama mófi, sze toszczepnienie. Ale za to sze byłem super dzielny to mama mi dała u pani doktor dfa kabanosiki. Nala nie dostała nic, a tesz była dzielna, jak jej pszy dupce gszebali.
Później długo czekalisimy na taksófkem, ale ona nie pszyjechała i jechaliśmy autobusem i tramwajem. Bardzo hałasowały i siem bardzo balisimy.
Mama mófi, sze na jakisi czas wolne od doktorowej.
Lilo stesujoncy siem dzisi.

Która to firma taka mądra?

Taxi Grosz. Pierwszy raz taki numer wywinęli. Wcześniej nie miałam z nimi problemów. Bili Rybę na uszy.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 08, 2019 7:48
przez Dyktatura
MalgWroclaw pisze:Duża wspomina, jak jeździła autobusem z Fasolką do Pana doktora. Fasolka [*] zawsze była przykryta i siedziała cichutko. Bardzo często jeździły, Chyba nie mogę o tym pisać, bo duża jest bardzo smutna. Tęskni za Fasolką
Pralcia

Lilo nie miauczy w podróży. On się chowa w swoim kocyku i czuje się bezpiecznie. Autobus był bardzo głośny. Oboje z Nalą drżeli i po tym wiemy, że się bardzo stresowali.
Nala zawsze "śpiewa". Czymkolwiek jedzie. Lubi widzieć, kiedy jest zakryta panikuje i skacze po całym transporterze.

Fasolka [*] była wyjątkową kotką.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 08, 2019 7:51
przez Dyktatura
MB&Ofelia pisze:Kiedy będą wyniki?Duża

Już są.
Jonogram piękny. Mocznik i kreatynina jak zwykle są za wysokie. :evil:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 08, 2019 11:48
przez Ewa L.
:201461 :201461 :201461 :201461 :201461

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 08, 2019 17:53
przez MaryLux
Dyktatura pisze:
MaryLux pisze:
Dyktatura pisze:Tak Lusiu dostałem.
Mama i tata rano zabrali nas do pani doktor. Znóf mnie kuła w łapkem i coś mófiła, sze mam strasznie wysokie cisinienie, bo mi kref nie chciała pszestaci lecieci. Kazała mi znof barci tabletki. Pszemysilem sobie to. A później to jeszcze dała mi zastszyk. Nala tesz dostała ten zastszyk. Mama mófi, sze toszczepnienie. Ale za to sze byłem super dzielny to mama mi dała u pani doktor dfa kabanosiki. Nala nie dostała nic, a tesz była dzielna, jak jej pszy dupce gszebali.
Później długo czekalisimy na taksófkem, ale ona nie pszyjechała i jechaliśmy autobusem i tramwajem. Bardzo hałasowały i siem bardzo balisimy.
Mama mófi, sze na jakisi czas wolne od doktorowej.
Lilo stesujoncy siem dzisi.

Która to firma taka mądra?

Taxi Grosz. Pierwszy raz taki numer wywinęli. Wcześniej nie miałam z nimi problemów. Bili Rybę na uszy.

Nigdy z nimi nie jeździłam i chyba nie pojeżdżę. Z Rybą raz. ZTP się skiepściło i drogie

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pon wrz 09, 2019 20:02
przez MB&Ofelia
Lilo mój Lilo! Tuptaj do mię szypko popaczać co mię kurriero przyniesł!
Książniczka Ofelja zaaferowana

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 6:17
przez Ewa L.
Nalinko dziękuję za wąsiki :wink: :wink:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 8:11
przez Dyktatura
Ewa L. pisze:Nalinko dziękuję za wąsiki :wink: :wink:

Ciociu mam nadzieję, że przyniosą Ci szczęście
Nala

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pt wrz 13, 2019 18:33
przez MB&Ofelia

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pt wrz 13, 2019 18:48
przez morelowa

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 15, 2019 8:44
przez Dyktatura
Smutno mi i płakać się chce...
Zostały 4 dni z koteczkami.
Nigdy nie zostawiałam ich na tak długo.
Wiem, że będą miały super opiekę, ale nie zmienia to faktu, że trudno mi ich zostawić.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 15, 2019 8:46
przez MB&Ofelia
:placz: :placz: :placz: :placz:
:201461

Ja już zostawiałam moje @ na 2 tygodnie. Ale i tak przeżywam każdy raz.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 15, 2019 12:37
przez klaudiafj
Dyktatura pisze:Smutno mi i płakać się chce...
Zostały 4 dni z koteczkami.
Nigdy nie zostawiałam ich na tak długo.
Wiem, że będą miały super opiekę, ale nie zmienia to faktu, że trudno mi ich zostawić.

Ja nie umiem zostawić kotów na dwa dni, więc nie mogę nic poradzić :placz:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie wrz 15, 2019 15:18
przez mir.ka
Dyktatura pisze:Smutno mi i płakać się chce...
Zostały 4 dni z koteczkami.
Nigdy nie zostawiałam ich na tak długo.
Wiem, że będą miały super opiekę, ale nie zmienia to faktu, że trudno mi ich zostawić.


ja najdłużej zostawiłam swoje koty na 10 dni, ale codziennie dzwoniłam ,zeby wiedzieć co u nich