Strona 136 z 179

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pt maja 24, 2019 21:22
przez MaryLux
Dyktatura pisze:
MaryLux pisze:Wproszę Ci się na kawę, mogę? Środa 12.45?

W pracy jestem.

Ja wychodzę o 12.35 i idę w stronę Twojego przystanku "do/z pracy"

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob maja 25, 2019 8:01
przez Dyktatura
MaryLux pisze:
Dyktatura pisze:
MaryLux pisze:Wproszę Ci się na kawę, mogę? Środa 12.45?

W pracy jestem.

Ja wychodzę o 12.35 i idę w stronę Twojego przystanku "do/z pracy"

Niestety, ja w pracy do 17 tego dnia jestem.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob maja 25, 2019 18:37
przez Dyktatura
Jak już wcześniej zostało napisane, we wrześniu wybieramy się kawałek dalej.
Bardzo się boję, że coś może się nam przydarzyć i nasze koteczki zostaną bez mamy i taty. Nie chcę nikogo na siłę nimi uszczęśliwiać. Ale może ktoś z Was ma pomysł jak zabezpieczyć ich przyszłość w razie najgorszego?

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob maja 25, 2019 20:40
przez MaryLux
Dyktatura pisze:Jak już wcześniej zostało napisane, we wrześniu wybieramy się kawałek dalej.
Bardzo się boję, że coś może się nam przydarzyć i nasze koteczki zostaną bez mamy i taty. Nie chcę nikogo na siłę nimi uszczęśliwiać. Ale może ktoś z Was ma pomysł jak zabezpieczyć ich przyszłość w razie najgorszego?

:?: :?: :?:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob maja 25, 2019 22:02
przez Ewa L.
Jezu Ania nie myśl o takich rzeczach. :strach: :strach: :strach:
Takimi myślami ściągamy na siebie złe rzeczy.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 8:04
przez Dyktatura
Ewa L. pisze:Jezu Ania nie myśl o takich rzeczach. :strach: :strach: :strach:
Takimi myślami ściągamy na siebie złe rzeczy.

Ewo muszę. Nie zniosłabym myśli, że trafią na ulicę czy do schroniska.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 8:06
przez MalgWroclaw
Bardzo rozsądne podejście i dobrze, że tak robisz.
Testament na pewno jest potrzebny, ale szczegółów nie nakreślę, bo nie wiem, jak najlepiej to zrobić.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 16:09
przez MB&Ofelia
Nożesztakjakmówiłamwrazietfutfutfuczegośtomójzięciuijegosiostraprzylatujądomniekotolotem! :evil:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 17:40
przez Dyktatura
MB&Ofelia pisze:Nożesztakjakmówiłamwrazietfutfutfuczegośtomójzięciuijegosiostraprzylatujądomniekotolotem! :evil:

Ale ty masz Małą Czarną i Ofelkę.
Jak oni dadzą radę?
No i wiesz, że Nala potrzebuje wiecznie uodparniaczy a 2x w roku dodatkowo w zastrzykach. Dodatkowo Lilo musi mieć kontorlowane wyniki, potrzebuje drogiego jedzenia i zawsze musi mieć dostęp do szybkiej kroplówki. I ja nie chcę nikogo tak bardzo obciążać.
:placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 18:10
przez Chikita
Widzę, że ktoś myśli podobnie jak ja...
Ja się zastanawiam co poczniemy z kotką mojej Babci... a kotka zdrowo trzepnięta jest.
Wątpliwe aby mi udało się dokocić. Oprócz łazienki i sypialni to nie mam żadnego zamykanego pomieszczenia więc o izolację, wymianę zapachów będzie bardzo trudno. Dodatkowo trudnością będzie wiek, bo są w przybliżonym albo tym samym czyli 9 lat. To nie jest najlepszy wiek na dorzucenie koleżanki. Moja też już przeszła jedno nie udane- była atakowana przez drugą i nie akceptuje obcych. Jak zaczynam o tym myśleć to ciężko mi się na sercu robi, bo ona fajna, ale ma nierówno pod sufitem.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 19:13
przez MB&Ofelia
Ja mam dwa pokoje jakby co. I fakt, byłoby ciężko. Pal licho uodparniacze Nalinki, pal licho Lilkowe żarcie (jakby nie patrzeć kiedyś dla niego kroiłam ileśtam kilo mięcha - cztery? pieć? nie pamiętam. Ciężko by było logistycznie - z dwoma kotami dominującymi i bez samochodu.
I dlatego Duża mojego zięcia i jego siostry ma wrócić cało i zdrowo z wojaży. Kropka.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 20:40
przez Dyktatura
MB&Ofelia pisze:Ja mam dwa pokoje jakby co. I fakt, byłoby ciężko. Pal licho uodparniacze Nalinki, pal licho Lilkowe żarcie (jakby nie patrzeć kiedyś dla niego kroiłam ileśtam kilo mięcha - cztery? pieć? nie pamiętam. Ciężko by było logistycznie - z dwoma kotami dominującymi i bez samochodu.
I dlatego Duża mojego zięcia i jego siostry ma wrócić cało i zdrowo z wojaży. Kropka.

I zapewne tak będzie. Ale muszę, muszę najpierw mieć zapewnioną bezpieczną przyszłość dla nich. Bez tego będę umierać z paniki przez cały wyjazd.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 21:31
przez MaryLux
Ja niestety nie dam rady: fundacyjna Lusia po prostu musi być jedynaczką

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie maja 26, 2019 22:19
przez MalgWroclaw
A może tak: zapis testamentowy z zaznaczeniem opieki nad kotami i wyznaczenie kuratora sprawdzającego, żeby koty były pod podwójną kontrolą. Dobranoc.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pon maja 27, 2019 5:35
przez Dyktatura
MalgWroclaw pisze:A może tak: zapis testamentowy z zaznaczeniem opieki nad kotami i wyznaczenie kuratora sprawdzającego, żeby koty były pod podwójną kontrolą. Dobranoc.

Na pewno zabezpieczymy ich testamentem, tylko muszę wybrać osobę, a nie chcę nikogo obarczać.
Są 3 osoby ewentualne, ale każda ma sytuację trudną.
Z tych 3 osób nasze koteczki znają i lubią 2. 3 osobę widzą średnio raz na rok lub nawet rzadziej, ale to bliska rodzina.