Strona 127 z 179

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Czw mar 14, 2019 19:38
przez MB&Ofelia

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 10:18
przez Dyktatura
MB&Ofelia pisze:https://demotywatory.pl/4914972/Gdy-wiatr-zawieje-nieco-szybciej-niz-60-km-h-

Cóż.
Taka prawda.
Wiatr na pomorzu to chleb powszedni.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pt mar 15, 2019 22:46
przez MaryLux
U nas też wieje i leje, buuu

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 10:01
przez Dyktatura
Byłam wczoraj na wizycie u Pana Doktora od kotki.
Po badaniu zapytałam czy żona (Pani Aptekarka) długo dochodziła do siebie po identyfikacji potrąconego kota.
Porozmawialiśmy sobie całkiem długą chwilkę, bo Pan Doktor zafiksowany na punkcie swojej córeczki (typowy kociarz).
Na koniec dowalił mi 5 bardzo drogich zabiegów rehabilitacyjnych, w tym jeden który jest nierefundowany gratis. 4 pozostałe są na fundusz. Babka w recepcji patrzyła i nie wierzyła.
Fajnie, tylko ja nic dla nich nie zrobiłam. Pobiegłam poinformować, że kot podobny do ich koteczki jest potrącony i niech przyjdą zidentyfikować.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 11:08
przez Moli25
<3

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 12:11
przez PixieDixie
Aniu widocznie docenili to że się troszczysz:)

UDanego weekendu :)

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob mar 16, 2019 23:36
przez MaryLux
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Pt mar 22, 2019 21:37
przez klaudiafj
:1luvu:

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob mar 23, 2019 15:41
przez MB&Ofelia
Teściowna. Weś ty nagadaj mojej Dużej do rozuma i okrzykaj ją. Bo mię uraziła okropecznie! No bo jak to można kotku wygonić ze stoła jak na stołu jezd kurczoczek? No jak, ja się pytam?
Na przeprosienie dała mię kąska, ale takowy mały ten kąsek że się dalej dąsam :evil:

Lilo mój Lilo. Chyba do cię polecę kotolotę pogrzać się na słoneczku. Bo u nas było słoneczko na chwilkę i znikło.
Lizam cię po uszku mój ryceżu najukoffańszy.
Książniczka Ofelja

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Sob mar 23, 2019 23:55
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie mar 24, 2019 14:47
przez Dyktatura
MB&Ofelia pisze:Teściowna. Weś ty nagadaj mojej Dużej do rozuma i okrzykaj ją. Bo mię uraziła okropecznie! No bo jak to można kotku wygonić ze stoła jak na stołu jezd kurczoczek? No jak, ja się pytam?
Na przeprosienie dała mię kąska, ale takowy mały ten kąsek że się dalej dąsam :evil:

Lilo mój Lilo. Chyba do cię polecę kotolotę pogrzać się na słoneczku. Bo u nas było słoneczko na chwilkę i znikło.
Lizam cię po uszku mój ryceżu najukoffańszy.
Książniczka Ofelja

Tu teściowa. Ofelko, kurczaczek na pewt był w twojej miseczce.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie mar 24, 2019 15:44
przez MB&Ofelia
Teściowna. No jasne i oczywistne że kurczoczek był w mojej misku, ale ten na stole był świeżuchny a ten w misku z mroziarki i nie tak piąkne niuchający. A przecież dla kotku najlepsiejsze świeżuchne miąsko, prawda?
Książniczka Ofelja rezolutna

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie mar 24, 2019 15:56
przez MalgWroclaw
Pani doktor, która pracowała w inspekcji wet wcześniej, na kurczaka mówi "nie!". Parzony, mrożony, wszystko jedno.

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie mar 24, 2019 16:07
przez MB&Ofelia
MalgWroclaw pisze:Pani doktor, która pracowała w inspekcji wet wcześniej, na kurczaka mówi "nie!". Parzony, mrożony, wszystko jedno.

Niestety, u nas kurczak i indor to podstawa diety. Najłatwiej dostępne i nie uczulające mojej księżniczki.

Małgosiu, a jak komputer? Ofelia tęskni za Pralcią...

Re: Lilo i Nala cz.3

PostNapisane: Nie mar 24, 2019 16:15
przez MalgWroclaw
Ofeljo, jeszcze chwila.