» Nie sie 11, 2019 12:40
Re: Lilo i Nala cz.3
Ofelko,
tu teściowa.
Lilo odsypia gości którzy u nas byli. Mówi, że ostatnio w naszym domu to jak za oknem. Ciągle ktoś się kręci.
Teraz były 2 dziewczynki. Bardzo szybkie i bardzo głośne. Sama po ich wyjeździe padłam na kanapę i spałam.
Wybacz mu i nie martw się.
Z innej beczki.
Ja rozumiem, że dziecko może być niepełnosprawne i mieć problemy z poruszaniem się. Ale czy to zwalnia rodziców od wychowywania go na normalnego człowieka. No chyba nie. Jestem załamana po tym co zobaczyłam.
Dziewczyna 4 lata. Żywi się tylko fast foodem zapijając go coca-colą/pepsi/słodkim napojem owocowym. Dodatkiem do tego zestawu jest wypijanie 3 litrów mleka dziennie. Z butelki ze smoczkiem.
Chodziliśmy to tu, to tam, nawet w zoo byliśmy. Przez 3 dni dziecko nie odrywało wzroku od ekranu komórki. Jeśli rozładowała się bateria, dziecko natychmiast dostawało kolejny telefon do rączek.
Dziś ma 4 lata i 30 kg. A co będzie za moment? Osteoporoza i stłuszczenie narządów wewnętrznych?
Czy nie starczy jej to, że ma problemy z nóżkami, że ma torbiele na jajniku, że miesiączkuje? Co chwilę jest w szpitalach. Ortopeda, endokrynolog, ginekolog i wielu innych. Kraków, Otwock, Łódź, Warszawa, Gdańsk. Gdzie oni jeszcze nie byli, żeby dziecku pomóc. Z jednej strony szukają ratunku a z drugiej po cichu i z miłości zabijają własne dziecko.
Nie rozumiem...