Lilo i Nala cz.3

[Dyktatura]

https://demotywatory.pl/4843062/Zycie-z-kotem-juz-takie-jest

[MaryLux]

[klaudiafj]

Ja tez tutaj jestem i zagadki pilnuje, ale nic nie pisze, bo czekam na rozwiazanie. Podejrzewam jakie

[Moli25]

Klucze już są.
Wczoraj odebraliśmy własnie.

Klaudia zagadka rozwiązana

[klaudiafj]

A tak, ale czy zostało potwierdzone? Czy coś przegapiłam?

[Dyktatura]

A tak, ale czy zostało potwierdzone? Czy coś przegapiłam?

Generalnie zgadła Hannah12.
Chodziło o to, że 4 kwietnia odebraliśmy klucze do naszego mieszkania.

[Hannah12]

Nie było trudne, od jakiegoś czasu dyskusje mieszkaniowe że zdjęciami z budowy się przewijały się przez wątek.

[MaryLux]

[Dyktatura]

Nie było trudne, od jakiegoś czasu dyskusje mieszkaniowe że zdjęciami z budowy się przewijały się przez wątek.

Ano przewijały się, ale tylko ty pomyślałaś i zgadłaś.

[czitka]

No to gratulacje !
Bardzo się cieszę, obraz czeka, szykujcie ścianę

[Ewa L.]

[klaudiafj]

[Dyktatura]

Wczoraj mieliśmy ciężki dzień.
Kotki zostały same w domu a nas dorwały pierwsze sprawy własnomieszkaniowe.
Najpierw pojechaliśmy do nowego mieszkanka. Nie podejrzewałam, że mierzenie i liczenie ile czego trzeba kupić zajmie aż tyle czasu.
Siku chciało mi się straszne i cały ten czas musiałam jakoś wytrzymać. Na koniec czekała mnie wizyta w bardzo czystym i pachnącym toi toi'u. Aż zieleniałam od tej wizyty w nim.
Btw: pojechaliśmy tam a tam wszyscy sąsiedzi już są. Jedni coś wiercą, inni zwożą materiały wykończeniowe a inni myją już okna. Masakra.
U nas remont zacznie się dopiero we wtorek. W poniedziałek podłączą dopiero prąd. O myciu okien nawet nie pomyślałam.

Popołudnie spędziliśmy na buszowaniu wśród regałów w zielonym markecie budowlanym.
Po całym dniu nie wiedziałam jak się nazywam. Ważne, że wszystko co do wykończenia potrzebne to już kupione. UFFF...

Teraz jeszcze agd i meble.

[Dyktatura]

Poproszę o opinię o tej tapecie: http://allegro.pl/tapeta-34125-2-tapety ... l#imglayer

Nie będzie za pstrokato? Ona ma być tylko na jednej ścianie.

[klaudiafj]

Wczoraj mieliśmy ciężki dzień.
Kotki zostały same w domu a nas dorwały pierwsze sprawy własnomieszkaniowe.
Najpierw pojechaliśmy do nowego mieszkanka. Nie podejrzewałam, że mierzenie i liczenie ile czego trzeba kupić zajmie aż tyle czasu.
Siku chciało mi się straszne i cały ten czas musiałam jakoś wytrzymać. Na koniec czekała mnie wizyta w bardzo czystym i pachnącym toi toi'u. Aż zieleniałam od tej wizyty w nim.
Btw: pojechaliśmy tam a tam wszyscy sąsiedzi już są. Jedni coś wiercą, inni zwożą materiały wykończeniowe a inni myją już okna. Masakra.
U nas remont zacznie się dopiero we wtorek. W poniedziałek podłączą dopiero prąd. O myciu okien nawet nie pomyślałam.

Popołudnie spędziliśmy na buszowaniu wśród regałów w zielonym markecie budowlanym.
Po całym dniu nie wiedziałam jak się nazywam. Ważne, że wszystko co do wykończenia potrzebne to już kupione. UFFF...

Teraz jeszcze agd i meble.

Juz to pisalam, ale napisze jeszcze - ach, te emocje

Sytuacja mieszkaniowo-sasiedzka niczym w filmie Alternatywy 4 (czy jak to tam bylo)

Mycie okien nawet u mnie leży - za duzo mam okien w moim mieszkaniu obecnym i meczy mnie juz samo myslenie o ich myciu ale moze w tym tyg, bo w koncu jest cieplo