Lilo i Nala cz.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 02, 2018 22:52 Re: Lilo i Nala cz.3

Ja też. Przynajmniej nie muszę uważać wędrując do pracy

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 03, 2018 12:30 Re: Lilo i Nala cz.3

Moli25 pisze:Fajne miejsce, klimatyczne.
Wy się tam pociągiem dostaliście?
Bardzo Was podziwiam. Życie Bez samochodu jest takie trudne....

Ja w tym życiu bez samochodu nie widzę trudności. To raczej z samochodem jest trudniej. Ciągle w korku, brak miejsc do parkowania, a w długich trasach zmęczenie zamiast dobrej książki.
Wolę tak jak jest.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 03, 2018 13:11 Re: Lilo i Nala cz.3

W trasie można słuchać audiobooków.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob wrz 08, 2018 10:44 Re: Lilo i Nala cz.3

wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob wrz 08, 2018 13:06 Re: Lilo i Nala cz.3

:201461 :201461 :201461

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 09, 2018 8:54 Re: Lilo i Nala cz.3

Dyktatura pisze:
Moli25 pisze:Fajne miejsce, klimatyczne.
Wy się tam pociągiem dostaliście?
Bardzo Was podziwiam. Życie Bez samochodu jest takie trudne....

Ja w tym życiu bez samochodu nie widzę trudności. To raczej z samochodem jest trudniej. Ciągle w korku, brak miejsc do parkowania, a w długich trasach zmęczenie zamiast dobrej książki.
Wolę tak jak jest.

:wink:
Dla mnie jest wiele trudności.
Ja pracuje czasem "samochodem"
Dojeżdżam szybciej, nie stoję na przystankach, nie kombinuje jak dojadę szybciej, nie mokne, nie marzne.
Książkę czytam w domu,
Nie stoję w zatłoczone przesiaknietej potem i czasami alkoholem komunikacji.
Nie dla mnie, naprawdę może to wygoda. Ale jestem poprostu wolna. Prawojazdy mam od 18 roku życia. Nie wyobrażam sobie go nie mieć.
Każdy ma jak ma i tego się trzymajmy.
Sa plusy i minusy :smokin:

Miłego dnia :1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie wrz 09, 2018 9:55 Re: Lilo i Nala cz.3

Życie bez samochodu jest na pewno bardziej ekologiczne i to się bardzo chwali :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie wrz 09, 2018 12:53 Re: Lilo i Nala cz.3

Ja mam tak jak Ania, nigdy samochodu nie miałam, tyle lat bez niego przeżyłam, to i jeszcze trochę pociągnę :)

Ziemosław

Avatar użytkownika
 
Posty: 4978
Od: Śro paź 18, 2017 18:55
Lokalizacja: Borowa :)

Post » Nie wrz 09, 2018 13:16 Re: Lilo i Nala cz.3

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 17, 2018 22:52 Re: Lilo i Nala cz.3

Da się żyć bez samochodu, ale jednak samochód to duży komfort i oszczędność czasu.
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Wto wrz 18, 2018 22:56 Re: Lilo i Nala cz.3

Brak samochodu też ma zalety

MaryLux

 
Posty: 159313
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 22, 2018 9:30 Re: Lilo i Nala cz.3 Oczko.

Dobrze, że Ł. miał wolne...
Ale od początku.
Godzina 11:30 przychodzi sms.
Nalinka ma spuchnięte oczko, mocno łzawi. Chyba w zabawie Lilo ją drapnął lub zakuł. Wetka gabinet otwiera dopiero o 16:00 i tak kazała przyjechać.
Ł. spanikowany w domu ciągle obserwuje czy oko bardziej nie puchnie, czy nic się nie dzieje. Ja spanikowana w pracy do 17:00. :evil:

Przed godziną 16:00
Ł. z Nalinką czekają już pod przychodnią.
Wetka jak tylko przyjechała zbadała bardzo dokładnie oko. Pozaglądała nawet pod powieki.
Prawdopodobnie jest to ugryzienie pająka.
Kochanie moje dostało zastrzyk. Moja mała lekomanka aż się przy zastrzyku rozmruczała. Kolejny mam podać o 16:00 w niedzielę.

Myślałam, że po 1 zastrzyku opuchlizna co nieco zejdzie, ale nie schodzi.
Nie wiem czy to normalne. Zawracać dziś głowę wtece czy nie?
Nalunia spokojna. Oczko trzyma raczej przymknięte, więc chyba jej coś w tym oczu musi dokuczać. Sama już nie wiem. :cry:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 22, 2018 9:40 Re: Lilo i Nala cz.3 Oczko.

Biedna Nalinka.
Ja bym jednak poszła bo lepiej dmuchać na zimne. Wetka nie powiedziała , że opuchlizna nadal się utrzyma więc masz prawo się niepokoić i iść do wetki. Jak to mówią lepiej zrobić z siebie wariata niż przeoczyć coś istotnego.
Zdrówka Nalinko i Liluniu też.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 22, 2018 9:47 Re: Lilo i Nala cz.3 Oczko.

Idź
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob wrz 22, 2018 9:50 Re: Lilo i Nala cz.3 Oczko.

Dyktatura pisze:Dobrze, że Ł. miał wolne...
Ale od początku.
Godzina 11:30 przychodzi sms.
Nalinka ma spuchnięte oczko, mocno łzawi. Chyba w zabawie Lilo ją drapnął lub zakuł. Wetka gabinet otwiera dopiero o 16:00 i tak kazała przyjechać.
Ł. spanikowany w domu ciągle obserwuje czy oko bardziej nie puchnie, czy nic się nie dzieje. Ja spanikowana w pracy do 17:00. :evil:

Przed godziną 16:00
Ł. z Nalinką czekają już pod przychodnią.
Wetka jak tylko przyjechała zbadała bardzo dokładnie oko. Pozaglądała nawet pod powieki.
Prawdopodobnie jest to ugryzienie pająka.
Kochanie moje dostało zastrzyk. Moja mała lekomanka aż się przy zastrzyku rozmruczała. Kolejny mam podać o 16:00 w niedzielę.

Myślałam, że po 1 zastrzyku opuchlizna co nieco zejdzie, ale nie schodzi.
Nie wiem czy to normalne. Zawracać dziś głowę wtece czy nie?
Nalunia spokojna. Oczko trzyma raczej przymknięte, więc chyba jej coś w tym oczu musi dokuczać. Sama już nie wiem. :cry:

O rany! Ugryzienie pająka? Troche nazbyt dokladna diagnoza.
Zadzwoncie i zapytajcie czy tak z oczkiem ma byc czy nie.
Ja w pierwszej chwili pomyslalam że może zapalenie oczka. Jak spada odpornosc na jesien to jest to czeste. Przynajmniej u nas.
Szybkiego powrotu do zdrowia Nalinko! <3
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości