Dyktatura pisze:Ł. wyjechał. No to jak Ł. wyjeżdża to Nala w ramach strajku choruje.
Ostatnio miałam akcję z gruczołami a teraz @ nie chce jeść. Pasta na kłaki wczoraj nie pomogła. Dziś test z tabletką na robale. Zobaczymy jutro. Jeśli dalej nie będzie jadła to jedziemy na badania krwi.
Pojechałyśmy dziś do wetki. Pobrała krew, na co tylko możliwe. Trzustka, tarczyca, nerki, cukrzyca, ogólna morfologia.
Teraz czekamy na wyniki.
Ale od początku...
Przez wszystkie dni Nala jadła 1/3 porcji dziennej. Z dnia na dzień co raz bardziej trzeba było stawać na uszach.
Wczoraj wieczorem myślałam, że coś ruszyło. Zjadał 1/3 piersi z kurczaka. Była godzina 22.
Dziś na 10 pojechałyśmy na pobranie krwi. Nalcia oczywiście głodna. Nawet jakoś mocno nie domagała się jedzenia.
Wróciłyśmy. Zrobiłam jej znów pierś, bo skoro wczoraj jadła...
Zjadała 3 maleńkie kawałeczki. Smaczkami zupełnie wzgardziła.
Wyciągnęłam parówkę
Nawet nie ruszyła.
Płakać mi się chce. Nie wiem co to może być. Gardło bez oznak infekcji. Zęby cymes.
Noż ku#%$^rwa mać.