Lilo i Nala cz.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 06, 2017 19:48 Re: Lilo i Nala cz.3

Dyktatura pisze:Za to w pracy.
Wypindrzona mamuśka przyprowadza Marcelka i z rana pretensje, że dziecko na policzkach alergii dostało, i to pewnie od naszej cateringowej zupki, bo na słoiczkach nigdy tak nie miał.
Tłumaczę jej, że zupa była ogórkowa na eko ogórkach. No niby Marcel ogórki kiszone jadł i nigdy nic mu nie było.
Na co Marcel wyrwał się z kaszlem. Mamusia gra, że nic o kaszlu nie wiedziała. Spoko, ale kaszlał już przed weekendem o czym ją informowałyśmy.
Przyjęłam dziecko.
Po pół godzinine wołam kierowniczkę żeby przyszła i poobserwowała młodego.
podzieliła moje zdanie, że z maluchem coś jest nie tak.
Ok 10 dziecko wygląda marnie, choć kto go nie zna w życiu by nie powiedział.
Mierzymy temperaturę 37,5.
Telefon do mamuśki - no dobra 6 tych telefonów było. Nie odebrała.
Mamusia oddzwoniła tuż przed leżakami i stwierdziła, że pewnie się przegrzał jak biegał, i przyjedzie jak mały będzie miał 38. A ona i tak ma wizytę z tą ALERGIĄ na 17:30.
Informację, że dziecko się dusi kaszlem olała.
O 15 dziecko miało już 37,8. Kolejny telefon nie odebrany.
Przyjechała o 16:38. Placówka do 17stej. Odebrała dziecko z mega wielkim kaszlem od którego siniało i temp. 38,2.
Oczywiście spretensjonowana o cały świat, bo ona będzie musiała L4 wziąć.
Biedny Marcelek męczył się bez leków, a okazało się, że ma zapalenie oskrzeli.

Także pamiętajcie dziewczyny: JAK ZJECIE KISZONE OGÓRKI TO ZAPALENIE OSKRZELI MUROWANE.

8O :201489 :201422
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33187
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro gru 06, 2017 19:52 Re: Lilo i Nala cz.3

Dyktatura pisze:Za to w pracy.
Wypindrzona mamuśka przyprowadza Marcelka i z rana pretensje, że dziecko na policzkach alergii dostało, i to pewnie od naszej cateringowej zupki, bo na słoiczkach nigdy tak nie miał.
Tłumaczę jej, że zupa była ogórkowa na eko ogórkach. No niby Marcel ogórki kiszone jadł i nigdy nic mu nie było.
Na co Marcel wyrwał się z kaszlem. Mamusia gra, że nic o kaszlu nie wiedziała. Spoko, ale kaszlał już przed weekendem o czym ją informowałyśmy.
Przyjęłam dziecko.
Po pół godzinine wołam kierowniczkę żeby przyszła i poobserwowała młodego.
podzieliła moje zdanie, że z maluchem coś jest nie tak.
Ok 10 dziecko wygląda marnie, choć kto go nie zna w życiu by nie powiedział.
Mierzymy temperaturę 37,5.
Telefon do mamuśki - no dobra 6 tych telefonów było. Nie odebrała.
Mamusia oddzwoniła tuż przed leżakami i stwierdziła, że pewnie się przegrzał jak biegał, i przyjedzie jak mały będzie miał 38. A ona i tak ma wizytę z tą ALERGIĄ na 17:30.
Informację, że dziecko się dusi kaszlem olała.
O 15 dziecko miało już 37,8. Kolejny telefon nie odebrany.
Przyjechała o 16:38. Placówka do 17stej. Odebrała dziecko z mega wielkim kaszlem od którego siniało i temp. 38,2.
Oczywiście spretensjonowana o cały świat, bo ona będzie musiała L4 wziąć.
Biedny Marcelek męczył się bez leków, a okazało się, że ma zapalenie oskrzeli.

Także pamiętajcie dziewczyny: JAK ZJECIE KISZONE OGÓRKI TO ZAPALENIE OSKRZELI MUROWANE.

Ale może tylko Marcelki tak mają?

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 09, 2017 15:44 Re: Lilo i Nala cz.3

Lilo mój Lilo. Jakby kotoloty latały to bym do cię przyleciała w gości. Bo u nas od rana zamięszanie i Duża udaje że sprząta :roll: Nie jezdę pewmna czy cosik pożyteczmnego z tego posprzątania będzie. Pókico bałagan okropeczny, miauczę ci.
Amciałeś już obiadek? My mamy nową mieszanku, tak se nam smakuje.
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33187
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob gru 09, 2017 18:55 Re: Lilo i Nala cz.3

Kotoloty chyba nie latają, bo u nas śnieg pada :(
Lusia

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 09, 2017 19:42 Re: Lilo i Nala cz.3

MaryLux pisze:Kotoloty chyba nie latają, bo u nas śnieg pada :(
Lusia


Już nie pada. Duża mówi że na szczęście dla innych kotków
Moli
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob gru 09, 2017 20:06 Re: Lilo i Nala cz.3

Moli25 pisze:
MaryLux pisze:Kotoloty chyba nie latają, bo u nas śnieg pada :(
Lusia


Już nie pada. Duża mówi że na szczęście dla innych kotków
Moli

Ale jest ciemno i mokro

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 09, 2017 20:47 Re: Lilo i Nala cz.3

U nas kotoloty też nie latały bo śnieg padał. I jezd zimno i mokro :( A ja chcę na bałkonu!!! :placz:
Książniczka Ofelja
Miaups. I jeszcze Teściowna nie puszcza Lilo do komputra :cry:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33187
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie gru 10, 2017 9:12 Re: Lilo i Nala cz.3

Ofelko,
Lilo nie ma czasu. Jest zajęty pilnowaniem lataczy za oknem.
Znów zrobiły sobie gniazdo na balkonie obok.


Śniegu dziś już nie ma. Całe szczęście. Może zdążę, jeszcze dziś, zanieść orzechy dla naszej parkowej wiewiórki.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 10, 2017 10:04 Re: Lilo i Nala cz.3

Fajna mamuska :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 10, 2017 13:11 Re: Lilo i Nala cz.3

Gniazdo? Zimą??? 8O

Śnieg jest dzisiaj u nas. Rano było trochę słońca, później zaczęło sypać. Zmarzłam na giełdzie jak g... w trawie.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33187
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie gru 10, 2017 13:57 Re: Lilo i Nala cz.3

W piątek byłam na lekcji - cały czas mnie i dziecko rozpraszały latacze: wędrowały parę metrów od nas, na poziomie okien mieszkania

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 14, 2017 19:49 Re: Lilo i Nala cz.3

Lilo mój Lilo. Pisam do cię póki mogę. Duża się przejmnęła troszku za bardzo posprzątaniem przedeświątecznym i se wymyśliła że posprząta też komputra bo ją szlak trafia. No i sprząta. Ale zna się na tym mnięj więkcej tak jak na mysiach i lataczach, więc nie wię co z tego wytupta i czy nam komputra nie spsuje :strach: I jak ja bym do cię wtenczas pisała?
Miauknij mię jak się czujesz i czy masz apetyta. I jak się czuje Nala.
Lizam cię po uszkach i po pysiu.
Tfoja Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33187
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob gru 16, 2017 14:16 Re: Lilo i Nala cz.3

Dziś wyślę Dużą na przeszpiegi, to się dowiemy
Lusia

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 16, 2017 22:03 Re: Lilo i Nala cz.3

Ofelku moja,
czujem siem dobsze.
Moja mamusia tesz ciongle lata ze ścierkom i nie chce siem z nami bawić.
Dobsze, sze czasami usiondzie to siem ftedy do niej tulimy z Nalom.
Kofajoncy Lilo

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 16, 2017 22:19 Re: Lilo i Nala cz.3

Lilo, och Lilo! Ja bym cię poprzytulała i polizała po uszkach! I byśmy się pobawiali!
Dlaczemu mieszkasz tak okropecznie daleko? :cry:
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33187
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 138 gości