Proszę Was o pomoc. Kot nie daje żyć kotce.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 12, 2017 20:48 Proszę Was o pomoc. Kot nie daje żyć kotce.

Cześć wszystkim.
To mój pierwszy post, więc wypada się przywitać :)
Mam dwa koty - Micię i Kukiza. Najpierw znaleziony został Kukiz, trzy miesiące później zaadoptowana została Micia.
Obydwa kotki są mniej więcej w tym samym wieku.
Kiedy przyszła Micia do nas, mieszkałam jeszcze w domu jednorodzinnym z partnerem, więc nie bałam się wziąć drugiego kota.
Po rozstaniu, wróciłam do swojego mieszkania, które ma 27m2 i jeden pokój z kuchnią oraz niewielką łazienkę.
Kukiz od początku był słodziakiem śpiącym w łóżku, mruczącym i wchodzącym na kolana. Micia, o czym wiedziałam adoptując ją, kotkiem bojącym się dotyku i ogólnie człowieka. Ale nikt jej nie chciał, więc postanowiłam sobie, że ją wezmę i że na pewno zobaczy jak bardzo ją kocham, że się przekona.
Podobno (to wiem od jej poprzedniej, chwilowej właścicielki, która ją uratowała z ulicy, wysterylizowała i szukała domu), Micia była miłym kotkiem przed sterylizacją.
Coś się stało po operacji w Fundacji...
Strach przed rękami, dotykiem itd.
Kukizek zdarzył być wykastrowany przed przyjściem Mici do domu.
Na początku była w łazience, w swoim znanym kartoniku, ze swoim kocykiem, na którym spędziła spory czas u poprzedniej właścicielki. Miała swoje zabawki itd.
Jakiś czas spędziłam w tej łazience, bez Kukiza. Gadałam do niej, bawiłam się z nią, ale głównie na mnie syczała ;)
Zakolegowała się jedynie z Kukizem. Tylko on mógł do niej podchodzić, bawić się z nią itd.
Po przeprowadzce do mojego mieszkania było nadal ok. Spały razem w słoneczku, wtulone. Cieszyłam się jak dziecko, bo podobno to rzadkie, aby koty nie będące rodzeństwem aż tak się kochały.
Niestety sytuacja zmieniła się i od jakiegoś czasu wygląda naprawdę nieciekawie.
Kukiz stara się zdominować Micię, ale w takim stopniu, że przestaje to wyglądać jak zabawa. Początkowo tak.
Poluje na nią dosłownie. Potrafi spać, a kiedy Micia zaczyna się bawić - skacze na nią, czasami gryźć w kark (aż ma kłaczki w ryjku), kiedy za mocno buszuje w kuwecie - też na nią poluje... :(
Ta dziewczyna nie może praktycznie nic zrobić, żeby nie było...swojego rodzaju ukarcenia ze strony Kukiza.
Jak tylko widzę, że Kukiz się na nią szykuje, to stara się go odciągnąć...czy zabawą, czy wołaniem, czymkolwiek. Kiedy już jednak dojdzie do ataku z jego strony, to głośno go karcę, trochę się wtedy hamuje.
Potrafi ją przegonić od smakołyków, chociaż zawsze dostają razem...ale potrafią się też po zgodzie wymienić miseczkami...dosłownie. Jedno i drugie po chwili idzie do miski drugiego i jedzą ze smakiem.
Dodam, że są też sytuacje, że skacze do niej, żeby np. ją wylizać po mordce lub się pobawić, bo się przed nią kładzie i pokazuje brzuszek, ale ona się już boi i ucieka i syczy, warczy. A jego to chyba kręci...
Nie wiem co jeszcze mogłabym Wam napisać i opisać. Pytajcie, jeśli coś jest niezrozumiałe, bądź zawarłam za mało szczegółów.
Micia w tej chwili na nas nie syczy ani nie warczy. Nie daje się pogłaskać i raczej unika, ale też czasami się zapomina i podchodzi.
Może Kukiz jest zazdrosny??
Kotki mają ok. 2 lat.
Jest ze mną ogromnie związany...
Nie wiem co robić :/ Pomóżcie, proszę.

Kukiz_Micia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1
Od: Wto wrz 12, 2017 19:52

Post » Wto wrz 12, 2017 23:39 Re: Proszę Was o pomoc. Kot nie daje żyć kotce.

Kiedy kotki byly u weta? To zachowanie jest dziwne o tyle, że wszystko bylo w porzadku. Tu nie ma cudownej rady i gdybania. Powinnas w pierwszej kolejnosci zabrac kotki do weta - zrob im badania krwi i usg brzucha. Niech wet kotki obejrzy. Jezeli nic sie nie stwierdzi, wet powie, że kotki sa całkiem zdrowe to pozostaje plan b. Badania i wet to plan A ;)
Moze byc tak że jednemu z kotkow cos sie dzieje (albo obu) i przez to kotek ma stresy. Kiedy ma stresy to wyladowuje sie na drugim kotku. Ty tego nie wiesz, że kotek siw stesuje, bo cos mu dolega. Ja mialam taka sytuacje z moja Marysia i wtedy mona wetka dokladnie mi to wpoila do glowy. Kotem zestrwsowany chce rozladowac emocje na drugim kocie i dlatego go atakuje. Jest mozliwe że wlasnie kocurek ma jakies problemy skoro to on jest agresorem. Czesta choroba u kotow jest zapalenie pecherza lub krysztaly w moczu - u kocorkow jest to bardzo czesta dolegliwosc. Krysztly zatykaja cewke moczowa, wszystko szczypie i kotem robi sie nerwowy. Wlasnie moja Kitusia tak miala i nagle zaczela wyzywac sie na Marysi. Po prostu ja atakowala i tak walczyla ze musialam interweniować. Ale potem znowu byl spokoj. To sie powtarzalo. To wlasnie u nas byly problemy z pecherzem. Nie ma na to wplywu wiek.
To tylko przyklad, absolutnie nie diagnoza.
Dlatego warto zbadac tez mocz. A moze i od tego zacząć. Jak kotki beda sikaly to wloz im pod pupe spodek na kwiatki czysty i taki wyzszy. To mon sposob ;) kotek nasika do spodka. Przelejesz do kubka i zaniesiesz do weta.
Co kotki jedza? Karma ma duze znaczenie dla zdrowia pecherza.

Natomiast jeżeli nic sie ze zdrowiem nie dzieje, wet powie że kotki zdrowe to trzeba wziac pid uwage znowu stres. Stres z wielu powodow, chocby zmiana mieszkania. Wtedy wet moze zalecic jakos srodek uspokajajacy - kapsulki, krope, karma - duzo tego, jest w czym wybierac i jednoczesnie warto (i to juz teraz bez konsultacji z wetem) kupic feromony do kontaktu. Sa to feromony szczescia. Sa dwa rodzaje - jedne na klotnie miedzy kotami. One musza troche podzialac w kontakcie( chyba 3 tyg), nasycic sie w mieszkaniu i wtedy kotki odczuja poprawe nastroju. Nazywaja sie Feliway.

Ja sporo przeszlam z wlasnie takimi akcjami jak u Ciebie. Dlatego pozwolilam sobie zasugerowac konkretne rzeczy z którymi ja mialam przyjemność walczyc w ciagu 2 lat :)

Powodzenia! I pisz co tam wyniklo :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto wrz 12, 2017 23:57 Re: Proszę Was o pomoc. Kot nie daje żyć kotce.

Jeszcze mi jedno przyszlo do głowy. Kiedys mialam Kitusie i Maciusia tylko. Macius byl pierwszym kotem w zyciu Kitusi. Przyszedl do nas gdy Kitusia miala ok 8 lat (albo i wiecej). Pokochali sie jak stare dobre malzenstwo. Raz wielka milosc, potem sie tlukly że tylko futro lecialo.
Gdybym wtedy wiedziala to co wiem dzis to wlasnie postapilabym jak napisalam wczesniej. Z tym że moja Kitusia nie byla zaleknionym uciekajacym kotem a wrecz przeciwnie - agresorka ;) jak jej Macius przywalil to ona mu dwa razy mocniej. A czasem tak tylko lapa jak Macius zrobil cos czego Kitusia nie tolerowala - np kupa kolo kuwety. Takze taka relacja w parze kotow byla. Dlatego rownie dobrze u Ciebie moze to byc stres. Keden kot zaczepia, drugi sie boi. Ale dlaczego kot zaczepia kotke? No tak jak pisalam - trzeba sprawdzic czy ze zdrowiem wszystko jest ok.

Kolejna jeszcze rzecz - jezeli to stres to to jest rowniez niebezpieczne. Koty zestrwsowane sa podatne na rozne choroby w tym znowu i najłatwiej zapadaja na zapalenie pecherza. Takze kolo sie zamyka. Na skutek stresu spada odpornosc i latwo o infekcje. Dlatego trzeba dociec zrodla problemu.

No, chyba wyczerpalam juz temat ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 88 gości