blaski i cienie życia z kotem
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
» Sob lut 17, 2018 23:05
Re: Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu 3 :)
Miaudziękujemy za życzenia
ciocia się wzruszyła, bo myśli o tym, jak ja cudownie trafiłem i jaką mam najlepszą Dużą, i domek. Nie wszystkie koty tak trafiają, jak ja. Dzisiaj wyprowadzili się nasi sąsiedzi zza ściany, Duża zapytała. Podobno chcą mieszkać z dzieckiem poza centrum. No i się wyprowadzili, a ciocia się śmiała, że może powiedzieli Dużej, że już nie mogą wytrzymać tych kocich śpiewów. Ale nie powiedzieli. To ja tak śpiewam najpiękniej na świecie, niektóre Ciocie słyszały. Ciocia mówi, że śpiewam pięknie i jestem cudowny
Noś
-
MalgWroclaw
-
- Posty: 46713
- Od: Czw paź 15, 2009 17:39
- Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)
-
jolabuk5
-
- Posty: 60364
- Od: Nie paź 16, 2005 14:56
- Lokalizacja: Łódź
» Nie lut 18, 2018 21:46
Re: Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu 3 :)
MalgWroclaw pisze:Miaudziękujemy za życzenia
ciocia się wzruszyła, bo myśli o tym, jak ja cudownie trafiłem i jaką mam najlepszą Dużą, i domek. Nie wszystkie koty tak trafiają, jak ja. Dzisiaj wyprowadzili się nasi sąsiedzi zza ściany, Duża zapytała. Podobno chcą mieszkać z dzieckiem poza centrum. No i się wyprowadzili, a ciocia się śmiała, że może powiedzieli Dużej, że już nie mogą wytrzymać tych kocich śpiewów. Ale nie powiedzieli. To ja tak śpiewam najpiękniej na świecie, niektóre Ciocie słyszały. Ciocia mówi, że śpiewam pięknie i jestem cudowny
Noś
Ojej Nosiu
Skarby:
-
klaudiafj
-
- Posty: 23538
- Od: Czw cze 05, 2014 21:02
- Lokalizacja: Bytom
-
MaryLux
-
- Posty: 159720
- Od: Pon paź 16, 2006 14:21
- Lokalizacja: Wrocław
-
jolabuk5
-
- Posty: 60364
- Od: Nie paź 16, 2005 14:56
- Lokalizacja: Łódź
-
mamaGiny
-
- Posty: 7113
- Od: Pon maja 10, 2010 10:30
- Lokalizacja: Śląsk
» Nie lut 25, 2018 22:10
Re: Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu 3 :)
Ciocia przyszła do mnie, miałem dla cioci obiadek
zimno okropnie, a ja mam własny kaloryferek, o proszę
wtulam w niego noś i grzeję rączki. Jak ciocia się przytuliła, to przytuliłem ciocię. Miaurozmawialiśmy i razem miaustwierdziliśmy, że moja najlepsza decyzja w życiu to było wejście do klatki łapki. To już sześć lat temu było, o ile dobrze pamiętamy z ciocią. I teraz mam dom, jest mi ciepło i jestem kochany. Ciocia się wzrusza, wspomina, jak czekałem na jedzenie i zaglądałem zza kratki, czy już idzie. Jak ciocia tak sobie wspomina, to zawsze ma oczy w okropnie mokrym miejscu ze wzruszenia
Noś
-
MalgWroclaw
-
- Posty: 46713
- Od: Czw paź 15, 2009 17:39
- Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)
» Nie lut 25, 2018 22:24
Re: Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu 3 :)
MalgWroclaw pisze:Ciocia przyszła do mnie, miałem dla cioci obiadek
zimno okropnie, a ja mam własny kaloryferek, o proszę
wtulam w niego noś i grzeję rączki. Jak ciocia się przytuliła, to przytuliłem ciocię. Miaurozmawialiśmy i razem miaustwierdziliśmy, że moja najlepsza decyzja w życiu to było wejście do klatki łapki. To już sześć lat temu było, o ile dobrze pamiętamy z ciocią. I teraz mam dom, jest mi ciepło i jestem kochany. Ciocia się wzrusza, wspomina, jak czekałem na jedzenie i zaglądałem zza kratki, czy już idzie. Jak ciocia tak sobie wspomina, to zawsze ma oczy w okropnie mokrym miejscu ze wzruszenia
Noś
My też się wzruszamy, jak to czytamy Noniu Byłeś i jesteś cudowny i bardzo mądry. I masz wspaniały dom
Sabcia
-
jolabuk5
-
- Posty: 60364
- Od: Nie paź 16, 2005 14:56
- Lokalizacja: Łódź
» Czw mar 01, 2018 21:28
Re: Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu 3 :)
Nosi, ja dzisiaj gotowałam zupę ogórkową. Gotowanie zupy bez Haksia jest smutne i też mi się oczy pocą. Gotują pomyślałam o tobie, że na pewno ugotowałeś coś pysznego dla cioci.
-
Hannah12
-
- Posty: 22926
- Od: Czw sie 11, 2005 11:57
» Czw mar 01, 2018 21:38
Re: Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu 3 :)
Hannah12 pisze:Nosi, ja dzisiaj gotowałam zupę ogórkową. Gotowanie zupy bez Haksia jest smutne i też mi się oczy pocą. Gotują pomyślałam o tobie, że na pewno ugotowałeś coś pysznego dla cioci.
Ciociu
we wtorek ugotowałem cioci przecieraną grochową. Sam przecierałem, cioci bardzo smakowała, Duża mi pomogła.
A dziś Florentynka mnie zbiła.
Było tak: ciocia przyszła do nas, Dużej nie było. Wczoraj ciocia nie mogła przyjść, bardzo długo była w pracy i trochę miałem foszka. Florentynka czekała na ciocię pod drzwiami, potem ułożyła ciocię, razem się położyły i głaskały. A ja spałem w transporterku na górze i tylko wyjrzałem, zobaczyłem, że ciocia jest i dalej się położyłem. Przyszła Duża, to zszedłem i właśnie szykowałem się, żeby się przytulać do cioci, kiedy Florentynka przybiegła i mnie zbiła
Duża z ciocią zaniemówiły. Potem musiałem oddać Florentynce, ale najpierw byłem w miauszoku. Ciocia powiedziała, że to było tak, jakby Florentynka się zdenerwowała, że ona wszystko przygotowała i czekała na ciocię, ułożyła ciocię, a ja przyszedłem na gotowe. A Duża powiedziała, że na pewno ostatni raz ktoś się o ciocię bił, jak ciocia była w trzeciej klasie, a teraz myśmy się pobili o ciocię. I ciocia była troszkę dumna ciocia
a troszkę się śmiała, że odciągamy głowę od smutków, od myślenia o chorobie Pralci i o zimnym podwórku
Noś
-
MalgWroclaw
-
- Posty: 46713
- Od: Czw paź 15, 2009 17:39
- Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)
-
klaudiafj
-
- Posty: 23538
- Od: Czw cze 05, 2014 21:02
- Lokalizacja: Bytom
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Alyaa, Drrr, Gosiagosia, Silverblue i 295 gości