Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:Balkon mozna osiatkowac, zeby nikt nigdzie nie wypadl. Kota trzeba przebadac, skoro "sie zmienila".
Jesli zdecydujesz o szukaniu jej nowego domu, to koniecznie ja przebadaj, zeby sie nie okazalo, ze to problem zdrowotny i kota bedzie sie meczyc
Blue pisze:Wiesz, jesli wychodzenie kota jest dla Ciebie takim problemem to trudno mi uwierzyć że dałabyś radę mieć kilka psów, kotów i hotel dla kotów na dokładkę
Zwierzęta to nie tylko przyjemności, ale też kłopotliwe zachowania.
W miejscu do tego stworzonym wydaje mi sie, ze dalabym rade zapewnic im to czego potrzebuja, przestrzen, miejsce do zabawy, miejsce na wychodzenie.. a w moim opisywanym przypadku mowa o 50m2 mieszkania oraz 12 m2 balkonu. zyjemy ze soba juz prawie 3 lata I do niedawna nic sie nie dzialo "nie tak"
Zachowanie Twojej kotki jest zupełnie normalne - zaczęłaś ją wypuszczać więc się tego domaga. Lubi to.
Ona może wychodzić gdzieś z tego tarasu - ozdoby bloku?
Jeśli nie - to gdzie się teraz załatwia, skoro nie w domu? Na tym wspólnym tarasie?
Nie ma mozliwosci wychodzenia gdzies ewentualnie na inne balkony, ale ona wyjdzie, polozy sie na ziemi miedzy trawka i, tak moze lezec I ogladac muchy, nie jest zywiolowym kotem. Ciezko mi wytlumaczyc to miejsce.. okreslilam ja k o wspolne bo kilka balkonow jest ustytuowanych na wysokosci tego tarasu ale nie ma na n iego wyjscia nikt. Nie wiem... taki klomb? Hmm
Możliwe że obecność dziecka działa na nią stresująco dlatego dużo czasu spędza poza mieszkaniem. Na dworze ma też więcej bodźców, spokój, słońce, przestrzeń większą niż tylko mieszkanie, co w tym dziwnego że lubi wychodzić?
Rozwiązaniem kłopotu z jej wędrówkami byłaby klapka w drzwiach balkonowych.
Pytanie - na ile bezpieczne są dla niej te wędrówki.
Jak wysoko jest taras, czy może z niego wyjść na dwór, jak wysoko jest do powierzchni gruntu. A jeśli może zejść na trawnik - co jest wokół.
Trudno mi coś doradzić bo problemem jest nie tyle zachowanie kotki - co Twoja tolerancja na zachowania nieco uciążliwe.
Jeśli koteczka od pewnego czasu się zmieniła, i charakterem, i zwyczajami (załatwianie poza kuwetą) - trzeba jej zrobić badania bo może jej coś dolegać.
Jeśli jest zdrowa - trzeba zrobić śledztwo - czy ma zapewniony komfort w codziennym życiu. Małe dziecko to dla kota często naprawdę jazda bez trzymanki - szczególnie w małym mieszkaniu. Bywa że trzeba kotu mocno pomóc przetrwać najtrudniejszy czas.
Wypuszczanie kota na balkon/taras nie zabezpieczony, to było bardzo ryzykowne posunięcie i takie jest nadal.
Kotka posmakowała tej przyjemności - ale za każdym razem gdy tam jest - ryzykuje mocno
Jej koleżanka za waszą decyzję zapłaciła zaginięciem (jak rozumiem - nie znalazła się?) w najlepszym razie
Odpowiadacie za to Wy, ludzie - którzy podjęliście decyzję o wypuszczanie kotek na tego rodzaju balkon. Podejrzewanie koteczki o to że zepchnęła drugą kotkę specjalnie z balkonu jest kuriozalne. Kotka spadła bo została przez Was na ten balkon wypuszczona.
Jedynym rozsądnym wyjściem obecnie jest osiatkowanie balkonu - bo taras to rozumiem że jest wspólny.
A kotka wychodzenie pokochała.
Nie jest to bezpieczne przyznaje, w odpowiedzi na inny komentarz wspomnialam wlasnie ze zalozenie bylo takie ze nie wypusczamy nigdy kociakow na balkon, I to sie udawalo no przeszlo 2,5 roku poki Lilcia nie zaczela zdzierac gum z drzwi balkonowych. Nawet osiem dziesiec razy w ciagu nocy ona potrafi miauczec zeby jej otworzyc balkon a nieraz po chwili chce wrocic. I my za kazdym razem wstajemy.
Bardzo mozliwe, ze to obecnosc dziecka zadzialala stresujaco, ale od samego poczatku trzymamy synka na dystans nie pozwalamy jej dotykac bo wiemy ze nie toleruje ale zdaje sobie sprawe ze sam fakt zmiany ja moze stresowac denerwowac. Nie noglismy tego przewidziec ze tak bedzie
Jeśli uważasz że straciłaś do kotki serce i masz dość jej zachowań - to pewnie, znajdź jej nowy dom, byleby był dobry i zapewniał bezpieczeństwo.
Ale bardzo proszę - na następny raz, bardzo, bardzo zastanów się czy chcesz kota. Bo nie każdy kot przez całe życie jest idealny i niekłopotliwy.
Pamiętaj też że niezabezpieczony balkon to często wyrok dla kota.
Oraz że gdy raz zaczniesz wypuszczać kota na dwór/balkon - to jest wielkie prawdopodobieństwo że on to pokocha i będzie sie domagał.
Hm...w stadzie mogą się pojawiać przeróżne problemy, jeden kot nie lubi drugiego, inny jest agresywny, jeszcze inny woli być jedynakiem i w ogóle nie toleruje stada, koty zazwyczaj "mówią" że mają problem właśnie przez sikanie w różnych miejscach...więcej zwierząt to też mogą być różne problemy zdrowotne.W miejscu do tego stworzonym wydaje mi sie, ze dalabym rade zapewnic im to czego potrzebuja, przestrzen, miejsce do zabawy, miejsce na wychodzenie.. a w moim opisywanym przypadku mowa o 50m2 mieszkania oraz 12 m2 balkonu. zyjemy ze soba juz prawie 3 lata I do niedawna nic sie nie dzialo "nie tak"
Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 129 gości