Tadammmmmm...................właśnie zakończyłam remont definitywnie
Przyznaję ,że wykorzystałam pana maksymalnie i dzisiaj prawie padł.
Przyszedł na 7 rano a skończył wszystko koło 20 . Założył mi kontakty, wyłącznik światła , klamkę do nowych drzwi , umalował rury od kaloryfera i futrynę w drzwiach . Poprosiłam go też czy nie pomógł by mi poskładać mebelków i zgodził się i na tym się właśnie wyłożył
bo nie sądził ,że zajmie mu to tyle czasu. Ponieważ miałam dla niego dodatkową pracę tym razem nie związaną z moim remontem myślałam ,że zapomniał ale okazało się ,że nie. Wymyśliłam sobie ,że korzystając z nie obecności rodziców zrobię im niespodziankę i wymienię szafkę i umywalkę w łazience.Tyle razy trułam mamie ,że kupiła takie byle co ale ona twierdziła ,że nic na to nie poradzi musi takie być i tyle. Mojemu tacie zawsze bardzo się podobała moja umywalka z bocznym kranem ,że tyle miejsca jest i ,że swobodnie można się umyć a przy tej nie wygodnie bo nie ma jak się zmieścić.
Kupiłam im fajną stojąca szafeczkę i prostokątna umywaleczkę z bocznym kranem która nie dość ,że super wygląda to jeszcze jest praktyczna. Właśnie do tego potrzebny mi był pan Mariusz .Nie dość ,że wymienił to jeszcze pojechał ze mną, przywiózł , pownosił i wszystko zrobił.
Przy okazji poprosiłam o wymianę węża i słuchawki prysznicowej bo się rodzicom połamała a kupiłam tylko nie miałam klucza ,żeby dokręcić.
Ciekawa jestem kiedy rodzice zauważą zmiany.
Od jutra ja zaczynam tyrkę by to wszystko doprowadzić do porządku i poustawiać tak jak zamierzałam.Dziś sobie odpuszczam.