Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:nie mogły iść razem do tamtego domku?
JoasiaS pisze:mir.ka pisze:nie mogły iść razem do tamtego domku?
Co na nie spojrzę, mam ochotę zapytać o to samo.
Będzie jak zdecydujecie, ale nie wiem jak można rozdzielić takie wtulone w siebie maluchy, gdy trafia im się szansa na wspólny dom...
Przecież skoro DT stać na jednego kota, to powinien rozważyć przygarnięcie kociego zagorzałego jedynaka - są takie koty
Moli25 pisze:Dzień dobry
Pisze do Was z poradą. Co robić gdzie dzwonić...
Sytuacja dzieje się w małej miejscowości pod Dzierżoniowem.
Teściowa z teściem chodzą dokarmiac bezdomne koty.
Wszystko było dobrze jak była jedna sztuka.
Teraz z 1 sztuki jest 7.
Ale są to już większe koty.
Niech z tych 7, 5 będzie kotek które będzie miało każda 7....sytuacja stała się porostu groźna.
Tescie nie ogarną tematu. Jedyne co mogą karmić. Ale tu nie wystarczy karmienie. Ja mieszkam za daleko. Koty są zupełnie dzikie. Nawet się podejść nie da do nich. Uciekają od razu. Widziałam je raz.
Poprosiłam teściowa by zadzwoniła do urzędu miasta i dowiedziała się co z tym można zrobić. Jak im pomóc, zapobiec rozmnażaniu się, chorobom.
Teściowa taki telefon wykonała
nikt nic nie wie. Cicho ciemni. Znieczulica
Jedyne co to powiedzieli ze miasto może dać karmę.
tylko KARMĘ?
POTRZEBUJEMY pomocy.
Każdej rady.
Na tyle na ile moi teściowie będą mieć siłę to pomogą.
Ja tylko zdalnie...
Dyktatura pisze:Moli25 pisze:Dzień dobry
Pisze do Was z poradą. Co robić gdzie dzwonić...
Sytuacja dzieje się w małej miejscowości pod Dzierżoniowem.
Teściowa z teściem chodzą dokarmiac bezdomne koty.
Wszystko było dobrze jak była jedna sztuka.
Teraz z 1 sztuki jest 7.
Ale są to już większe koty.
Niech z tych 7, 5 będzie kotek które będzie miało każda 7....sytuacja stała się porostu groźna.
Tescie nie ogarną tematu. Jedyne co mogą karmić. Ale tu nie wystarczy karmienie. Ja mieszkam za daleko. Koty są zupełnie dzikie. Nawet się podejść nie da do nich. Uciekają od razu. Widziałam je raz.
Poprosiłam teściowa by zadzwoniła do urzędu miasta i dowiedziała się co z tym można zrobić. Jak im pomóc, zapobiec rozmnażaniu się, chorobom.
Teściowa taki telefon wykonała
nikt nic nie wie. Cicho ciemni. Znieczulica
Jedyne co to powiedzieli ze miasto może dać karmę.
tylko KARMĘ?
POTRZEBUJEMY pomocy.
Każdej rady.
Na tyle na ile moi teściowie będą mieć siłę to pomogą.
Ja tylko zdalnie...
Martuś spróbujcie zadzwonić tutaj: Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt „Azyl” - ul. Brzegowa 151, 58-200 Dzierżoniów, tel. 74
831-18-00, e-mail: kontakt@schroniskoazyl.eu, http://www.schroniskoazyl.eu
Moli25 pisze:Dzień dobry
Pisze do Was z poradą. Co robić gdzie dzwonić...
Sytuacja dzieje się w małej miejscowości pod Dzierżoniowem.
Teściowa z teściem chodzą dokarmiac bezdomne koty.
Wszystko było dobrze jak była jedna sztuka.
Teraz z 1 sztuki jest 7.
Ale są to już większe koty.
Niech z tych 7, 5 będzie kotek które będzie miało każda 7....sytuacja stała się porostu groźna.
Tescie nie ogarną tematu. Jedyne co mogą karmić. Ale tu nie wystarczy karmienie. Ja mieszkam za daleko. Koty są zupełnie dzikie. Nawet się podejść nie da do nich. Uciekają od razu. Widziałam je raz.
Poprosiłam teściowa by zadzwoniła do urzędu miasta i dowiedziała się co z tym można zrobić. Jak im pomóc, zapobiec rozmnażaniu się, chorobom.
Teściowa taki telefon wykonała
nikt nic nie wie. Cicho ciemni. Znieczulica
Jedyne co to powiedzieli ze miasto może dać karmę.
tylko KARMĘ?
POTRZEBUJEMY pomocy.
Każdej rady.
Na tyle na ile moi teściowie będą mieć siłę to pomogą.
Ja tylko zdalnie...
MalgWroclaw pisze:Teściowie w Dzierżoniowie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: MainecoonHitman, Silverblue, ulola i 132 gości