Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gosiagosia pisze:Jesteśmy na działce jak zwykle roboty po tak długich chlodach masę. Zmarzły mi wrzosy tylko 4 przeżyły, padł też zarnowiec i moje lawendy . piwonie rosną ładnie, liliowce też będą piekne i zakwitl pigwowiec. Zdjecia wieczorkiem.
mir.ka pisze:byliście na działce z Emi?
Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:byliście na działce z Emi?
Naturalnie Emi jest członkiem rodziny i jeździ z nami, ona dobrze się tam czuje.
Nie obyło się bez przygód w właściwie o mało co z nieszczęściem, mąż i ja zajęci chwastami Emi biegająca po działce i szukająca nornic. Nie zauważyliśmy kiedy ten mały trzpiot wsadził łepek w bramę i utknął do połowy. Mąż wpadł w panikę zaczął japę drzeć że nie pilnuję psa.... Już mieliśmy bramę ciąć ale spokojnie dało się ten wielki łepek wyjąć bez uszczerbku na zdrowiu. Ale jednak stracha nam narobiła, dziś zakładamy siatkę i koniec z przygodami.
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:byliście na działce z Emi?
Naturalnie Emi jest członkiem rodziny i jeździ z nami, ona dobrze się tam czuje.
Nie obyło się bez przygód w właściwie o mało co z nieszczęściem, mąż i ja zajęci chwastami Emi biegająca po działce i szukająca nornic. Nie zauważyliśmy kiedy ten mały trzpiot wsadził łepek w bramę i utknął do połowy. Mąż wpadł w panikę zaczął japę drzeć że nie pilnuję psa.... Już mieliśmy bramę ciąć ale spokojnie dało się ten wielki łepek wyjąć bez uszczerbku na zdrowiu. Ale jednak stracha nam narobiła, dziś zakładamy siatkę i koniec z przygodami.
a mąż to nie mógł pilnować psa tylko Ty jesteś od tego?
może jej nornica uciekła przez bramę i pobiegła za nią, ale jest troche większa i sie nie zmiesciła
Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:byliście na działce z Emi?
Naturalnie Emi jest członkiem rodziny i jeździ z nami, ona dobrze się tam czuje.
Nie obyło się bez przygód w właściwie o mało co z nieszczęściem, mąż i ja zajęci chwastami Emi biegająca po działce i szukająca nornic. Nie zauważyliśmy kiedy ten mały trzpiot wsadził łepek w bramę i utknął do połowy. Mąż wpadł w panikę zaczął japę drzeć że nie pilnuję psa.... Już mieliśmy bramę ciąć ale spokojnie dało się ten wielki łepek wyjąć bez uszczerbku na zdrowiu. Ale jednak stracha nam narobiła, dziś zakładamy siatkę i koniec z przygodami.
a mąż to nie mógł pilnować psa tylko Ty jesteś od tego?
może jej nornica uciekła przez bramę i pobiegła za nią, ale jest troche większa i sie nie zmiesciła
Mąż robi sobie warzywnik i był na samym końcu działki a to była chwila najważniejsze że się dobrze skończyło i nie trzeba było bramy ciąć.
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:byliście na działce z Emi?
Naturalnie Emi jest członkiem rodziny i jeździ z nami, ona dobrze się tam czuje.
Nie obyło się bez przygód w właściwie o mało co z nieszczęściem, mąż i ja zajęci chwastami Emi biegająca po działce i szukająca nornic. Nie zauważyliśmy kiedy ten mały trzpiot wsadził łepek w bramę i utknął do połowy. Mąż wpadł w panikę zaczął japę drzeć że nie pilnuję psa.... Już mieliśmy bramę ciąć ale spokojnie dało się ten wielki łepek wyjąć bez uszczerbku na zdrowiu. Ale jednak stracha nam narobiła, dziś zakładamy siatkę i koniec z przygodami.
a mąż to nie mógł pilnować psa tylko Ty jesteś od tego?
może jej nornica uciekła przez bramę i pobiegła za nią, ale jest troche większa i sie nie zmiesciła
Mąż robi sobie warzywnik i był na samym końcu działki a to była chwila najważniejsze że się dobrze skończyło i nie trzeba było bramy ciąć.
a jak byscie cięli, zeby psinki nie uszkodzić?
Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:[Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:byliście na działce z Emi?
Naturalnie Emi jest członkiem rodziny i jeździ z nami, ona dobrze się tam czuje.
Nie obyło się bez przygód w właściwie o mało co z nieszczęściem, mąż i ja zajęci chwastami Emi biegająca po działce i szukająca nornic. Nie zauważyliśmy kiedy ten mały trzpiot wsadził łepek w bramę i utknął do połowy. Mąż wpadł w panikę zaczął japę drzeć że nie pilnuję psa.... Już mieliśmy bramę ciąć ale spokojnie dało się ten wielki łepek wyjąć bez uszczerbku na zdrowiu. Ale jednak stracha nam narobiła, dziś zakładamy siatkę i koniec z przygodami.
a mąż to nie mógł pilnować psa tylko Ty jesteś od tego?
może jej nornica uciekła przez bramę i pobiegła za nią, ale jest troche większa i sie nie zmiesciła
Mąż robi sobie warzywnik i był na samym końcu działki a to była chwila najważniejsze że się dobrze skończyło i nie trzeba było bramy ciąć.
a jak byscie cięli, zeby psinki nie uszkodzić?
Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:mir.ka pisze:byliście na działce z Emi?
Naturalnie Emi jest członkiem rodziny i jeździ z nami, ona dobrze się tam czuje.
Nie obyło się bez przygód w właściwie o mało co z nieszczęściem, mąż i ja zajęci chwastami Emi biegająca po działce i szukająca nornic. Nie zauważyliśmy kiedy ten mały trzpiot wsadził łepek w bramę i utknął do połowy. Mąż wpadł w panikę zaczął japę drzeć że nie pilnuję psa.... Już mieliśmy bramę ciąć ale spokojnie dało się ten wielki łepek wyjąć bez uszczerbku na zdrowiu. Ale jednak stracha nam narobiła, dziś zakładamy siatkę i koniec z przygodami.
a mąż to nie mógł pilnować psa tylko Ty jesteś od tego?
może jej nornica uciekła przez bramę i pobiegła za nią, ale jest troche większa i sie nie zmiesciła
Mąż robi sobie warzywnik i był na samym końcu działki a to była chwila najważniejsze że się dobrze skończyło i nie trzeba było bramy ciąć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, zuza i 178 gości