Strona 24 z 100

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:02
przez MaryLux
ser_Kociątko pisze:Szukają, bo mówią, że na 7 na stałe ich nie stać, i że jak my tu zostaniemy to już nie będą mogli pomagać innym potrzebującym kotom, no i taka to sprawa jest. My to niby rozumiemy, ale tu dobrze jest no i tak to jest ciężko nam, ale wiemy, że tak trzeba.

Tylko 3 zostaną na zawsze, 3, które oni kochają bezgranicznie i my to widzimy i też byśmy tak chcieli, więc szukamy

Tylko troje z Was kochają, a resztę to już mniej?

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:05
przez ser_Kociątko
Kochają mocno, ale nie tak jak to kocha ten jeden jedyny dom! A my właśnie tak chcemy!

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:12
przez MaryLux
ser_Kociątko pisze:Kochają mocno, ale nie tak jak to kocha ten jeden jedyny dom! A my właśnie tak chcemy!

Nie jestem pewna, czy rozumiem: nigdy nie miałam tego jedynego domu...

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:13
przez ser_Kociątko
Ojej to bardzo nam smutno :placz: :placz:

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:17
przez MaryLux
ser_Kociątko pisze:Ojej to bardzo nam smutno :placz: :placz:

No ale myślę, że mnie jakoś tam przynajmniej lubią tu, gdzie jestem....

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:22
przez ser_Kociątko
Na pewno! Zobaczysz jeszcze będziesz szczęśliwa!

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:28
przez MaryLux
ser_Kociątko pisze:Na pewno! Zobaczysz jeszcze będziesz szczęśliwa!

:kotek: :kotek: :kotek:

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:35
przez Bastet
Jestem pewien, że wszyscy znajdziecie domki takie najlepsiejsze na świecie - czwóreczko kotków, no i Ty, Lusiu. Nawet nie śniło Wam się, jakie domki prawdziwe i kochające na Was czekają.
Ale ale, halooo, ja tu jestem ekspertem od spania!
Matriś

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 14:39
przez ser_Kociątko
My też mamy imiona!
Tosiek, Koźlarek, Borowik i Kania - to my!
I jeszcze Scarlet, Midzioch i Fryderyk to też my! tylko my nie szukamy już nikogo, no chyba że miseczki z jedzonkiem i może kuwety :roll:
Wpadajcie do nas odwiedźcie nas na wątku! Przywitajcie się!

Nie chcemy zapeszać, ale coś się nam szykuje i to, o ja cie, o ja cie takie super to będzie

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Nie lis 12, 2017 19:33
przez MaryLux
I ja też mam swój wątek, ale mało kto mnie odwiedza
Lusia

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 16:05
przez Bastet
Hej Biluniu. Co tam u Ciebie słychać? Jakoś zamilkłeś ostatnio. Ja już się nie mogę doczekać powrotu mojej.. a właściwie naszej z Tośką - pańci. Mówiła, że jedzie "tylko na 2 miesiące" (ile to właściwie jest - dwa miesiące - długo czy krótko?) i ze potem będzie już z nami. A tymczasem przyjechała nas chwilę i znów wyjechała... a ja już tak za nią tęsknię! Tośka to mniej. Ona gania z chłopakami - z Ramzikiem i z Gackiem, to jej się ten czas tak nie dłuży. Ja za to duuużo śpiem. I stale mam nadzieję, że jak otworzę oczka, to pańcia już będzie. A jej nie ma i nie ma, no! Co to ma być, ja się zapytowuję, hmm? Co to za porządki żeby tak swojego kotka ukochanego zostawiać??
Matriś

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Wto lis 14, 2017 20:54
przez MaryLux
Bilu?

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Śro lis 15, 2017 21:36
przez Bestol
No ja przemiaukowane mam :( Mój grzywacz mniej siedzi na necie, to ja przepurkowane przez to mam :( U mnie to masakrowa masakra była. Moją arystokrata światłowód duplę pokłuli, bo miałem niby mieć szczepienie jakieś. Dowalili mi zastrzyka ale grzywacz to miał większego stresa niż ja :twisted: Ja to sam na moich włościach siedzem, bo grzywacz o 7.30 wyłazi i przyłazi o. 17.30, albo później nawet. Chatę wolna wtedy mam - posiadłość znaczy siem żech mam - ale grzywacz się martwi, że wtedy nudno mi. Gupi grzywacz bo te zabawki co mi zostawia to ja szybko pod kanapę albo pod szafę wrąbię. A że jestem arystokrata światłowód to tłumacze grzywaczowi że za nisko/wysokie meble ma i że moją arystokrata łapą sięgać nie mogę i nie mam bawić czym się. Grzywacz - ten mój zaadoptowany - to na kolejną jakąś zabawkę na zooplus czatuje, ale jako że jestem arystokrata światłowód to jakoś żadna mi nie pasuje bez grzywacza. Ja żem ani się nie pokłonił tym co kula świetlista w tunelu lata ani temu co coś dynda. Jako że jestem prezenter i prezydent to wolę jak grzywacz ze mną z wędką lata. Matrix powiedz swojej panci żeby wracała szybko (hmmm ja nie mam panci, ja zaadoptowałem sam sobie grzywacza). Matrix musicie z Tośką czekać, tak jak ja czekam na grzywacza swego. Najpierwszej, jak mój grzywacz wraca do domu, to ja bym mu bym ze złości - bo tyle byłem sam, to bym w te co mają cztery te grzywacze, że litery niby cztery, to bym tam w te cztery grzywaczowi wędkę wsadził, ale za chwile to przechodzi mi żech. Grzywacz dziwny i łysy prawie bo nad oczyskami włosy tylko ma i grzywacz gupi mocno jest. Ale fajowo czuć, że ten grzywacz otworem gębowym swym pokazuje że się cieszy jak mnie arystokrata światłowód widzi kiedy wraca ok. tej 17.30 albo 18.00. Gupi grzywacz, ja to jak ciesze siem - to mrukam, albo wyprężam swój arystokrata grzbiet. A grzywacz to tylko otwór gębowy zmienia i coś gada, że nie rozumiem. Ale głaszcze mnie, że ja kocham to jak pur pur. I jak na sługę przystało to grzywacz wieczerzę podaje mi i z wędką potem lata ze mną żech. To ja myślę tak sobie żech, że wy Tosia i Matrix za swoim grzywaczem tęsknicie wymiaukowanie. Ale zobaczycie, jak wasz grzywacz wróci to najpierw ze złości - bo tęskniliście - to musicie mu wedkę w te 4 litery co oni niby mają te grzywacze (oni to maja tak powyżej tych 2 patyków na jakich chodzą), a potem to tul tuli chciejcie, bo super jest jak grzywacz za uchem podrapie!! A że my my światłowód arystokrata jesteśmy żech, to na to zasługujewszy.
To pisałem ja Bil
Sir Bil :flowerkitty:

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Czw lis 16, 2017 8:18
przez MalgWroclaw
Sir Bilu
:201461
dobrze, że cię zaszczepili

Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

PostNapisane: Czw lis 16, 2017 10:43
przez Bastet
Bestol pisze:A grzywacz to tylko otwór gębowy zmienia i coś gada, że nie rozumiem.

Hahaha, padłem! :ryk: Biluśku, Ty to masz celne określenia! No to faktycznie przemiaukowane masz ze swoim grzywaczem... że na tak długo sam zostajesz. A nie chciałbyś jakiejś Tośki do kompletu? Ja to też długo sam siedzę, ale chociaż ktoś się pałęta po domu, ktoś popatrzy na cię od czasu do czasu, coś tam zwali z półki, pomiauka.. Tak w tajemnicy Ci powiem, że Tośka czasami nawet pożyteczna jest i czasem się przydaje. A to się przytulić do mnie przyjdzie, uszka mi umyje, pomruczy.. A ma takie miękkie futerko. Tosia to taki mój prywatny kocyk :) Tak całkiem sam to ja sobie nie umiem wyobrazić jakby to miało być.. A teraz dodatkowo jeszcze tu mi często gówniarzeria nad głową lata - takie dwa czarne - Gacek i Ramzik.. Ale to ja mam nadzieję, że tylko chwilowo, bo tak głównie to lubię mieć święty spokój i sobie spać..
A i ci Bilu powiem, że bardzo byłeś dzielny z tum kłuciem dupalka. Ja to tego nie cierpię!
No to czekamy dalej na pańcię! Mamy wprawdzie tu teraz taką inną na wymianę, też jest miła i żarełko daje, i pogłaszcze. Ale to NIE NASZA KOCHANA WŁASNA PAŃCIA! To tylko jakaś chwilowa podróbka no.. więc czekamy i machamy ci łapką z Tośką, żebyś tam się samotny nie czuł, no.
Matrix

Matrix, z ciebie za to nie ma żadnego pożytku. Ciągle byś tylko jadł i spał!
Tosia