Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 28, 2017 21:19 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Twardsza kupka pomaga opróżniać te podogonkowe gruczoły. Bo bywa, że się zatykają i wtedy bez pomocy weta się nie obejdzie.
Wygląda na to, że Bil dostał od przodków dobre geny :201461

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 21:54 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Alija powiem ci uczciwie. A ja się przejmowałam tą kupką. Miałam wcześniej kundelka i owczarka niemieckiego. Oba robiły kupki normalne - nie twarde.
Musze to z siebie wydusić. Potępicie mnie. Pikuś mój psiak kundelek był ze "schroniska" w Iglach koło Chojnic. To było schronisko przy rakarni. Schronisko obraz nędzy i rozpaczy. Nie wiem, czy nadal istnieje. Były tam dwa wielkie jakby boksy pamiętam jak dzisiaj i w tych boksach - wybiegach były razem psy wielkie małe, wszystkie razem, większe chodziły po mniejszych. Nie mieli bud nawet dla psów. To było w 1999 roku. schronisko Igły koło Chojnic z rakarnią za rogiem. Jak brałam Pikusia nie miał książeczki zdrowia nie miał niczego, żadnych umów. Był tak zapchlony, że po pierwszej kąpieli u mnie w domu w wannie jak go odpchlałam to pchły skakały po całej łazience i serio nie przesadzam. Pikuś miał padaczkę. Leczony był Luminalem i miał się dobrze, kochany psiak. Zmarł w 2008 roku tylko i tylko z mojej winy. Wtedy jeszcze byłam mężatką mieliśmy dom z mężem. Zanim Pikuś zginął w 2008 roku to w 2001 roku kupiliśmy owczarka niemieckiego, miał na imię Fuks. Psiaki się pokochały - zawsze razem. Wydawało mi się, że dbam o nie, jeździliśmy do Bydgoszczy jak coś dolegało do zaufanego weterynarza (nie żyje ten weterynarz). 2008 rok pamiętam jak dziś. Mieliśmy ogród od ulicy i wysoki płot, ale niezabezpeczoną bramkę. Każdy mógł otworzyć. Pamiętam jak dziś wypuścilam dwa psy na ogród i słyszałam jakąś młodzież przechodzącą obok. Zaniepokoiłam się, ale nic nie zrobiłam. Po jakiś 15 minutach zaczęłam wołać psy do domu. Nie wracały. Zaczęłam szukać. Wyleciałam na ulicę i już z daleka widziałam, że Fuks owczarek biega na środku jezdni dookoła czegoś czego nie widziałam tylko cień - to była godzina 23.45. Ale już wiedziałam. Poleciałam, zabrałam Fuksa do domu, potem poleciałam po Pikusia. Został przejechany przez samochód. Nie mogłam go tam zostawić. Do końca życia nie zapomnę, jak na ręce brałam go z tej ulicy. Nie żył. To że Pikuś zginął to była tylko i tylko moja wina. Myślałam, ze dbam o niego tak bardzo a nie umiałam zabezpieczyć głupiej bramki a wystarczyło zamknąć na klucz. Fuks umarł w 2011 roku. Nic się nie działo, jednego dnia jak wróciłam z pracy nie podniósł się jak zawsze. Niebo i ziemię poruszyłam, zawiozłam go do weta, do dziś pamiętam jak sam wsiadał do samochodu. Wet zrobił USG i zdecydował aby przeprowadzić zabieg bo guzy. Dali mu uśpienie byłam przy nim. Bolało go strasznie. Potem była operacja czekałam 6 godzin. Potem wyszła pani i powiedziała, że na usg wyglądało, że to płyn ale że jak go otworzyli to krew. Powiedziała mi, że mogą go wybudzić, ale może pożyje miesiąc albo dwa, ale bardzo się będzie męczyć. Kazała mi podjąć decyzję. Powiedziałam, że jeśli ma cierpieć proszę go nie wybudzać. Przeżyłam to strasznie do dziś nie wiem, czy podjęłam dobrą decyzję, ale nie chciałam aby cierpiał tylko dlatego, że jak odejdzie to ja będę cierpieć, więc staram się z tą moją decyzją pogodzić. Z Pikusia śmiercią się nigdy nie pogodzę. To była tylko i tylko moja wina. Tak bardzo kochałam te psiaki. No i pisze to i ryczę, ale chciałam się wygadać. A zaczęło się to moje pisane od tematu innej kupki psa i kota.
Wiem jedno, jak tylko wzięłam kotka od Animalsów i jak powiedzieli mi, że siatka na balkon, że okna zabezpieczone - to był to dla mnie priorytet. Pikuś zginął nie dlatego, ze akurat chciał sobie pobiegać, nie dlatego, że ktoś bramkę otworzył, nie dlatego że samochód za szybko jechał. Pikuś zginął dlatego ze ja nie zabezpieczyłam bramki do wejścia na posesję, że nie zadbałam o to aby zamknąć ją na klucz. Wybiegł na ulicę. To była moja wina. Dlatego uważam, że ludzie adoptujący zwierzaki, tak jak ja Bila, nie mogą dyskutować z radami o zabezpieczeniach. Na własnej skórze przekonałam się, jakie to ważne.
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pt lip 28, 2017 22:14 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Trudno powiedzieć coś pocieszającego :(
Co do skrócenia pieskowi cierpień to zrobiłaś bardzo, bardzo dobrze. Nieraz na forum czytałam, że zwlekano z decyzją, żeby zyskać jeszcze trochę czasu kosztem cierpiącego zwierzątka. Dla mnie nie ma większego egoizmu. Sama nigdy nie miałam z tym problemu. W takich razach umiem podjąć decyzję szybko. Dodawanie choć minuty niepotrzebnej męki to okrucieństwo.
Co do Pikusia, to chyba każdy z nas popełnił poważny błąd i będzie żałowal do końca swoich dni. :(

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 22:17 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Alija nigdy nie wybaczę sobie tej głupiej bramki. Nigdy w życiu. Dlatego troszkę mi się ciśnienie podnosi jak ludzie widzą problem w zabezpieczaniu balkonów itd. Ja jestem przykładem tego, jak można skrzywdzić zwierzaka przez własną głupotę - brak zabezpieczeń. Myślę, że są takie sytuacje, że nie możemy sobie tego wyobrazić. Ja byłam pewna że Pikuś i Fuks w życiu pięknym nie wylecą poza płot. Wyleciały tego dnia oba. Fuks koło ciała Pikusia na ulicy biegał. Przelotówka z Chojnic do Charzykowych. Wszystko z powodu mojej głupoty.
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pt lip 28, 2017 22:24 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Teraz robisz co trzeba i to jest najważniejsze. Nie powtórzysz już dawnego błędu. Teraz wiesz jak zapewnić Bilowi bezpieczeństwo i szczęśliwy los. Potraktuj to jako zadośćuczynienie za to co się kiedyś stało. :201461

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 22:31 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Staram się bardzo mocno, żeby Bil był bezpieczny. Pocieszyłaś mnie w sprawie kupek twardych, bo już się martwiłam. Bałam się, że jak twarda, że nie taka jak moich psiaków to że może Bil zatwardzenie ma. Ale on często robi kupkę jak ja jestem w łazience. Nie widzę aby parł albo miał problem z kupką. Ale to są takie twardsze większe bobki.
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pt lip 28, 2017 22:40 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Możesz mu dawać od czasu do czasu profilaktycznie trochę pasty na kłaczki. Większa ilość mokrej karmy też zapobiega zaparciom

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 22:45 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Pastę na kłaczki podaję mu co 3 dni. Raz na dwa dni łyżeczkę oleju Lachs-Oil - wcina równo, potem pije dużo wody . Staram się go przestawić na karme mokra - łącznie podaję 200g (mieszanej jak wcześniej pisałam), suchą też daje ale jak do pracy już wychodzę. Wody wypija dużo myślę. Jak mu naleje miskę jak idę do pracy to po powrocie jest trochę więcej niż połowa miski. Zmienim mu wodę 3 razy dziennie. I ciągle pije.
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pt lip 28, 2017 22:50 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Wszystko jest oki :ok:
Trochę Ci zazdroszczę, że Bilowi wszystko smakuje. Moje grymaszą, chociaż kiedyś głodowały.

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 28, 2017 23:06 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Bilu wcina wszystko szczerze. Dziś doszedł Catz finefood i go wcina. Acana sucha - wcina. Wszystko wcina. Jak pisałam staram się dawać mu różnorodne smaki jednego dnia. Nie umiem powiedzieć dlaczego wszystko mu tak smakuje. Zjada wszystko. Dlatego jak czytam na forum o tym, że kotki nie chcą jeść jakiejś karmy to troszkę nie umiem zrozumeić dlaczego. Z suchych: Orijen był mniami, Purina mniami, Acana mniami. Z mokrych Granatapet mniami, Mac!s mniami, Catz finefood mniami. Nie wiem dlaczego tak. Lachs-Oil - mniami. Pasta na odkłaczanie mniami.
Nie znam się zupełnie, ale to może dlatego ze jak go brałam to był znajdą krótko w DT, brałam go w wieku ok 2 mscy, nie wiem czym był karmiony w DT ale doradzono mi żebym karmiła Animondą (doradziła mi to szefowa fundacji nie Dt). Potem poszedł w ruch Whiskas (tu wstyd :oops: ), potem Royal (też mi wstyd :oops: ), potem Orijen po radach forumowiczów forum miau, potem purizon, potem acana (o suchych mówię). To samo było z mokrymi od animondy do tego co je dzisiaj. Nie wiem dlaczego on lubi wszytsko
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Sob lip 29, 2017 4:55 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Moja też dotychczas wszystko jadła- kręciła jedynie nosem na 2 przysmaki.Żadnych kłopotów. Może to domena kotów, które niegdyś bezdomne przystosowały się do warunków i nauczyły się jeść wszystko co dostępne.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Sob lip 29, 2017 18:38 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Bestol pisze:MaryLux i wiesz co? Kocham ten świat :201461

Ja też :)

MaryLux

 
Posty: 159706
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 05, 2017 12:30 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Niewiarygodne!! Moja kota MIAUKA!!!!! Powiem więcej drze ryja i jestem szczęśliwa z tego powodu :ryk: Bil nigdy nie miauczał wcześniej, cicho purkał mruczał, ale nie miauczał. Martwiłam się tym, że kota miaukać nie umie. Od dziś mam urlop to troszku rano pospałam dłużej (zawsze wstaję o 6.00). Przebudziło mnie dziś miaukanie głośne i pacanie łapką w nos!!!!! Jeszcze mi się spać chciało ale uszczęśliwiona tym miaukaniem zwlokłam się z łózka (była 8.15) i napełniłam Bilową michę. Sorki Bilu, że pancia spóźniła się ze śniadaniem :201494 No to chyba jednak nie pośpię sobie na tym urlopie :mrgreen: Ale miaukanie Bila dziś było cudowne :ok:
A poniżej jak się Bil bawi torem :D
Obrazek
Więcej tam kima niż biega za piłeczką :mrgreen:
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Sob sie 05, 2017 16:45 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

Moja też miauka ale rzadko, najczęściej jednak otwiera paszczę, marszczy nos ale dźwięk się nie wydobywa. I to jest przerozkoszne.
Pacanie łapą obowiązkowo.

Bil przepięknie smolisty <3

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Sob sie 05, 2017 22:57 Re: Bil się przedstawia i prosi o rady :)

U nas Lady przez długi czas wcale się nie odzywała i obawiałem się, że tak jej zostanie. Teraz jednak jest największą gadułą jaką kiedykolwiek widziałem, można by z nią rozmawiać godzinami i to na różne tematy :1luvu:.
Super, że Bil postanowił przemówić, oby się jeszcze bardziej rozgadał :ok:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 151 gości