Jako że to nasz wątek trochę z Bilem popiszemy. Czytamy właśnie wątek
viewtopic.php?f=13&t=68025I tak czytamy i czytamy i Bilu coraz bardziej oczy wytrzeszcza, że pańcia nie zadbała o wszystko jak go do domku zabierała. Pańcia chciała czarnego kotka i pańcia wzięła Bila nawet nie wiedząc jaki Bil charakter ma. Niedobra pańcia. Ale pańcia się tłumaczy, że pytała DT ale dowiedziała się tylko, że Bilu niezsocjalizowany jest z ludziami i z innymi kotkami, że może za krótko po znalezieniu i trudno cokolwiek powiedzieć. I DT troszku odradzał Bila brać, że lepiej skoro pańcia pierwszego kociaka przygarnia to może te bardziej pewne siebie i miziaste przygarnąć. Zła pańcia, że wzięła kotka nie wiedząc jaki miał i jaki będzie miał charakter. Pańcia przeprasza Bila a Bilu mruczy
Czytając wątek (link powyżej) nie do końca rozumiemy z Bilem dlaczego osoby, które chcą przygarnąć kotka np. rudego albo białego albo czarnego albo z długim włosem są krytykowane. Nie bardzo też rozumiemy, dlaczego są złe osoby, które interesując się adopcją nie pytają o charakter kotka. My z Bilem jak się adoptowaliśmy nie wiedzieliśmy, czy Bilu będzie korzystał z kuwety a pańcia z muszli klozetowej, nie wiedzieliśmy czy Bilu będzie drapał meble a czy pańcia przypadkiem w ogóle ma meble, nie wiedzieliśmy czy Bilu będzie miziasty i chciał ładować się na kolana do pańci albo czy pańcia będzie chciała czochrać czarne futerko na kolanach. My do tego wszystkiego doszliśmy sami. Bilu wali w kuwetę pańcia też raczej tam gdzie trzeba, Bilu zignorował meble jako przedmiot drapania mimo ze pańcia takowe ma, Bilu się bardziej ładuje pańci na głowę niż na kolana, ale pańcia to uwielbia i go czochra z radością. My z Bilem do końca nie wiemy, czy sprawiedliwie jest krytykować osoby, które chcą przygarnąć kotka i mają jakiś jego kolor w głowie albo co innego (BTW Bilowi się moja fryzura nie podoba absolutnie) i nie rozumiemy dlaczego osoby, które biorą kotka nie wiedząc jaki ma charakter są złe. My tam się z Bilem nie znamy, ale nie do końca podzielamy zdanie jakie zaprezentowało wiele osób w powyższym wątku. Powyższy wątek czytaliśmy, bo sami długo i długo rozważamy powiększenie rodziny o kolejnego czterołapego. I tu rozumiemy całkowicie, że ważnym jest jaki to czterołapy będzie w charakterze, ważne dla nas aby z nami umiał się zgodzić (Bilu miauka głośno, że ważne aby z nim się zgodził). Ale czy takie złe jest, gdy osoba która adoptuje pierwszego kotka - jedynaka nie zapyta przed adopcją o jego charakter? I czy złe jest, że chcę kotka albo kotkę, czarną, rudą, kolorową? Czy to szczerze dyskwalifikuje do tego, żeby DT zaufał takiej osobie i oddał kotka do adopcji? Naszym zdaniem chyba nie, ale my się z Bilem nie znamy.