Muszę coś jeszcze powiedzieć
Oglądałam nie jeden raz odcinki "Kota z piekła rodem" (które kocham). Wielokrotnie w tych odcinkach Jackson Galaxy mówił, żeby w kontakcie wzrokowym z kotem powinno się wolno zamykać oczy, aby kot nie czuł się zagrożony i aby coś osiągnąć.
Właśnie chciałam coś osiągnąć.
Wypróbowałam ten pomysł z Bilem teraz. Bil siedział mi przed ekranem komputera i co starałam się go ręką odgonić, ciągle wracał i zasłaniał mi cały ekran. Postanowiłam wypróbować metodę wzajemnego porozumienia wzrokiem, żeby Bil zlazł z zasięgu monitora. Bil patrzył się na mnie złowieszczo. Zamknęłam powoli oczy i powoli otworzyłam je. Bil też oczyska zamknął i powoli otworzył. Myślałam, że - jak radzi zawsze Jackson Galaxy - dogadałam się w ten sposób z Bilem i łaskawie będę mogła przepchnąć go, bo mi monitor kompa zasłania i filmu obejrzeć nie mogę.
Sposób mojego ukochanego Jacksona Galaxy nie zadziałał
Zepchnęłam Bila ze stolika, ale wrócił znowu zasłaniając mi ekran mimo, że mrugałam z nim oczyskami powoli, tak jak Jackson Galaxy kazał
Chyba potrzeba mi innego behawiorysty