Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

Atta pisze:A ja mam i lubieć wielce Może w takim stanie on nie przypadnie wielu do gustu, ale gdy kwitnie to niejednemu sie podoba. Niestety jednego zeżarł nam wełnowiec, który przelazł z innego zakupionego kwiatka Po prawie rocznej walce dałam se spokój i wywaliłam razem z donicą na śmietnik.
Bill spytaj grzywacza komu zajumała taki egzemplarz, bo wygląda na kilkuletnią roślinę. I uważaj w nocy, bo jeśli będziesz się zbliżał to cie pędami omota

Może dostała na pocieszenie gdyby te czarne kuracje zawiodły

Ten kwiatek przypomina mi taki wysoki i zielony co u babci jest, nie wiem jak się nazywa, ale jest odkąd pamiętam. Mogę tutaj zaryzykować i powiedzieć, że jak nie jest starszy ode mnie to w zbliżonym wieku.
Wysoki o takich dużych zielonych ilościach- wiem, bardzo skrupulatny opis, ale taki jest. Łodyga i liście.

Grzywacz ten egzemplarz to zajumał innemu grzywaczowi, co się wyprowadzał do innego doma. znaczy ten inny grzywacz mojemu tego ufo zielonowate sprezentował. Ten zielony egzemplarz na włościach moich to wielgowate liście ma i sam wielgarnowaty jest żech.

Bestol pisze:Grzywacz ten egzemplarz to zajumał innemu grzywaczowi, co się wyprowadzał do innego doma. znaczy ten inny grzywacz mojemu tego ufo zielonowate sprezentował. Ten zielony egzemplarz na włościach moich to wielgowate liście ma i sam wielgarnowaty jest żech.

Ja bym się go bała

MaryLux pisze:
Bestol pisze:Grzywacz ten egzemplarz to zajumał innemu grzywaczowi, co się wyprowadzał do innego doma. znaczy ten inny grzywacz mojemu tego ufo zielonowate sprezentował. Ten zielony egzemplarz na włościach moich to wielgowate liście ma i sam wielgarnowaty jest żech.

Ja bym się go bała

Ja bym go przewróciła tak mocno, że aż by się połamał i Duża by musiała go wyrzucić.
Chiko

Chikita pisze:
MaryLux pisze:
Bestol pisze:Grzywacz ten egzemplarz to zajumał innemu grzywaczowi, co się wyprowadzał do innego doma. znaczy ten inny grzywacz mojemu tego ufo zielonowate sprezentował. Ten zielony egzemplarz na włościach moich to wielgowate liście ma i sam wielgarnowaty jest żech.

Ja bym się go bała

Ja bym go przewróciła tak mocno, że aż by się połamał i Duża by musiała go wyrzucić.
Chiko

Lepiej nie, żeby biednemu kotkowi krzywdy nie zrobił

Myślisz, że może być agresywny ?
Chiko

Chikita pisze:Myślisz, że może być agresywny ?
Chiko

Któż to wie? Lepiej ostrożnie!

Ja to już nie wiem sam, ale że jakoż ja zawsze wszystko wiem to już nie wiem czemu nie wiem

Mraaaaaaaaaau ale ja filozofista jestem żech !
To zielone ufo na razie na mojej chacie zostało, bo ja na to ufo ignorant jestem żech! Ignorant - ja to serio jestem intelektualistowaty, że ja takowe słowa znam!
Mój grzywacz nadal czarnidło na czupur swój wali. Ino ja żadna różnica nie widuje, grzywacz tak samo jak brzydki był tak samo brzydki jest i czarnidło nie daje nic. Ino więksiejszy teraz problem mam -grzywacz se na swoja paszcza sprawił takowe coś, co jak taki glut wygląda i grzywacz tym sobie na paszcza wali. Ja to się wpatruje w tego grzywacza, czy on piękniejszy po tym glucie, ale grzywacz znowu tak samo brzydki jak był. No to ja już żech teraz wiem, ze grzywacza na wystawę grzywaczów nie wystawiem. Brzydki grzywacz.
Wczoraj my żech z grzywaczem na allegro siedzielim i patrzelim my na wielgaaaarne drapaki dla takich arystokrata światłowód kota jak ja. Ino one były użytkowane już i na licytacja. Chcielim zalicytować, ale przestraszyli my siem, że może jakiś chorszejszy kolega ten drapak miał i ja moge od tego chorszejszy stać siem też. Szkoda - drapaka normalnie w sklepie za 260 zyla - a w licytacji poszła za 130. Może źle my zrobili żech i licytować powinni?
A i grzywacz sprawił mi to:
https://www.zooplus.pl/shop/psy/gryzaki ... kas/141980
My to bardzo melonujemy, bo ja wcinowuję to z wielkim wcinowaniem. Ino grzywacz uważa, że to podawać mi mogie tylko wtedy jak mnie pilnuje, żebym ja nie zadławiwszy siem, bo to ostre końce ma. My to melonujemy tak 8/10 - za te końce właśnie nie damy 10/10.
No to tera ja pozdrawiam Was arystokrata światłowód wszytskowate tu, bo idem siem wys....
To pisałem ja
Bil :flowerkitty:

Sit Bil

A i ja nie wiem co tu kto pomyśliwał, ale ja chciałem powiedzieć, że idem siem wys..tawić na słońce na tarasie moim żech. Ja to musiał teraz napisać, bo żem siem przeraził, że jakaś arystokrata kota tu pomyśli, że ja brzydko coś chciałem powiedzieć żech. A wcale że bo nie !

Wysrać to siem później ja pójdem :flowerkitty:

Biluniu, jesteś niewyjęty

Te gryzaki to moja Duża też kiedyś mi kupiła, ale mi nie posmakowały. Ja wolę te takie suszone paski, Duża mówi, że to dla psów, a nie dla kotów, ale ja je lubię.
Chiko

Ofelku lubi różmniaste mniamuśności a ja nie lubiam i nie lubiałam nawet jak miałam ząpki. Ale nie mam ząpków i nie gryzam pasków dla piesów. Lubiam ino miąsko filozofowane co go nie czeba gryzać ino ciamciać.
Mała Ciorna Carmen

A ja lubiem pasztety i budyniek koci

A Bąbel (ta druga co z nami już nie mieszka, ta niedobra i, której nie lubię i się boję) to lubi pulpety. Duża zabrania rodzicom jej dawać, ale ja myślę, że oni dają dla niej i nie mówią Dużej.
Chiko

Chikita pisze:A Bąbel (ta druga co z nami już nie mieszka, ta niedobra i, której nie lubię i się boję) to lubi pulpety. Duża zabrania rodzicom jej dawać, ale ja myślę, że oni dają dla niej i nie mówią Dużej.
Chiko

Pulpety są błeeeeeee
Duża Lusi

Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" się przedstawia

Kto przegląda forum