Bilu poszedł się wygrzewać na balkonie to teraz piszę ja - grzywacz.
Tak sobie siedzę i czytam ten wątek
viewtopic.php?f=1&t=180758&hilit=adopcja&start=30I trochę mi przykro, bo z tego wątku chyba wynika, że ja nigdy nie dostałabym kotka do adopcji:
- wcześniej nie miałam kotka, nie wiedziałam, jak się opiekować,
- nie miałam osiatkowanego balkonu,
- gdyby mnie DT zapytał jak będę karmić kotka, pewnie powiedziałabym whiskas, bo nie znałam innych karm wówczas,
i wiele innych minusów.
Ale staram się dbać o Bila jak umiem, kocham go i mam nadzieję na jego wymiaukowane kochanie mnie też
wiele osób uczy się później, tak jak ja. Zaczęłam studiować to forum i wiele innych stron pod kątem karm i opieki nad kotkiem, jak już go miałam. Troszkę krzywdzące jest myślę przekreślanie kogoś na starcie, jeśli ktoś uczciwie nie ma dużej wiedzy o kotkach i uczciwie mówi o tym opiekunowi DT. Smutne bo myślę, że z moją wiedzą, jaką posiadałam we wrześniu 2016 r. (wtedy adoptowałam Bila z fundacji ANIMALS) nikt z tego forum kotka by mi nie oddał pod opiekę. A przecież mimo, że adoptując kotka nie miałam żadnej wiedzy o opiece nad nim, to po adopcji osiatkowałam balkon, zmieniłam karmę na bezzbożową i ciągle się uczę jak o Bila dbać. Nie jestem nadal idealnym opiekunem, ale dostałam szansę na to, żeby stworzyć kociakowi kochający domek. Myślę, że może DT zbyt szybko odrzucają takie osoby, jaką byłam ja adoptując Bila - bez wiedzy, ale bardzo chcące się uczyć, żeby kociak miał jak najlepiej.
BTW a tu Bilu leniuchujący na balkonie
a tu po przebudzeniu