Nie a.m. nie do Ciebie. Tak ogólnie pomyślałam. Moja znajoma ma persa, przepiękny kociak. Ona też mówi, że on arystokrata prawdziwy, za byle piórkiem się nie rzuci
Bardzo podobają mi się persy.
U mnie jest masakra, bo nie ma mnie prawie 9 a nieraz 10 godzin w domu. Bilu zostaje sam. Ma zostawione myszki, ale większość ląduje pod kanapą i meblami i już wtedy nie ma się czym bawić
Pewnie bardzo się nudzi jak mnie ma. Dlatego tak bardzo wierzę w ten tor dla kotka Catit. Wiem, że to Bilowi nie zrekompensuje braku towarzystwa, ale już sama nie wiem jaką mu zapewnić rozrywkę, gdy mnie nie ma
Kiepska ze mnie pancia pod tym kątem
Wiem, że najlepsze dla kotka, gdy właściciel dużo poza domem, to drugi kotek. Boję się jednak strasznie. Raz, że Bilu już w DT nie był zsocjalizowany z innymi kotkami, martwię się, że nie zaakceptuje drugiego kotka (znam dom, gdzie właściciele wzięli drugiego kotka tak dla towarzystwa, żeby ich kociak miał przyjaciela. skończyło się chorobą starszego kota. Młody nie dawał mu spokoju, gonił go i starszy nie był wcale zadowolony z tego powodu. Ale faktem jest, ze oni wzięli do kota chyba 10-cio letniego żywiołowego młodziaka). A druga sprawa - to powiem uczciwie. Boję się kosztów utrzymania 2 kotków. Nie myślę o żywieniu i zabawkach. Boję się, czy dam radę finansowo, jeśli - odpukać - coś by się któremuś z kociaków stało. Boję się, że nie będzie mnie stać na leczenie dwóch kotków. Wstyd mi, że o tym mówię, ale szczerze się boję