Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 09, 2018 15:01 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....

czitka pisze:To Mama mówi do Paskuda, ty się mniej boisz, podejdź bliżej, może zrób coś, brzuch pokaż może....
No dobra, spróbuję...
Obrazek


Aż języnio wystawił z wysiłku, a tu na nic.... :(

Chociaż ja myslę ze on się świetnie nada do wyrównania chodnika, tak się przetoczy jak taki wałek ogrodowy :twisted: :twisted: :twisted: Może tak go zareklamuj ? :twisted:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sty 09, 2018 16:36 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....

Marzenia11 pisze:
zuza pisze:
Marzenia11 pisze:
Wojtek pisze:Według mnie to jest kot Brytyjski.

Brytyjczyki sa pręgowane?

sa jakie chciec jesli chodzi o kolory ;)

pytałam o pręgi a nie kolory :D
edit: doczytałam - mogą być pręgowane :D :ok:
ja mam w domu czarną, ktorą podejrzewam o brytyjskość :mrgreen:

sa jeszcze europejskie, podobne do brytkow :)
w reklamie whiskasa imho wystepuje czarny tabby pregowany brytek...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto sty 09, 2018 19:11 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

Pięknie Czitka piszesz o mniej i bardziej swoich kotach.
Paskud cudny! Piękna para z Mamą.
Pozdrawiamy ciepło!

megan72

 
Posty: 3473
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Wto sty 09, 2018 19:47 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

A może Paskud wypatruje sąsiada w kaloszach?

MaryLux

 
Posty: 159301
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 09, 2018 20:35 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....

Wojtek pisze:Według mnie to jest kot Brytyjski.

:smiech3:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sty 11, 2018 10:40 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

Cosia zdrajca :evil:
Wychodzi na przyzbę i siedzi z Paskudem i knują. Gadają, nie wiem o czym.
A ten kretyn chce, żeby go nosić na rękach 8O
Latał za mną jak opętany po ogrodzie, chciałam nastraszyć i mówię do złamasa,ze go zaraz wezmę na ręce i wyrzucę przez płot do sąsiada. Nic to nie dało, dalej ósemkował. No to sobie myślę, że słowo zamienię w czyn, bo dosyć tego :twisted: :wink: Podniosłam, słowo daję, jakieś siedem kilo, nie do ogarnięcia. A on....baranki strzela i mówi, że super, że chętnie da się ponosić, i żebym tak dalej go niosła gdziekolwiek....Do tego wszystkiego gada 8O
Wrzuciłam do komórki i mamrocząc najgorsze wyrazy po kilka razy i nie oglądając się za siebie, uciekłam do domu.
Za chwilę wymknę się do pracy. Ratunku!!!!!!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sty 11, 2018 11:47 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

czitka pisze:Cosia zdrajca :evil:
Wychodzi na przyzbę i siedzi z Paskudem i knują. Gadają, nie wiem o czym.A ten kretyn chce, żeby go nosić na rękach 8O
Latał za mną jak opętany po ogrodzie, chciałam nastraszyć i mówię do złamasa,ze go zaraz wezmę na ręce i wyrzucę przez płot do sąsiada. Nic to nie dało, dalej ósemkował. No to sobie myślę, że słowo zamienię w czyn, bo dosyć tego :twisted: :wink: Podniosłam, słowo daję, jakieś siedem kilo, nie do ogarnięcia. A on....baranki strzela i mówi, że super, że chętnie da się ponosić, i żebym tak dalej go niosła gdziekolwiek....Do tego wszystkiego gada 8O
Wrzuciłam do komórki i mamrocząc najgorsze wyrazy po kilka razy i nie oglądając się za siebie, uciekłam do domu.
Za chwilę wymknę się do pracy. Ratunku!!!!!!


:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw sty 11, 2018 13:57 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

czitka pisze:Cosia zdrajca :evil:
Wychodzi na przyzbę i siedzi z Paskudem i knują. Gadają, nie wiem o czym.
(...)

Nie wiesz o czym? Cosia mu tłumaczy, żeby się nie bał.

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sty 11, 2018 19:28 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

czitka pisze:Cosia zdrajca :evil:
Wychodzi na przyzbę i siedzi z Paskudem i knują. Gadają, nie wiem o czym.
A ten kretyn chce, żeby go nosić na rękach 8O
Latał za mną jak opętany po ogrodzie, chciałam nastraszyć i mówię do złamasa,ze go zaraz wezmę na ręce i wyrzucę przez płot do sąsiada. Nic to nie dało, dalej ósemkował. No to sobie myślę, że słowo zamienię w czyn, bo dosyć tego :twisted: :wink: Podniosłam, słowo daję, jakieś siedem kilo, nie do ogarnięcia. A on....baranki strzela i mówi, że super, że chętnie da się ponosić, i żebym tak dalej go niosła gdziekolwiek....Do tego wszystkiego gada 8O
Wrzuciłam do komórki i mamrocząc najgorsze wyrazy po kilka razy i nie oglądając się za siebie, uciekłam do domu.
Za chwilę wymknę się do pracy. Ratunku!!!!!!

A to dzikus z niego. :ryk: :ryk: :ryk:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 12, 2018 17:28 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

Zimno się robi, ale mam nadzieję, że zapas sadełka nie pozwoli dachowcom marznąć. Na razie mają się dobrze i tłusto :oops:
A ja tak sobie ciągle myślę o Obciu, przeglądam czasem wątki nerkowe, smutno.
I taka mnie refleksja naszła, że już nigdy nie będę kota żadnego mojego leczyć na siłę i do końca :(
Niepotrzebny był ten ostatni tydzień kroplówkowy, przecież nie było nadziei, tak nie wolno, nie można...
Po co ja Obisia stresowałam, po jaki czort pakowałam do kontenera i auta, jakieś kroplówki, antybiotyki, nie, tak nie można :cry: Z Miciem było podobnie :cry: :cry: :cry:
Głaskać trzeba było jedynie i dogadzać, nie wolno, tak nie wolno :cry:
Nie mam dobrej ręki do kocurów, z dziewczynami jakoś mi lepiej wychodzi...
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 12, 2018 17:41 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

czitka pisze:Zimno się robi, ale mam nadzieję, że zapas sadełka nie pozwoli dachowcom marznąć. Na razie mają się dobrze i tłusto :oops:
A ja tak sobie ciągle myślę o Obciu, przeglądam czasem wątki nerkowe, smutno.
I taka mnie refleksja naszła, że już nigdy nie będę kota żadnego mojego leczyć na siłę i do końca :(
Niepotrzebny był ten ostatni tydzień kroplówkowy, przecież nie było nadziei, tak nie wolno, nie można...
Po co ja Obisia stresowałam, po jaki czort pakowałam do kontenera i auta, jakieś kroplówki, antybiotyki, nie, tak nie można :cry: Z Miciem było podobnie :cry: :cry: :cry:
Głaskać trzeba było jedynie i dogadzać, nie wolno, tak nie wolno :cry:
Nie mam dobrej ręki do kocurów, z dziewczynami jakoś mi lepiej wychodzi...

Tylko że to nie jest takie oczywiste. To, że to jest ostatni tydzień to wiesz na pewno już po, a jak on trwa to zawsze jest w człowieku nadzieja, że może sie uda jeszcze ukraść trochę czasu. Rzadko ktoś zdecydowanie powie, że to nie ma sensu, a nawet jeśli i człowiek podejmie tę decyzję ostateczną wcześniej to potem się zastanawia, że może jeszcze trzeba było walczyć... To naprawdę jest trudne, więc się nie obwiniaj. Taka refleksja jest przydatna, ale sama wiesz, z własnego doświadczenia, że nie jest to proste stweirdzić przed, że warto już nie walczyć. Przecież sama napisałaś, że tak samo było z Miciem..
Trzymaj się. Mi też brakuje w Twoim wątku Obisia. Bardzo brakuje.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 12, 2018 19:57 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

Obcia brakuje do bólu, wczoraj pojawił się Brat i serce mi załomotało tak mocno...
Natomiast nie brakuje Paskuda, on namolny jakiś. Poradźcie mi, czym go odrobaczyć? Może ten twardy, pękaty bęben to od robali :roll: ?
W wypadku Paskuda możliwe jest coś na kark, on sobie da. Z tabletką też dam radę, ale tu bardziej skomplikowane, bo Mama może zjeść, aczkolwiek i jej się należy. Do mamy jednak z kroplami nie podejdę, dziczy. Chodzi mi o taką tabletkę, lub coś do zakroplenia co jest bezpieczne i minimalizuje ewentualność skutków ubocznych. Co nabyć?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 12, 2018 20:01 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

czitko, w kwestii odrobaczacza nie poradzę, ale
czitka pisze: Może ten twardy, pękaty bęben to od robali :roll: ?

obstawiam, że nie od tego, podobnie jak grube karczycho i pokażny tyłek ;)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 13, 2018 17:18 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

Melduję, że Syn dostał Braciszka. Mróweczka Wiosenna*PL zamieszkał z nami wczoraj. Syn wniebowzięty, pokochał Braciszka od pierwszego wejrzenia.
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2610
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob sty 13, 2018 19:32 Re: Cosia Czitka Balbi. Obcio odszedł....Paskud i Mama...

Guuuuuuutek :love:
Ten syn to mial szczęście, ma taką fajną rodzinę :1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 64 gości