Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 10, 2017 9:15 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Zazusiu, przepraszam, umknęło mi, biedny Kajtuś, powiedz mi, a te tabletki duże są? I jak podajesz? Przed wizytą gości? Jak długo działają?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon lip 10, 2017 16:03 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Tabletka jest spora. W Rossmanie są mniejsze. Revettia Stres. Na 10 kg wagi ciała. Ja daję połowę. Dwa, trzy dni przed "godziną zero" Zaczyna działać dość szybko.Kajtuś obecnie wchodzi do domu nawet jak Veronica siedzi przy stole. Daje bezpośrednio do pysia, ale Kajtuś jest łatwy do obsługi tabletkowej.
Pozdrawiamy rodzinnie i życzymy spokoju

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa


Post » Nie lip 16, 2017 12:43 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

A u nas remont na posesji obok trwa, tylko sobota i niedziela są ciche i spokojne, Balbisia też mniej nerwowa.
Obcio schudł i pomimo tego, że je ukradkiem jednak, pognałam z nim do weta kilka dni temu, bo nie jadł :evil:
Pani doktor obejrzała kota na wszystkie strony, mruczał jak traktor, dał sobie zajrzeć wszędzie i obmacać się wszędzie i doszłysmy do wniosku, że raczej nic mu nie jest. Zaraz po powrocie zjadł pół 400-gramowej puszki z apetytem :mrgreen:
Teraz ma nowe hobby. Będzie jadł na dachu ze starym towarzystwem. Przychodzi Brat, Mama, jakiś dziwny szary utuczony kot do którego zaraz wrócę i....Obiś. Bo to, co dla nich jest najpyszniejsze. I tam wpiernicza. Pierwszy, reszta ma czekać. On tęskni za kumplami :roll:
A teraz wracam do tego utuczonego. Leniwego. Przedwczoraj się odwrócił tyłem i poznałam 8O
Jak myślicie, kto to? :smokin:
Mama wciąż nie złapana, ja niestety muszę się zdawać na pomoc profesjonalistów w tym temacie i dostosowywać do ich możliwości i czasu. Kolejne próby pewnie poniedziałek, wtorek, może tym razem się uda. To nie jest proste.
Balbusia po wstępnych konsultacjach endokrynologicznych, w czwartek jedziemy na usg tarczycy na Zakrzów i zobaczymy co dalej.
No i tak jakoś....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Nie lip 16, 2017 14:25 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Paskud-Bez-Jaj się objawił?
:mrgreen:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 16, 2017 14:37 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Tak, to Paskud bez jaj, a jaki odnowiony! :ok:
A tu przed chwilą Mama z Bratem na dachu, para nierozłączna.
ObrazekObrazek
Boże, i to jaka wspaniała para, gdyby ktoś ich chciał razem..... :201461
One się oswoją, to będą dwa miziaki, Mama jest drobna, młoda i śliczna, Brat większy, myślę , że w wieku Obcia, 2-3 lata, nie więcej.
Mama bardziej ostrożna i płochliwa, Brat się pcha do domu :roll: Jak oni się sobą opiekują....
Może jakiś cud? Zima idzie....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lip 16, 2017 15:51 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

A miseczka na dachu coraz większa. Co ja gadam, jaka miseczka? Talerz głęboki. :D

Wojtek

 
Posty: 27351
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lip 16, 2017 16:22 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Wojtek pisze:A miseczka na dachu coraz większa. Co ja gadam, jaka miseczka? Talerz głęboki. :D

Tak, niestety, takie talerze, pełne a nawet kopiaste, dziennie trzy. I jest to efekt stania klatki na dachu i prób łapania Mamy.
Jest Brat, Mama, Paskud, i ostatnio Brat Brata, nie mówiąc o tym, że czasami wpada Gupek.
Nic tu do śmiechu, za chwilę będę ograniczać całą akcję, koty muszą sobie poszukać alternatywnych stołówek. Dach nie dach, komórka nie komórka, tak czy inaczej wszystko dzieje się na terenie mojego ogrodu. Do domu blisko .Miski wabią okoliczne koty. Ja tego nie udźwignę ani finansowo ani emocjonalnie ani zdrowotnie pomimo najszczerszych chęci.
Forumowicze z Wrocławia, którzy znają się na łapaniu kotów i chcą pomóc, proszeni o kontakt. Jeszcze w lipcu możemy próbować, potem będzie ciężko. Ja niestety fizycznie nie dam rady.
Jest klatka, są koty, jest miejsce, które przejmie złapaną Mamę i podejmie się sterylizacji jak również opieki pozabiegowej.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 22, 2017 9:43 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Dzisiaj święto czekolady. ;)

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27351
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob lip 22, 2017 10:10 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Wojtek pisze:Dzisiaj święto czekolady. ;)

Obrazek

---
:mrgreen:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 22, 2017 12:06 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Obrazek Na surowej polędwicy wołowej Marleyek rośnie jak gupi.
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2624
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob lip 22, 2017 13:05 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Cudowny! :1luvu: I ten nosek czarny do zacałowania :P Jestem już dużym kotem. A główka coraz większa, mądrusi będzie bardzo. Bo Cosia to ma główkę coraz mniejszą :evil:
Powiedz Marleykowi, że jego Mama, to latawica. Z chłopami na okrągło. Albo Brat, albo Brat Brata, albo czasem Paskud, ale ten pojawia się już bardzo rzadko. Chuda jak szkielet. Niestety wciąż nie złapana, martwi mnie to, bo wiadomo...
Balbisia w czwartek miała usg tarczycy, bardzo była dzielna, udało się ostatecznie bez premedykacji, ale to tylko dzięki genialnemu doktorowi radiologowi, pani doktor, pomocy i mnie. Jakoś daliśmy radę, wygolona taka pod szyjką bardzo jest.
Guzków nie ma, jest powiększenie obu płatów, jednego bardziej. Wysoce prawdopodobny gruczolak. Powtarzamy badanie za dwa miesiące i wtedy myślimy co dalej. Martwię się.
Reszta nie je.
Obiś je, ale karkówkę. Pieczoną, inna nie wchodzi w grę.
Jeżyk przychodzi malutki.
Gorąco.
Święto czekolady zawsze mnie wzrusza, ja długo myślałam w dzieciństwie, że te uroczystości, to właśnie z powodu obchodów rocznicy otwarcia fabryki czekolady. Kto tam wie, jak było naprawdę :smokin:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lip 22, 2017 13:09 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś.Syn u Gutek.Co na nerwy?

Brawo dla Balbisi za grzeczność :201421
Żeby tak moje @@ były takie obsługiwalne :roll: Po łapaniu Carmen mam plastry na rękach i stabiliator na kolanie, a Ofelia dostała odrobaka na wynos, bo w gabinecie próbowała zagryźć pana doktora. Tego pana doktora, który ciacha dziczki na talony z TOZu (czyli umie sobie radzić z dzikusami).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33245
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 282 gości