Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 25, 2017 5:56 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

współczuję Ci
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto kwi 25, 2017 6:01 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Ale numer!
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto kwi 25, 2017 6:36 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Oooo 8O
POwodzenia.... Kciuki i łapki trzymane :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 25, 2017 14:29 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Czekoladowe pojawiało się na dachu komórki zawsze w towarzystwie Brata, chyba, że znowu mylnie rozpoznaję i to Bratowa :roll:
To taka nierozłączna para, zawsze razem. Brat jest kompletnie zdezorientowany teraz, bo mała zniknęła w jakiejś komórce. Zagląda, czeka, woła...Wieczorem, jak już moje w domu, Brat jest przyjmowany w komórce i tam sobie plotkują. Potem wyjada wszystko i wychodzi. Przed chwilą wyszła na spacer i pogaworzyli na murku, a potem szybciutko wróciła do maleństwa.
Obrazek
W tym czasie fotografuję dziecko, ale ono tyłem się ciągle odwraca :evil:
Obrazek
Puchaciątko jestem :P
Rano ziewało :1luvu:
A jeżeli Brat to Brat, to kiepsko. Nie, nie mogę capnąć i wykastrować. Brat płochacz i wysoko. Ładny jest. Może to Brata dzieciątko?
Widzicie podobieństwo? 8)
Z tego wszystkiego śniło mi się wczoraj, że urodziłam synka a na imię miał Staś :strach:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto kwi 25, 2017 14:50 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Całkiem grubą dupkę ten Staś ma. :mrgreen:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23789
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto kwi 25, 2017 14:58 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Taaa....
Z okazji urodzin Stasia z grubą dupką nadjechał nagle gość, więc mam gości nie tylko w ogrodzie :ryk:
Gość zasponsorował chrupki Hillsa dla matek karmiących (czyli dla mnie) i malucha, czyli Stasia, i jutro znika, bo gościa sytuacja przerosła :P
Chrupki dobre, dam radę! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto kwi 25, 2017 15:22 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Widziałem to wszystko na żywo.
W tym czasie gdy mamusia z Bratem urzędowali na murku wymieniłem w komórce miseczkę z jedzeniem, a potem z tarasu oglądałem kino.
Mama z Bratem przeszli na dach komórki. Brat jadł (ma na dachu swoją miskę), a mama myła się. Gdy Brat się najadł mama zeskoczyła do ogródka i tu zobaczył ją Obiś. Podbiegł kawałek, zatrzymał się i chwilkę obserwowali się z mamą, która zaraz potem poszła do komórki, do maluszka.
Po pewnym czasie mama wyszła z komórki, poszła na pieniek i zaczęła myć się zupełnie jak po posiłku - pewnie zjadła świeży obiad. A Brat? Krążył po murku nad mamą i płakał.
Na moment wszedłem do mieszkania, po czym wróciłem na taras i zobaczyłem, że Obiś cały czas obserwuje wejście do komórki, no to obserwuję razem z nim. I co? Po kilku minutach z komórki wyszedł Brat, poszedł do ogrodowej kuwety, chyba nawet z niej skorzystał (ciekawe kto będzie sprzątał?), wskoczył na murek i poszedł sobie.
Podsumowując: czitka dba o wyżywienie mamy i dziecka, Brat zapewnia towarzystwo i dostarcza wieści z sąsiednich ogrodów, a koty czitki boją się zapuścić dalej niż do połowy ogrodu.
W południe widziałem jak Obiś podszedł do komórki, wetknął głowę do środka i pędem uciekł, a za nim wyskoczyła mama.
Cosia nawet nie ma odwagi podejść do komórki. Na miękkich łapkach dochodzi do połowy ogrodu, po czym robi w tył zwrot i szybkim truchcikiem wraca do domu.
Balbinka zależnie od sytuacji: jak ma możliwość uciec to ucieka, a jak nie ma możliwości ucieczki, to goni intruzów.
Czitka (kot) nie wychodzi poza taras.
A czitka (człowiek) wyjada z apteczki środki uspakajające.

Wojtek

 
Posty: 27347
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto kwi 25, 2017 15:49 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

No no :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto kwi 25, 2017 15:50 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

O matkozcorka! :strach:
Czemu tylko jedno kociatko - tak sie zastanawiam.
I ono nie jest juz takie malutkie.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto kwi 25, 2017 15:59 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Ono jest malutkie, ale za to tłuściutkie. Oczka jeszcze zamknięte. Najgorsze jest to, że ja przez trzy dni zanim odkryłam kociątko, bo nic na to nie wskazywało, mama nie była wcale podejrzanie gruba, wcale nie była gruba, wyganiałam ją z komórki, bo to nie jej miejsce! Nigdy wcześniej tam nie wchodziła, więc nie było powodu, żeby zaczęła, komórka jest moich kotów.
A ona już tam maleństwo miała! A ja ją wyganiałam :cry: :cry: :cry:
Chociaż może już te oczka otwarte, nie wiem, ono się do mnie tyłem odwraca, a ja nie chcę grzebać w kociątku, żeby nie wystraszyć....Dwa dni temu były zamknięte na bank.
To jest Staś albo Stasia 8)
Rozumiem, że kolejka się ustawia już po cudeńko i po mamę też. Mama jest prześliczna, nieduża, ale puchata, młodziutka, na oko zdrowa i to bardzo. I da się oswoić, już się socjalizuje coraz bardziej.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto kwi 25, 2017 16:08 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Czitka - no skad mialas wiedziec?
Dobrze, ze sie zorientowalas.
Za domek najlepszy na swiecie oczywiscie trzymam :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto kwi 25, 2017 16:33 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Dzięki Zuza, za dwa domki!
Bo tak serio, to najlepszy byłby domek teraz, dla mamy i Stasia. Zanim toto zacznie wychodzić, zanim Brat... :oops: , zanim jakaś paskudna choroba się maluszkowi nie przyplącze...Nie, ja nie chcę zrzucić na kogoś problemu, podjęłam się opieki takiej, jaka mogę zapewnić czyli komórkowej i trwać będę. Ale to nie jest najlepsze rozwiązanie. Ale to domek marzenie, nierealny, ktoś musiałby mieć warunki, czas....finansowo ogarnę z kastracją włącznie, można by spokojnie szukać domku stałego...ech, pomarzyć tylko mogę...
Bo ja chcę, żeby było jak najlepiej, jak najbezpieczniej...
Na razie podrzucamy butelkę z ciepłą wodą i szczura, żeby nie było samo, gdy mama wychodzi na plotki.
Kotka się oswaja w piorunującym tempie!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto kwi 25, 2017 17:27 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

czitka pisze:finansowo ogarnę z kastracją włącznie

kastracja na talon ze schroniska, po co niepotrzebnie wydawać pieniądze, skoro miasto finansuje?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto kwi 25, 2017 17:37 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

Myslalam o wspolnym doku dla czekoladki i dziecka :) Stowarzyszenie, przez ktore adoptowalam Leona mialo matke z dzieckiem (fakt, ze rudy byl) i znalazlo dla nich wspolny dom :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto kwi 25, 2017 17:50 Re: Cosia Czitka Balbi Obiś i....kociątko....

czitka pisze:(...)
Rozumiem, że kolejka się ustawia już po cudeńko i po mamę też. Mama jest prześliczna, nieduża, ale puchata, młodziutka, na oko zdrowa i to bardzo. I da się oswoić, już się socjalizuje coraz bardziej.

Zaniosłem mamie kolejny posiłek, akurat wyszła do ogrodu wyprostować łapki. Siedziała ok. 2 m od komórki. Wszedłem do komórki, nakładam jedzenie do miseczki, a kątem oka zauważyłem jakiś ruch przy wejściu. Odwracam się, a to mamusia siedzi w progu, patrzy co robię i cichutko burczy. Gdy wychodziłem cofnęła się, ale nie uciekła. Przez pewien czas obserwowaliśmy się nawzajem, potem ja poszedłem w stronę domu, a ona do dziecka.
Myślę, że ma zadatki na oswojenie.

Wojtek

 
Posty: 27347
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 127 gości