Dzięki Kochani, dzięki, że zaglądacie tutaj gdy mnie nie ma, wpadłam na chwilę, bo muszę być blisko pokoju, a internet nieco dalej, a miał być wszędzie
Super urlop, wyczekany i taki w końcu należący się
Miał być hotel wśród palm i plaża zaraz po wyjściu z hotelu, no krok i plaża
Palmy wycięte w pień, wybiegam na tę plażę, naprzód przez ulicę a potem wąska ścieżynka, potężne urwisko a na dole kamieni kupa
Ja to nazywam Cypel Samobójców
Fajnie, nie?
Plaża gdzieś daleko, a tak z 1000 metrów, mała, wąska, kamienista, fuj.
Zostaje więc ten Cypel i jeden dobry skok, ale jest lepsza opcja.
Mamy w hotelu epidemię zarazy typu grypa jelitowa, wszyscy od kilku dni chorzy i końca nie ma.
Gratis odwiedza nas doktor Hipokrates i roznosi leki, mamy już sporo, ale jakoś nie pomagają za bardzo.
Doktor już zna jedno słowo po polsku, leci po pokojach i pyta : jak kupa
?
Super wakacje!!!!!To jest to, co tygrysy lubią najbardziej
A te leki Hipokratesa to nie wiem, nie wiem...
Timeo Danaos et dona ferentes