Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:Myślałam, że się trzymam. Jakoś. Milion zajęć, praca, porządki, nie zaglądam na forum...
Dzisiaj w słońcu na dachu komórki pojawił się Brat. Podobny do Obisia, ma identyczne białe skarpetki, żabot. Z domu zobaczyła go Czitka. Jak ona biegła, jak pędziła przez ogród...
Wróciła powoli, z taki zwieszonym ogonkiem i otarła się o moje nogi, płakałyśmy obie...
Wojtek pisze:Zastanawiam się tylko czy to z miłości do Czitki tak galopowała, czy chciała sprawdzić zawartość torby z zakupami?
czitka pisze:Możecie mnie zabić w dowolny sposób, ale ogłoszeń w niewiadomą przestrzeń nie puszczę. To może być tylko i wyłącznie Wrocław, bo mam je pod kontrolą. To są koty, które w jakiś sposób są trochę, podkreślam trochę, moje. Pozbyć się ogłoszeniem wbrew pozorom jest łatwo, już ktoś chciał Mamę, bo taka puszysta...A Paskdua nie, bo taki zwykły buras.
One zawsze będą mogły wrócić na swoje tereny gdyby coś nie tak poszło. Ale tutaj, blisko. To sa koty, które gdyby ktoś chciał musi wielokrotnie odwiedzić u mnie i dokładnie obejrzeć. I pokochać. I to ma być odpowiedzialny, doświadczony koci dom. Taki na dobre i na złe, na zawsze. Najlepiej z ogrodem, bo się zapłaczą. Zabezpieczonym ogrodem. Dom bez psów, bo się boją jako koty działkowe i niech się boją. Bez małych dzieci. I tak dalej....Wiem, wiem, wymagania mam nie do przeskoczenia pewnie, ale nie chodzi przecież tylko o to, aby się ich pozbyć.
Poczekam tu spokojnie, sporo osób do nas zagląda ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu.
Nie ma mrozów, są bezpieczne. I na swój sposób szczęśliwe. Ale tak zostać nie może na dłuższy dystans.
Czekamy. Będę robić zdjęcia, pisać o nich. Może komuś jednak serce mocniej zabije.
To jest ekipa Obisia, on wszystko widzi i też czuwa, żeby nie został popełniony nieumyślny krok. Taki za prosty.
Idę wydać kolację, dzisiaj ciepły krupnik i surowe serduszka.
czitka pisze:(...)
Mama, gdzie jesteś? Jeść dają!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 298 gości