Mamy nową sytuację. Mama przeniosła maluszka ze słynnej beczki do komórki, komórki u sąsiadów. To obok beczki. Prawdopodobnie, bo maleństwo zaczęło na miękkich łapkach wyłazić i również prawdopodobnie dlatego, że mama chyba ma ochotę na amory i inne kocury zaczęły składać wizyty, co było do przewidzenia. Schowała się z maleństwem bardzo skutecznie, dobrze, że na tej samej posesji. Ona wie
Mając w perspektywie sterylkę trzeba jakoś maluszka za chwilę nauczyć jeść samodzielnie. Teraz ma prawdopodobnie cztery tygodnie.
Jak to zrobić? Mama dzikuska, dziecko schowane.
Czyli będzie wariant karmienia mamy karma dla kociąt? Jaką? Od kiedy?
Wiem, skrobana wołowinka. Ale przyjdzie Brat i zje
Jakaś sucha karma , ale miękka? Mam Hillsa dla mam karmiących i kociąt, mama nie chce
Co nie zaszkodzi? Chodzi o jedzenie, które może być zostawiane koło komórki, albo w komórce. Albo koło beczki, może wrócą?