Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

Marzenia11 pisze:A co się dzieje? Czemu źle?
Z netrkowcami tak jest, góry i doliny, na przemian..

Nerki nie dają już rady :cry:

Pomimo już długotrwałej płynoterapii, naprzód 10 dni w szpitalu na dożylnych, potem prawie miesiąc na podskórnych, naprzód codziennie, potem co dwa dni (250)- wyniki się pogarszają. Obcio jest bardzo już zmęczony, światełko w tunelu niestety nie chce świecić :cry:

Napisze coś kontrowersyjnego. Przestań nawadniac.
Często zbyt intensywne nawadnianie przynosi więcej szkody niż pożytku. To wcale nie jest takie automatycznie pnn =częste kroplowki. Rytm kroplowek powinien być zmienny, na początku częściej potem rzadziej. Mika ani razu nie miała dozylnych, a pierwsze dwa tygodnie to był rytm dwa dni płyn, dwa dni przerwy, potem co dwa-trzy dni. Potem dwa razy w tygodniu. A potem się zbuntowala i od półtorej roku nie ma kroplowek.

Kota można zalać. Obciążyć nerki, rozrzedzic krew. On waży 5,5 kg że dostaje 250?

Kroplówki odpuściłam, nie dajemy rady. Obcio waży 3.60, przy kroplówkach codziennie parametry krwi poszły w dół, gdy co 2 dni- wróciły do normy. Ale skoczył mocznik.

czitka pisze:Kroplówki odpuściłam, nie dajemy rady. Obcio waży 3.60, przy kroplówkach codziennie parametry krwi poszły w dół, gdy co 2 dni- wróciły do normy. Ale skoczył mocznik.

Przy takiej wadze to jest ogrom płynu. Norma to maks 50 na kg masy ciała.

Wahania parametrów w pnn to też standard.
Być może Obcio ma pewną swoją normę mocznika, większą niż i zdrowego kota, ale swoją przy której je i normalnie funkcjonuje.
To jak z tymi kroplowkami jest? Już się pogubiłem,czy dostaje teraz, czy nie.

Objawem wzrostu poziomu mocznika jest senność i niejedzenie mimo głodu i pochodzenia do miski.
Smutek może wynikać że stresu związanego z leczeniem, wizytami w lecznicy, gmeraniem przy kocie przez weta itp.

Marzenia11 pisze:Wahania parametrów w pnn to też standard.
Być może Obcio ma pewną swoją normę mocznika, większą niż i zdrowego kota, ale swoją przy której je i normalnie funkcjonuje.
To jak z tymi kroplowkami jest? Już się pogubiłem,czy dostaje teraz, czy nie.

Ostatnia była w czwartek, przedtem badanie krwi, wieczorem przyszły wyniki. Wczoraj był dzień Balbisi.
Dzisiaj sobota...
Objawy znam niestety, Mić był nerkowy

Może mu wystarczą kroplowki dwie w tygodniu, nawet raz na tydzień?
Mika nie dała rady mimo że robiłam kroplowki w domu, stres był ogromny.
Ty jeździsz do lecznicy więc to podwójny plus twoje nerwy i tak to się toczy..

Marzeniu, do czego wystarczą dwie? Jeżeli nie jestem codziennie a co drugi dzień, nie wlewam w kota tych 250 ml i po tygodniu wyniki idą w górę

Jesteśmy na etapie przekroczenia normy mocznika razy 4

Nasz doktor jest za codziennymi wlewami, ja już nie...Dzięki za wszystkie sugestie oczywiście, to dla mnie bardzo ważne.
Obiś mi traci na wadze, taki osowiały się robi, ale właśnie teraz je. Jeszcze je. Wyjdzie, przyjdzie, zje, ale już nie porozmawia. Pośpi, wstanie, pogrzeje się taki chlebek przy kominku godzinę i idzie spać. Potem wyjdzie, przyjdzie, coś zje troszkę, smutny jest.
Na razie go poobserwuję chwilę, już nie chce robić badań krwi co dwa tygodnie, albo co tydzień, bo on już nie chce, jest taki pokłuty, tak mi go żal...
Wróciłam z Balbisią z zastrzyku przed chwilą, dostaje metacan, jutro betamox, działa jeszcze ten podany wczoraj.
Z moich czterech kotów aktualnie najwięcej je Balbisia

Bo mi wet kiedyś tłumaczyła, ze czasem są reakcje paradoksalne i wyniki się pogarszają mimo nawadniania. Na pewno coś za bardzo uprościłam, ale takie mam skojarzenie. On dostaje za dużo płynu. Mika waży 3,3kg i dostawała 120 raz na trzy dni, potem raz w tygodniu. Jak jej dawałam jej normę, czyli 150 to się długo wchłaniało i gorzej się czuła, była osowiała, taka wpatrzona w punkt.

Przy pierwszym płukaniu Felek przy 4 wlewce 150 ml gorzej się poczuł i zeszliśmy do 100 ml. Wyniki kontrolne po 12 dniach płukania były zasadniczo gorsze (poza mocznikiem) niż przed. Po 10 dniach, w czasie których dostał tylko dwie wlewki, wyniki były ogólnie lepsze, choć mocznik minimalnie się podniósł.
Przez półtora miesiąca prawie podawaliśmy circa 125 ml co trzeci dzień. W wynikach mocznik znów minimalnie w górę i trochę się nam rozjechały elektrolity (podejrzewam, że to skutek przedłużonego podawania Lespewetu). Odstawiliśmy Lespewet, suplementujemy wapno, dostaje EPA/EFA, dieta seniorowa na zmianę z nerkową, kolacyjne mięso je normalnie; aktualnie płuczemy znowu przez 10 dni po 125 ml plus codziennie dopyszcznie 100 ml wody z kocim mlekiem, bo lubi. Humor ma, apetyt też, po Nowym Roku powtarzamy badania.

Felin, cieszę się, że macie sukcesy, to dobre rokowanie i szansa na stabilizację. I dzięki za opisanie tego, co robicie.
Jakie ma przekroczenie Felek mocznika i kreatyniny?

Hej... Jak Obiś?...

Cosia Czitka Balbi.Obcio odszedł..Paskud i Mama. Bungo.

Kto przegląda forum