Siean, czekam na pw, wiem wszystko
Wojtek już w Warszawie, raz jeszcze wielkie dzięki za pomoc! Pewnie odpoczywa, nie tak miał wyglądać pobyt we Wrocławiu, miały być dwa dni a tu się zadziało 10 z pożarem i wścieklizną włącznie
Mama po kolejnej wizycie kontrolnej, czwartek coraz bliżej. Pani doktor obejrzała i powiedziała, że przytyła
No pewnie, a co ma robić, je i śpi tylko dziewczynka dzielna. Jeszcze chwila.
Obcio markotny. W poniedziałek rano podjedziemy na antybiotyk i może uda się pobrać krew na Wilanowskiej, jak nie we wtorek rano o siódmej u Niedzielskiego, bo o ósmej muszę być w pracy. Będzie ten sam technik, którego ugryzła Mama na dyżurze, ale ja pójdę razem z Obciem na to pobieranie. Przy okazji ten palec odgryziony obejrzę
Jestem potwornie zmęczona, przepraszam, że się nie odzywam.
Jak wypuszczę Mamę podsumuję wszystkie serduszka, które Mama otrzymała, zrobię rozliczenie.
Byle do czwartku!