Strona 42 z 100

Re: tom 8. Sabinka Szara i Leon II - nie dał rady

PostNapisane: Wto cze 20, 2017 15:34
przez zuza
Spoko, spoko :)

Re: tom 8. Sabinka Szara i Leon II - nie dał rady

PostNapisane: Wto cze 20, 2017 22:34
przez zuza
Szara wazy cwierc kilo wiecej :piwa:
Niestety, tarczyca sieje hormonami bardziej :( I na dodatek jej nadreaktywnosc to nie moj wymysl... zwiekszamy luminal i metizol.

Re: tom 8. Sabinka Szara i Leon II - nie dał rady

PostNapisane: Śro cze 21, 2017 9:17
przez Aia
:201421 Brawo! To na prawdę duży wzrost wagi :D
Mimo tej tarczycy, to aktualnie wygląda jakby się całkiem dobrze miała i czuła.
Kciuki za Was :ok: :ok:

Re: tom 8. Sabinka Szara i Leon II - nie dał rady

PostNapisane: Śro cze 21, 2017 9:34
przez JoasiaS
Przy takiej opiece ona musi mieć się dobrze :D :ok:

Re: tom 8. Sabinka Szara i Leon II - nie dał rady

PostNapisane: Śro cze 21, 2017 12:03
przez zuza
Na poczatku po zmniejszeniu lekow byla poprawa. Szarutek zaczela wiecej jesc, ozywila sie. Ale po prawie 2 tygodniach zaczelo sie robic gorzej. Jej ozywienie stalo sie nerwowoscią. Zaczęła lizac i gryźc folie, co u niej zawsze oznacza gorsze samopoczucie nerwowe. zaczęła lizać się nerwowo. Zdarzało sie jej uciekac jakby sama przed sobą. Do tego doszły drżenia uszu i pyszczka. Dlatego poleciałam do wetki.
Jak sie okazało słusznie, bo zmierzało to w złym kierunku. Mam nadzieje, że teraz sie jej polepszy.

Re: tom 8. Sabinka Szara i Leon II - nie dał rady

PostNapisane: Śro cze 21, 2017 12:06
przez JoasiaS
Oby tak było, zuza :ok:

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Nie cze 25, 2017 19:47
przez zuza
Chyba źle zważyłysmy Szara we wtorek, bo dziś była ważona na dwóch wagach i wyszło 3240! Przecież nie utyła tyle w kilka dni! Pani doktor aż sprawdzała, czy płynu w brzuszku nie ma. Ale nie ma...
Poza tym czuje sie dobrze, barfa wcina nadal za dużo, ale jej nie żałuję, dopycha chrupami, jak zbraknie, wieczorem mruczy, daje sie drapać dwa razy dziennie, leży na parapeci i sie wietrzy...
Kot zagadka.

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Nie cze 25, 2017 21:37
przez Hannah12
Niech je, na zdrowie.

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Nie cze 25, 2017 21:52
przez czitka
Bardzo dobre wieści! :ok: A z ważeniem w domu to zawsze są cuda, Balbisię, która też tarczycowa, ważę codziennie i mamy albo 30 deko więcej, albo mniej i tak w kółko. Najlepiej jednak u weta, bo można zawału dostać.
Szarutku, tak trzymaj! :201461

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Pon cze 26, 2017 6:36
przez zuza
Ale to bylo wazenie u weta! Kazde.

5 czerwca Szara wazyla 2600. Potem byla wazona we wtorek, czyli 20 i wyszlo nam 2850, a wczoraj 3240...

Wazenia w domu traktuje mocno orientacyjnie, bo wlasnie nie sa dokladne. Gdyby jeszcze Szarutek sie zgadzala siedziec grzeczniew misce na wadze kuchennej, to by sie ją dało zwazyc, ale ona nie chce ;)

Sniadanie barfowe rozpoczela.

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Wto cze 27, 2017 14:51
przez klaudiafj
Brawo Szarutku <3

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Czw cze 29, 2017 13:50
przez zuza
Szarutek jest bardzo dzielna.
Kiedys jak była burza to biedna Szara wciskała się w jakis kąt i miałam wrażenie, że zaraz zejdzie ze stresu. Dyszała, cieżko oddychała, serce jej biło tak, jakby miało zaraz z piersi wyskoczyć. Slinila sie tez strasznie i łapeczki się jej pociły. Jak piorun gruchnął bliżej to siusiała pod siebie ze strachu.
Wtedy od ryśki dostałam krople Bacha. Szara brała je przez miesiąc w okresie burzowym i... podziałały! Nadal bała sie burzy, ale juz nie ciekła jej ślina, nie dyszała tak strasznie, chowała się w transporterku w łazince i sikała w nim spokojnie.
Strach uległ wyraznemu zmniejszeniu kolejny raz po wycieciu tarczycy.
Wczoraj były u nas trzy rzuty burzy. Pierwszy Szara przespała na parapecie, na poczatku nawet okno było uchylone. Potem przeniosła się na posłanko jakieś pół metra od okna, w końcu doszła do wniosku, ze to juz przesada i schroniła się w transporterze. Ale w pokoju. Kiedys nie było mowy, żeby wychyliła nos poza łazienkę...

Przetrwała tez przeniesienie do weta na zastrzyk i powrot do domu w deszczu :)


W sobote bedziemy w canfelisie to sprawdzimy wage :)

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Czw cze 29, 2017 14:03
przez morelowa
Dobrze Wam idzie :ok:
Moje burzy się nie boją, totalnie olewają - jak głuche zupełnie. Takie akurat się trafiły egzemplarze.
Ekstrakty Bacha są bardzo pomocne na ogół, choć bywają uodpornieni na nie, albo wymagający dłuższego podawania/przyjmowania.

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Czw cze 29, 2017 14:16
przez zuza
Bialas lubiła burzę, jak była młoda to siadała na parapecie i oczekiwała, że razem z nia będe podziwiać błyskawice. Tak samo jak i sztuczne ognie. Potem jej przeszło.

Re: tom 8. Sabinka Szara. Za Leonkiem tęsknimy :(

PostNapisane: Pt cze 30, 2017 11:00
przez MonikaMroz
Siem przywitamy wreszcie u Ciebie :)