Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:Och, odebralam barfa, zmielilam i rozlozy;am do pudelek.
Szara ladkawie zjadala to co mielone, a kawalki rozloczala naokolo. W ten sposob kupa miecha sie marnowala. Postanowilam wiec ja przechytrzyc i zmeilic to, co przywiozlam. Wtrzachnela ze 100 gram na jedno posiedzenie, moze nie peknie
edit: wyszlo, ze kotu surowe mieso wyzeram, a fuj
zuza pisze:Och, odebralam barfa, zmielilam i rozlozy;am do pudelek.
a.m pisze:zuza pisze:Och, odebralam barfa, zmielilam i rozlozy;am do pudelek.
Szara ladkawie zjadala to co mielone, a kawalki rozloczala naokolo. W ten sposob kupa miecha sie marnowala. Postanowilam wiec ja przechytrzyc i zmeilic to, co przywiozlam. Wtrzachnela ze 100 gram na jedno posiedzenie, moze nie peknie
edit: wyszlo, ze kotu surowe mieso wyzeram, a fuj
Mogę spytać skąd bierzesz barf?
morelowa pisze:zuza pisze:Och, odebralam barfa, zmielilam i rozlozy;am do pudelek.
W kwestii nazewnictwa .. chyba..- nazywacie barfem zmielone/przygotowane/pomieszane, mięso czy to mięso już z dodatkami?
Dla mnie barf to gotowa mieszanka z suplementami. Ale ostatnio zachwycając się, że we WRo można dostać barfa, nie zwróciłam uwagi.. choć wydaje mi sie, że pytałam w sklepie i pan potwierdził kompletność - na naklejkę na pakunku. A tam stoi , że jest to 70% mięsa i 30% kości [ostatni raz - i pierwszy - tak kupiłam] i nic innego nie wyszczególniają.
Będę tam dzwonić , ale mi schodzi bo w sumie, takie mięso [ono nie jest ponoć mielone tylko szarpane, cokolwiek to znaczy] bez kości u nich, to 1kg ponad 20 pln, a za tyle to kupię po prostu w sklepie.
Sorry, ale brzmi to niezupełnie jak przygotowanie do kota...zuza pisze:(...) TZ rznal (...) jutro obciagniemy(...)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 167 gości