tom 8. Sabinka Szara i... Filemon

zuza pisze:
Ais pisze:o rrany

Ale to doszedł jakiś nowy w międzyczasie?

biedni Szara i Filek, tyle się nasiedzieli....

ten co siedzial po mojej prawej i co jakis czas narzekal
Mam nadzieje, ze przezyl.

ojej, a taki się wydawał w niezłym stanie

Jednak chyba się musicie nastawiać na wtorki na zapisy....tata z Marselem od razu zapisał się na 5 grudnia, sama mu to dr Paulina zaproponowała.

Jak kotecki dzisiaj?

Ja we wtorek mam wysylke i nigdy nie wiadomo, o ktorej wyjde

DLATEGO WTORKI SA DLA MIE DO KITU

sorki za capsa.

A koteczki ok, ja za to jakas potluczona...

Dbaj o siebie!
Najlepiej poleż sobie na zwolnieniu. Z kotyma.

NIe jestem chora, tylko chyba cos sie z cisnieniem dzieje, bo glowa mi peka i jest taaaka cięzka. No nic, byle do wieczora

Kotina pisze:
zuza pisze:Juz dawno o niej myslalam. Tylko ja sie tak panicznie tych obrozek boje... Leon 2 wsadzil sobie w nia szczeke, inny znajomy kot łapkę...

Tak się niestety czasami zdarza, córki kot wsadził sobie pod obróżkę dolną szczękę dobrze, że akurat wtedy była w domu ....
Zaś u mnie, nigdy nic podobnego nie miało miejsca z żadnym z kotów, a każdy nowy na "dzien dobry" dostawał obróżkę, a wszystkie, gdy wymieniali mi w mieszkaniu grzejniki.

Bo u kotów obróżka musi być dość ciasno zapięta, dwa palce luzu powinno być, nie więcej (nie może tak być by obroża dała się ściągnąć przez głowę bez rozpinania), bo właśnie takie wypadki to kwestia czasu. Podczas nieobecności i tak bałabym się zostawiać (nie jestem fanką, ale ponoć działa lepiej).
Może krople Bacha?

Musialabym mu zatem zakladac, to chyba gra nie warta swieczki...

Ja poczekam co bedzie po czyszczeniu zebow. Moze mu sie humor poprawi?

Wczoraj Filek sie bawił ze mna piłeczkami

W nogo łapę graliśmy

Ja mu podawałam, on odpychał łapka i tak to szło. Kiedys może sie uda filmik.

Dziś podejście do weta po południu, mam nadzieje, że będę miała więcej szczęscia niz w niedzielę.