Strona 89 z 134

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 17, 2018 11:01
przez tabo10
eweli77 pisze:(...)
Powiedzcie mi, czy koty potrafą czytać??? Jak tylko napisałam, że Brojek przestał obsikiwać, od razu więc zlał mi się na....ŁÓŻKO, tego jeszcze nie było, tylko ściany czy szafki ale nigdy na łóżko! Pare godzin później znowu to zrobił, w nocy obudziło mnie mokro pod nogami- zalał prześcieradło, dzis znowu 2 razy. Co jest grane??? On już naprawdę ani raz niczego nie obsikał od pewnego czasu, dokładnie ile dni to nie wiem, ale około 3 tyg napewno.

Normalnie jakby przeczytał, że go pochwaliłam i musi na przekór zrobić...ręce mi opadają bo już nie mam czystej kołdry na wymiane, a co gorsze we wtorek zdjęłam pokrowiec z materaca żeby upramateracago niwchłonięteo, siuśki wsiąkły głęboko, zanim poczułam to siuśki były lodowate i mocno wchłonięte...ja już nie wiem co ze mną nie tak, wręcz skłonna jestem uwierzyć, że ktoś urok na mnie rzucił mimo, że ogólnie nie wierzę w takie rzeczy...obym tylko innym tego swojego pecha nie zaczęła przekazywać.


Masz za dużo kotów w domu. Być może za dużo też się dzieje (aktywne dzieci,a więc zwykle zamieszanie-on żył w innym modelu domu) . Niektóre koty tak reagują na np.stado i nie zmienisz tego.
Brojek powinien znaleźć inny,bardziej spokojny DS. Dla jego dobra i Twoich nerwów.
Zasikane łóżko będzie non stop znaczone dalej,bo nigdy i niczym nie usuniesz zapachu.

Miałam taką sikającą tymczaskę kiedyś. Tylko ona sikała do łóżka ze strachu,bo inne koty ją napadały w kuwecie.W nowym DS zamieszkała sama i nigdy sikanie się nie powtórzyło.

Teraz też jakiś kot mi leje-za dużo kotów znów ,kanapę wymieniać muszę co 2lata-żaden preparat nie usunie zapachu moczu,który wsiąkł w materiał i gąbkę.

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 17, 2018 11:10
przez kociołkowo
No tak, ale on żył w jeszcze większym stadzie kotów, tyle że nie znał dzieci, ale moje są dość ciche jak się akurat nie kłucą. Na moje oko to on je polubił, czasami cały dzień siedzi a to z Kubą a to z Natalią, bo poświecają mu pełną uwagę, syn nawet lego bawi się z Brojkiem. Mam świadomość, że dla niego to ogromna zmiana i mega stres, tyle że od jakiegoś czasu był spokój a we wtorek znowu i w środę się to powtórzyło koło południa i znowu do dzisiaj spokój...myślałam o tym że może jestem jednak złym domem dla niego i powinien mieć inny, lepszy ale jakoś tak trudno, przywiązałam się...

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 17, 2018 11:18
przez Patmol
a może tez wcale nie mieć związku ze stresem 8) bo może być wiele powodów takiego sikania
przykładowo -mam kotkę, która uwielbia porządek - nic sie nie może walać nigdzie ( książkom odpuszcza, mogą sie walać)
żadnych rzeczy zostawionych na krześle, rzuconych butów (ustawionym równiutko odpuszcza) - taka kotka porządnicka minimalistka - porządek przede wszystkim
potrafi nie sikać poza kuwetą miesiącami, jeśli jest czysto porządnie i minimalistycznie
ale wystarczy rzucić ubranie na krzesło i zostawić do rana, zostawić gdzieś bałagan - ona uwielbia robić nocne inspekcje - nocny obchód domu w celu kontroli porządku
rzeczy niewłaściwie pozostawione oznacza :mrgreen: wyszkoliła mnie perfekcyjnie, ale trwało zanim załapałam o co jej chodzi

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 17, 2018 11:19
przez tabo10
Jesteś bardzo dobrym domem tymczasowym.
Ale może nie DS dla tego kota akurat.

Kocięta(i ich zmiana-wybywanie,przybywanie itd) też wprowadzają nerwową atmosferę wbrew pozorom,cały świat się kręci w pewnym momencie wokół nich,karmienie ,odsikiwanie ich popiskiwanie. Kot nie ma Ciebie za dużo dla siebie.
Do tego pies.
Całość daje taki efekt.Brojek tak reaguje.

To może się niestety pogłębiać,bo trudno spokojem i radością reagować na kolejne kałuże i grube rzeczy do prania :evil: .
Zwłaszcza zimą,gdy gorzej schnie. Przerabiałam to.Miałam zasikane wszystko i spałam marznąc pod cienkim kocem,bo nie nadążało wysychać.
To młody i ładny kocurek.Ma szansę na dom. On może też nie jest w tym wszystkim szczęśliwy.Może tak właśnie protestuje.Dobro kota jest ważne,nawet bardziej niż Twoje przywiązanie...Przemyśl to.

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 17, 2018 13:30
przez kociołkowo
Ja o tym wiem, dlatego zastanawiam się nad tym, moje uczucia się nie liczą w obliczu kociej krzywdy i jestem z tym pogodzona, tym samym Brojek nie jest ze mną aż tak związany. Wielbi córkę ponad wszystkich, lubi syna nas też ale córke uwielbia a ona jego, sama cieszy się że wreszcie jakiś kot jest "jej" bo wszystkie inne najbardziej do mnie lgną. Pies raczej nie jest problemem bo się tuli do niego, strzela mu baranki itp itd...problemem jest Mały i Luśka i ja to wiem niestety, Bura już chyba nie ale Mały jeszcze nie dopuszcza go za blisko i fuka na niego. Jest u nas dwa miesiące, dam nam jeszcze trochę czasu, jeśli nic się nie będzie zmieniało to chyba dla jego dobra poszukam mu domu, za zgodą KropkiXL oczywiście, ale naprawdę chce dać nam szanse, bo to bardzo fajny kot proludzki i w ogóle świetny chłopak, nie chce żeby działa mu się krzywda więc mam z tyłu głowy że może nie uda nam się zbudować dla niego domu na stałe mimo że wolałabym go zatrzymać i naprawdę staram się poświecać mu uwagę.

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 17, 2018 13:51
przez mir.ka
Patmol pisze:a może tez wcale nie mieć związku ze stresem 8) bo może być wiele powodów takiego sikania
przykładowo -mam kotkę, która uwielbia porządek - nic sie nie może walać nigdzie ( książkom odpuszcza, mogą sie walać)
żadnych rzeczy zostawionych na krześle, rzuconych butów (ustawionym równiutko odpuszcza) - taka kotka porządnicka minimalistka - porządek przede wszystkim
potrafi nie sikać poza kuwetą miesiącami, jeśli jest czysto porządnie i minimalistycznie
ale wystarczy rzucić ubranie na krzesło i zostawić do rana, zostawić gdzieś bałagan - ona uwielbia robić nocne inspekcje - nocny obchód domu w celu kontroli porządku
rzeczy niewłaściwie pozostawione oznacza :mrgreen: wyszkoliła mnie perfekcyjnie, ale trwało zanim załapałam o co jej chodzi



ale porządnicka :lol: :lol:

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 2:28
przez nyoe
wiesz, Eweli, a może spróbuj z Brojkiem pogadać. Weż go na rozmowę , złap za przednie łapki, zajrzyj głęboko w oczy i spokojnym głosem wytłumacz mu, ze takie sikanie robi Ci bardzo duzo kłopotu i ze bardzo go prosisz, żeby tego nie robił. Zawsze tak robię z moimi kotami i zawsze skutkuje i wierze, ze u Ciebie również poskutkuje, spróbuj. Koty, to magiczne istoty.

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 7:26
przez kociołkowo
:ryk: :ryk: :ryk:
No pogadam z nim jak znowu gdzieś siknie, bo oczywiście już tego nie robi, od kiedy pożaliłam się na forum :smokin:
Mam świadomość, że są to istoty wyższej inteligencji... Jak Mały był mały to pisałam wam, że kradnie papierosy i zapalniczki, musiałam przeprowadzić z moim dzieciakiem poważną rozmowe na temat szkodliwości palenia, szczególnie dla kociaka :wink:
No i już nie kradł....oficjalnie bo najpierw jak prawdziwy detektyw sprawdzał co robie, czy jest szansa że zauważe kradzież i jeśli uznał, że nie zobacze (a często udawałam wybitnie czymś zajętą :smokin: ) kradł, ale oficjalnie już nigdy tego nie zrobił, po jakimś czasie chyba zmęczyła go ta ciągła przyczajka dla byle fajki i odpuścił :lol:

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 9:12
przez mir.ka
eweli77 pisze::ryk: :ryk: :ryk:
No pogadam z nim jak znowu gdzieś siknie, bo oczywiście już tego nie robi, od kiedy pożaliłam się na forum :smokin:
Mam świadomość, że są to istoty wyższej inteligencji... Jak Mały był mały to pisałam wam, że kradnie papierosy i zapalniczki, musiałam przeprowadzić z moim dzieciakiem poważną rozmowe na temat szkodliwości palenia, szczególnie dla kociaka :wink:
No i już nie kradł....oficjalnie bo najpierw jak prawdziwy detektyw sprawdzał co robie, czy jest szansa że zauważe kradzież i jeśli uznał, że nie zobacze (a często udawałam wybitnie czymś zajętą :smokin: ) kradł, ale oficjalnie już nigdy tego nie zrobił, po jakimś czasie chyba zmęczyła go ta ciągła przyczajka dla byle fajki i odpuścił :lol:



czyli doświadczenie w przeprowadzaniu poważnych, skutecznych rozmów juz masz :mrgreen:

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 20:53
przez ser_Kociątko
viewtopic.php?f=1&t=186239&p=12051454#p12051443

Ewelina, czy Twój mąż mógłby zrobić wizytę PA w Krakowie dla kotów z tego wątku?

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 6:55
przez kociołkowo
Jasne :D

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 6:55
przez ser_Kociątko
To czy mogła być skontaktować się w tej sprawie tam na wątku z Jasdor? :) Ja tu tylko pośredniczę :D

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Czw sie 23, 2018 10:02
przez Bungo
Eweli - jak się czuje Lusia?
Pewnie nie masz czasu na przeglądanie cudzych wątków, ale chłoniak Bungo zniknął i chemia jest wstrzymana. Wygląda więc na to, że leukeran jest skuteczny i mam nadzieję, że równie dobrze zadziała w przypadku Lusi. :ok:

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 24, 2018 17:59
przez kociołkowo
Czytam, akurat wątek Bungo śledzę w miarę regularnie.
Luśka też ma się lepiej, zmiany zmniejszone o prawie 70% jeszcze nie znieknęły, ale wet mówi że to tylko kwestia czasu, przy takim postępie już nie ma aż tak dużego ryzyka nagłego załamania. Jesteśmy świeżo po kontroli :D

Re: Kociaki już rozrabiaki

PostNapisane: Pt sie 24, 2018 18:03
przez ser_Kociątko
Ufff! Super!

Masa kciuków!