....i do przodu ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 27, 2018 16:05 Re: Kociaki już rozrabiaki

Forumowiczki, jak można pisać takie rzeczy. W mojej miejscowości gmina pokrywa 100 % kosztów sterylek, wysterylizowane kotki bez problemu spędzają u mnie tyle czasu ile potrzeba. Do stałych domów oddaje koty już "obrobione", chyba, że tak jak w te wakacje oddałam do domków trzymiesięczne maluchy. Jak można oskarżać innych, że szkoda im kasy i czasu na sterylizacje kotek. Wstyd. Uważacie, że tylko Wy jesteście takie świetne, a inni, to ciemnota, albo gorszy sort. Jest mi przykro, że w ten sposób myśli się o innych, którzy niejedno kocie życie ocalili.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Pon sie 27, 2018 16:11 Re: Kociaki już rozrabiaki

Nikt nie pisał o ciemnocie, sama piszesz tak przez pryzmat własnych emocji. To nie jest merytoryczna dyskusja z Twojej strony Bruna, tylko w tej chwili czujesz się urażona, tylko nie wiem czym? Tym, że rozmawiamy o wczesnej kastracji, której jesteś przeciwniczką? Tym, że nie ma przeciwko takiej kastracji żadnych uzasadnionych argumentów, poza tym, że niektórzy się jej po prostu boją?
Kastracja to kastracja. Wczesna nie krzywdzi kota bardziej niż późna. Ta sama narkoza, ten sam rodzaj zabiegu, ten sam ból.
Jedynie maluch po zabiegu dochodzi o wiele szybciej do siebie. Ale tego argumentu wszyscy przeciwnicy również nie chcą słyszeć. No trudno.

Mi się już nie chce nic więcej na ten temat pisać. Widzę, że to nic nie zmieni w waszym postrzeganiu.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 27, 2018 16:20 Re: Kociaki już rozrabiaki

Ja nikogo nie chciałam obrazić i mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony. Natomiast nie rozumiem, takiego podejścia. Badania pokazują, że wczesna kastracja jest lepsza i bezpieczniejsza dla kota oraz nie wiąże się z dodatkowymi ryzykami. Tyle mówią fakty, a ja osobiście lubię, jak to fakty mówią, a nie emocje. Nawet jeżeli ktoś jest uprzedzony do wczesnych kastracji z emocjonalnych powodów i izoluje młode kotki z podziałem na płcie przed zabiegiem, to nie powinien się negatywnie wypowiadać na ten temat, bo propagowanie późnej kastracji w DT, fundacjach itp. uważam za szkodliwe. Niedawno był wątek kogoś, kto dostał kota z fundacji w ciąży. Takie sytuacje będą się zdarzały i propagowanie późnej kastracji, powołując się na wiedzę weterynaryjną powinno być na takim forum piętnowane, bo bez wątpienia może przyczynić się do zwiększenia bezdomności. Przecież to forum jest po to, żeby pomóc również ludzi uświadamiać, a nie szerzyć dezinformację i uprzedzenia...

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Pon sie 27, 2018 16:24 Re: Kociaki już rozrabiaki

Jestem nieco zdezorientowana...
Wydałam kocura w wieku 5 miesięcy, bo taka byłam przekonana o udziale hormonów w budowaniu kośćca, że go nie wykastrowałam. Nowemu domowi przykazałam kastrację za miesiąc, żeby kot ukończył te magiczne pół roku.
A potem zrewidowałam swoje poglądy. Kocur został ciachnięty, więc żadnej kotki prawie na pewno nie zapłodnił, ale na słowa, że moją postawą mogłam przyczynić się do wzrostu bezdomności kotów nie oburzam się, tylko przyznaję rację. Bo tak było rzeczywiście. I nie jest mi przykro, tylko wstyd, że wydałam kota niewykastrowanego. Krytyka mi się należy.
Natomiast słowa o oszczędności mnie nie dotyczą więc i mnie nie bolą. Nie jestem tym dotknięta, bo chodziło mi przede wszystkim o dobro kota a nie o oszczędność, więc czemu ma mi być przykro za słowa kierowane nie do mnie?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon sie 27, 2018 16:27 Re: Kociaki już rozrabiaki

milva b pisze:To nie jest merytoryczna dyskusja z Twojej strony Bruna, tylko w tej chwili czujesz się urażona, tylko nie wiem czym?


ser_Kociątko pisze:a może to chodzi o kasę? w końcu sterylka też kosztuje, a tak zrobi to nowy dom...


milva b pisze:Plus czas! Przecież kociak po zabiegu musi zostać dłużej w swoim dotychczasowym domu :)


ser_Kociątko pisze:a też! A tak mozna od razu ogłoszenie machnąć i im młodszy tym wcześniej wypchnąć.


Tym co zacytowałam: głównie ser_Kociątko obrażała, ale Ty jej w tym zawtórowałaś. Insynuacje, że przeciwnikom wczesnych sterylek tutaj na wątku chodzi o kasę i szybkie wypchnięcie kociaków z domu nie są obraźliwe? W pełni podpisuję się pod tym, co Bruna powyżej napisała. Też mi przykro.

Sama nie jestem przeciwniczką wczesnych sterylek i zdarzyło mi się to u dobrego weta w Warszawie robić, ale tylko zdarzyło.
Bo trafiały zwykle do mnie kocięta chore, zanim zostały doleczone, odrobaczone, zaszczepione to już było za późno na wczesną sterylkę, bo kocię zaczynało wymieniać zęby.
A kociaki i tak zwykle dłużej zostają w domu tymczasowym tak jak napisała ewar, znalezienie dobrego domu to zwykle kwestia kilku miesięcy lub dłużej, a nie kilku dni czy tygodni.

Nie jestem też przekonana, że wczesne sterylki mają aż takie znaczenie dla walki z bezdomnością. Z tego, co wiem są powszechnie praktykowane w USA i chyba nie pomagają. Z nadmiarem populacji zwierząt domowych radzą tam sobie usypiając dorosłe zwierzęta w schroniskach.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 27, 2018 16:29 Re: Kociaki już rozrabiaki

cytujcie, cytujcie, jak Wam to ulży.
Nikogo nie obraziłam, do nikogo personalnie nie napisałam, jak widzicie Stomachari naszą dyskusję odczytała bezbłędnie, a więc się da.
ser_Kociątko
 

Post » Pon sie 27, 2018 17:15 Re: Kociaki już rozrabiaki

ser_Kociątko pisze:cytujcie, cytujcie, jak Wam to ulży.
Nikogo nie obraziłam, do nikogo personalnie nie napisałam, jak widzicie Stomachari naszą dyskusję odczytała bezbłędnie, a więc się da.

Nie ulży, ale zacytuję. Nie jestem tak bystra jak Stomachari. Oczywiście, personalnie nikogo nie obraziłaś,a raczej wszystkie DT wrzuciłaś do jednego wora. Trochę też dziwi mnie zarzut pogłębiania bezdomności przez nieodpowiedzialne DT. Jak się to ma do rozmnażania kotów przez hodowców i sprzedawania kociąt nie ciachniętych, w dodatku bez wizyty PA? Był wątek hodowczyni, która pisała, że jak ktoś płaci za kociaka ciężkie pieniądze to nie można fundować wizyty PA, bo nie wypada. I tak kociak pojechał do starszej pani. Wiem, wiem, są hodowle i hodowle. Ale tak samo jest z DT, prawda? Tylko czy jakiemukolwiek DT chodzi o zysk?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sie 27, 2018 17:17 Re: Kociaki już rozrabiaki

:strach: ależ się rozpędziłyście!

Bezsensu ta dyskusja, nikt nie został obrażony, trzeba czytać ze zrozumieniem!
Jak byk pisze, że argumentem przeciw wczesnej kastracji może być chyba tylko "żal kasy i czasu na kota" a nie że z tego względu dt nie kastruje kociaków.
Sorry, ale wybiorcze czytanie nic dobrego nie wnosi.

Niedawno sama interesowałam się wczesną kastracją, szukałam, czytałam i za cholere nie znalazłam popartego przykładem argumentu, że jakoby szkodziła zdrowotnie. Jeżeli ktokolwiek taki przykład zna lub znalazł to proszę o podanie linku do strony, chce wyrobić sobie konkretną opinie i jak narazie wszelkie sensowne argumenty poparte badaniami i przykładami są za wczesną kastracją.

Kompletnie nie przyjmuje argumentów, że to okaleczanie-bez choćby jednego dowodu jak to okaleczyło kociaka, czy że źle się później takie kocie rozwija- znowu nie znalazłam ani jednego przykładu poza spekulacjami. Jak do tej pory jedynymi argumentami przeciw jest "nie, bo to jeszcze dziecko" i "nie bo może zaszkodzić"-tylko jak zaszkodzić

niech ktoś da mi przykłady czy badań prowadzonych na wcześnie kastrowanych kociakach czy choćby przykłady z życia co jest nie tak z kotem przez te za wczesną kastracje. Bardzo proszę

Chciałabym żeby ta dyskusja była merytoryczna a nie przepychanka, gdzie jedna strona podaje argumenty poparte badaniami a druga obraża się o wybiórczy tekst nawet nie do końca zrozumiany jak widać. Proszę bardzo, sama chce poznać fakty ale fakty a nie spekulacje czy podejrzenia.

Co do provery jak ktoś tu wspomniał to akurat u mnie na przykładzie z życia. Mały dostała pierwszej rujki i od razu permanentnej, dostała provere która ni cholery nie działała, przerwy w tygodniowych rujach były 1-2 dniowe. Po prawie trzech miesiącach jakoś udało się ją ciachnąć, podczas zabiegu okazało się że już miała początki ropomacicza!!! Poza tym rujczyć zaczęła w wieku 4-4,5 miesiąca, bo nie wierze żeby wet tak bardzo się pomylił co do jej wieku jak została znaleziona, określił ją na 4-6 tygodni i też tak uważam, bo u tak małych kotów naprawdę widać wiek, nawet oczy mają jeszcze nie wybarwione a ona takie właśnie miała, wiadomo że poźniej można się machnąć na wieku, ale takie maluszki są na tyle inne niż troche starsze, że to naprawdę widać.
Tak więc ja czekałam i teraz żałuje, bo musiałam w to kocie dziecko pakować pigułki hormonalne, bo przez te rujke była wykończona, bo jeść nie chciała, bo spać nie mogła i na koniec bo zdążyło już dopaść ją ropomacicze!

Dlatego proszę przeciwników wczesnej kastracji o poparcie argumentów faktami, bo sama takich nie znalazłam a tak mogłabym choć trochę się rozgrzeszyć i nie myśleć że kotke naraziłam na cierpienie przez to czekanie tylko uchroniłam przed okaleczeniem...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon sie 27, 2018 17:31 Re: Kociaki już rozrabiaki

eweli77 pisze:Bezsensu ta dyskusja, nikt nie został obrażony, trzeba czytać ze zrozumieniem!
Jak byk pisze, że argumentem przeciw wczesnej kastracji może być chyba tylko "żal kasy i czasu na kota" a nie że z tego względu dt nie kastruje kociaków.
Sorry, ale wybiorcze czytanie nic dobrego nie wnosi.


Mam inne zdanie na temat tego postu i uważam, że to Ty czytasz bez zrozumienia. :wink:
ser_Kociątko pisze:Argument, że to okaleczanie i to, że to jest kocie dziecko jest śmieszny, nie macie żadnego poparcia w artykułach RZETELNYCH wetów, więc tak naprawdę nie macie żadnego argumentu..

a może to chodzi o kasę? w końcu sterylka też kosztuje, a tak zrobi to nowy dom...


Post jest skierowany wprost do adwersarzy w dyskusji, którzy nie mają żadnego argumentu. A potem jest sugestia, że chodzi o kasę.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 27, 2018 17:45 Re: Kociaki już rozrabiaki

Eweli super, że odczytalaś wszystko poprawnie :)
ser_Kociątko
 

Post » Pon sie 27, 2018 18:44 Re: Kociaki już rozrabiaki

Ja co prawda nie kastruję kotek tak wcześnie, ale to wybór mój i mojrj wetki.
Natomiast Brojka musiałam wykastrowac w wieku 6 mc.bo już "kocurzył"
Dlatego uważam, że prośba Eweliny jest słuszna, bo chce poznać zdania fachowców i doświadczonych w temacie osób, najlepiej popsrtymi dowodami, linkami.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon sie 27, 2018 20:15 Re: Kociaki już rozrabiaki

Dziewczyny... nie obraźcie się, ale czytając tą dyskusję żałowałam, że nie zrobiłam sobie popcornu.

Chikita

 
Posty: 6437
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Śro sie 29, 2018 7:16 Re: Kociaki już rozrabiaki

Taaa ale jak zwykle, wystarczyło poprosić o przytoczenie przykładów-bo naprawdę chciałabym je poznać i dyskusja natychmiast ucichła, ale przegadywać się kto kogo i jak obraził to w sekunde na trzy strony, czasem jest mi przykro gdy czytam takie rzeczy, a wystarczyłoby poprzeć swoją opinię dowodami i po sprawie, reszta może przychylić się do jednej lub drugiej, ale ma jakiś wybór....

Droga Czitko, sama jak weszłam na swój wątek to z szoku wyjść nie mogłam :wink: zebrałam szczene z podłogi i uznałam że niepotrzebnie włączyłam tv :lol:
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Śro sie 29, 2018 7:44 Re: Kociaki już rozrabiaki

Nie ucichłam dlatego, że nie mam argumentów, tylko bardzo zabolało mnie stwierdzenie ser-Kociątka o kwestii finansowej związanej ze sterylkami i stwierdzenie milvy b, że kotek po zabiegu musi być dłużej w dt. Ja nawet nie jestem zła czy zdenerwowana, tylko jest mi zwyczajnie po ludzku przykro, że ktoś tak może myśleć o osobach prowadzących dt. Nigdy na jakiegokolwiek kotka nie żałowałam pieniędzy ani czasu. Koty oddaję zaszczepione i wykastrowane. Wiem, nikt dosłownie nie napisał, że to chodzi o mnie, ale mimo to zabolało. Bardzo dużo do tej pory skorzystałam z porad na forum, ogromnie dużo się nauczyłam i dowiedziałam, ale teraz całkiem na poważnie zastanawiam się czy nie przyszedł czas, aby zakończyć moją przygodę z tym forum. I tu nie chodzi o te nieszczęsne wczesne sterylki. Szkoda mi tylko będzie kontaktu z niektórymi osobami, które uważam za bratnie dusze.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Śro sie 29, 2018 10:03 Re: Kociaki już rozrabiaki

Bruna, ja też poczułam się dotknięta, o czym napisałam i wystarczy. Róbmy swoje, a na forum jest mnóstwo fajnych osób, tutaj też można uzyskać pomoc, cenne rady, o to też chodzi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Drrr, Gosiagosia, Silverblue i 298 gości