Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2017 15:22 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

klaudiafj pisze:Wetka powiedziala, że Marysia jednak sie wylizuje troche :/ ale tylko troche i nie musi chodzic w kubraczku. Rana pieknie sie goi i mozemy isc na sciagnie szwow w sobote w 9 dzien :)
Nagram Wam jak Tosia sie wspina ;)


Nie zyje Zbigniew Wodecki :(

Super wieści. Marysia to bardzo dzielna koteczka.

Z Panem Zbigniewem to jakieś nieporozumienie. Ciężko oswoić mi się z myślą, że już nie obejrzę jego nowych koncertów. Ku jego pamięci spędzam popołudnie przy jego muzyce i śpiewie.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 22, 2017 15:45 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Tak, byl taki mlody. Nie dozyl emerytury. Jeszcze nie tak dawno linkowalam jego piosenki na forum i sluchalam i spiewalam w domu. Czytalam tez jego wywiad. To byl taki prawdziwy artysta z prawdziwego artystycznego domu. Za wczesnie odszedl [`]
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 22, 2017 16:11 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

"Zacznij od Bacha, nim słońce po dachach
Zeskoczy jak kot po nocy ćmej...."
(*)
Za wcześnie.... :(

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 22, 2017 23:14 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Marysia naduzyla naszego zaufania, wiec poszla spac w pizamce :twisted:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto maja 23, 2017 6:44 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

klaudiafj pisze:Marysia naduzyla naszego zaufania, wiec poszla spac w pizamce :twisted:


Marysiu
:201461
Pralcia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 23, 2017 6:52 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Dzień dobry :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 23, 2017 8:31 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

MalgWroclaw pisze:
klaudiafj pisze:Marysia naduzyla naszego zaufania, wiec poszla spac w pizamce :twisted:


Marysiu
:201461
Pralcia

Pralciu posłuchaj co ja zrobiłam
Marysia :twisted:

Sihaja pisze:Dzień dobry :)

Dzień dobry :)

Byłam na badaniach krwi. Ze sobą 8) w końcu i kosztowało mnie to wiele poświęcenia, ale słuchać ciągle pytań od wszystkich - czy byłam na badaniach nie jest ciekawie, bo jakby płyta im się zacięła :? więc się zmusilam. M. byl łaskaw mnie zawieźć.

ALE to o mojej Maryśce chcę pisać, która się doigrała. Nadużyła naszego zaufania i nie doceniła danej jej wolności bez piżamki.

Powiedziałam, że spać pójdzie w piżamce. Dala mi się nawet ubrać dwa razy - była bardzo cierpliwa. Ochochooo już wiem dlaczego! M. obudził się i mówi - obudziłem się, a tu obok leży Marysia cała goła :roll: A na podłodze śpioszki. Se myślę - ok! Chyba mam w tym swój udział.
Jedziemy autem. Mówię - to chyba moja wina, że Marysia się rozebrała, bo wczoraj w nocy przyszła do mnie taka żałosna, trypnęła mnie głową i ja jej poluźniłam ten kaftanik przy szyi, bo myślałam, że się dusi, albo ją gniecie.
A m. - do mnie też przyszła i też jej poluźniłem :!: 8O :201422 :201429
:evil:
O Ty Marysiu Ty szczwany lisie ty zmoro jedna szylkretkowa! Tak to sobie obmyśliłaś?????
:201488

Dziś nie będzie litości :twisted: Zawiążę jej to tak jak wetka i niech się męczy. Przy ranie widać drobinki krwi, takiej przetartej skóry. Nie ma tego dużo, ale chcemy zagoić rane, a nie ją rozdrapywać. A Marysia pewnie chce wyciągnąć te szwy.
No i taka historia.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto maja 23, 2017 8:42 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

klaudiafj pisze:
MalgWroclaw pisze:
klaudiafj pisze:Marysia naduzyla naszego zaufania, wiec poszla spac w pizamce :twisted:


Marysiu
:201461
Pralcia

Pralciu posłuchaj co ja zrobiłam
Marysia :twisted:

Sihaja pisze:Dzień dobry :)

Dzień dobry :)

Byłam na badaniach krwi. Ze sobą 8) w końcu i kosztowało mnie to wiele poświęcenia, ale słuchać ciągle pytań od wszystkich - czy byłam na badaniach nie jest ciekawie, bo jakby płyta im się zacięła :? więc się zmusilam. M. byl łaskaw mnie zawieźć.

ALE to o mojej Maryśce chcę pisać, która się doigrała. Nadużyła naszego zaufania i nie doceniła danej jej wolności bez piżamki.

Powiedziałam, że spać pójdzie w piżamce. Dala mi się nawet ubrać dwa razy - była bardzo cierpliwa. Ochochooo już wiem dlaczego! M. obudził się i mówi - obudziłem się, a tu obok leży Marysia cała goła :roll: A na podłodze śpioszki. Se myślę - ok! Chyba mam w tym swój udział.
Jedziemy autem. Mówię - to chyba moja wina, że Marysia się rozebrała, bo wczoraj w nocy przyszła do mnie taka żałosna, trypnęła mnie głową i ja jej poluźniłam ten kaftanik przy szyi, bo myślałam, że się dusi, albo ją gniecie.
A m. - do mnie też przyszła i też jej poluźniłem :!: 8O :201422 :201429
:evil:
O Ty Marysiu Ty szczwany lisie ty zmoro jedna szylkretkowa! Tak to sobie obmyśliłaś?????
:201488

Dziś nie będzie litości :twisted: Zawiążę jej to tak jak wetka i niech się męczy. Przy ranie widać drobinki krwi, takiej przetartej skóry. Nie ma tego dużo, ale chcemy zagoić rane, a nie ją rozdrapywać. A Marysia pewnie chce wyciągnąć te szwy.
No i taka historia.

Uśmialam się z Marysi :ryk: :kotek:
Madra dziewczynka :201461 :201461 :201461
To dobrze,że ja nie napisałam Klaudio -jak wyniki bo też chciałam juz dawno spytać :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto maja 23, 2017 9:15 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Zapomniałam dodać jeszcze jedno jak sobie Marysia poczyna. Tak, że nawet Tosia się dziwi i patrzy jak na zjawisko. Teraz role się odwróciły i to Tosia jest tym najgrzeczniejszym kotkiem. I milczącym, a MArysia się drze. Wczoraj po 22 siadła pod drzwiami na klatkę i się darła. Wpierw tak skromnie, potem bardziej natarczywie, w końcu głośno, aż doszło do takiego wściekłego ryku, że wyobraźcie sobie lwa, który chce kogoś opieprzyć i to z wielką mocą i gwałtowanie. Aż żeśmy podskoczyli. Darła się minimum pół godziny, aż szlak mnie trafił i poszłam otworzyć jej drzwi.
Wyskoczyła na klatkę niczym sarenka i rozpoczęła pochód od rozciągnięcia mięśni.
Potem poszła na dół - wywąchała co ludzie mieli w mieszkaniach i gdzie byli po zapachu na wycieraczkach.
Potem poszła na górę na czwarte piętro i tam robiła to samo. Potem usłyszałam kroki po drewnianych schodach na strych. Mamy jedne drewniane schody w murowanej kamienicy właśnie na strych.
Wyszłam do niej to mi opowiadała po kolei co tam znalazła i tak intensywnie i głośno, że bałam się, że jakiś sąsiad to usłyszy i wyjdzie na klatkę i powie - wariatka! Po nocach z kotem na klatce, a potem klatki obsikane. Oczywiście nigdy nie mamy obsikanej klatki i zawsze czysta, ale nigdy nic nie wiadomo. I tak spędziliśmy na tej klatce 15 całych minut, albo i więcej. W końcu przyszłyśmy do domu. Tosia tylko zaglądała co Marysia robi. Marysia na wycieraczce u sąsiada przekręcila się na plecy i tarzała po takim dywaniku - bezwstydna!

W domu, kiedy założyłam jej piżamkę, przyszła do mnie i mi się żali, że jest taka żałosna. Pomyślała, że czas iść na karton pod sufit. Zawsze chodzi stałą ścieżką nie dotykając podłogi. Na podłodze rekiny pływają, więc nie można nawet jednym paluszkiem jej dotknąć, bo będzie obgryziony, a kot porwany zostanie w dywanowe odmęty.
Więc poszła - łóżko, jedna szafka nocna, stoliczek, półka na książki, komoda i... stop - 20 cm, żeby wskoczyć na biurko będące nawet niżej od komody. Potem na regał, na szafę i na pudło, a właściwie do pudla, bo zamknięcie pudła jest już tak wytargane przez nią osobiście, że Marysia siedzi w tym pudle. No, ale te 20 cm w linii prostej, można było pokonać zwykłym krokiem. Jednak Marysia stała, myślała i po chwili wykonała skok. W połowie tego długiego na 20 cm lotu, wspomniała sobie iż odziana jest w piżamkę i wszystkie ręce i nogi nagle odmówiły jej posłuszeństwa i uderzając bokiem w kant biurka gruchnęła na ziemię. Lecz nim to się stało, w dramatycznym spadaniu na puchaty dywan z wysokości raptem metra, porwała ze sobą wszystko co było w zasięgu paznokci, czyli dużą grę planszową, dużą lecz lekką ramę z plakatem, drugą dużą i lekką ramę bez plakatu i dużą metalową latarenkę na świeczkę, w której prawie była duża świeczka i telebotała się w środku! Wszystko to o godzinie 1 w nocy gruchnęło z wielkim hukiem powodując, że m. z ostatniego pokoju w mieszkaniu zbudził się w sekundę do pionu i przybiegł na miejsce katastrofy.
Ale najlepsze - widziałam to! Czas zwolnił! Kot leciał na podłogę, zderzył się lekko z biurkiem, za kotem poleciały rzeczy i nim spadły na podłogę to kota już nie było, bo spierdo...ł z prędkością nadświetlną i w tym mu piżama nie przeszkadzała :twisted:
Nocną ciszę w Bytomiu z racji otwartego na oścież okna zagłuszył mój krzyk, a właściwie wściekłe wycie - Maryśka Ty cholero jedna! :201466
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto maja 23, 2017 9:29 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

CUDNE!!!
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Wto maja 23, 2017 9:34 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Ale musiała się bać :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 23, 2017 11:18 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Biedna Marysia :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 23, 2017 12:12 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Ale Marysia w ogóle nie jest biedna. Ona nie uciekła z przerażenia. Ona uciekła, bo nabroiła. A Marysia jest taka, że jak jej czegoś zabronić, czego ona bardzo chce, to zrobi to za wszelką cenę. Lizała ranę na moich oczach. Badała moją granice. Jak powiedziałam: szzzz nie wolno, to głowę podniosła i co? I jeszcze szybciej i bardziej zawzięcie zaczęła lizać.
Jak skacze mi po biurku i nie chcę żeby wskoczyla na szafę to wyrywa mi się i nie patrzy od czego nawet się odbija byle udowodnić, że mogę se gadać. Więc odbija się np od mojej klawiatury. Cudem klawiatura nie jest złamana, bo ciężar skoku jest kilka razy większy od ciężąru skaczącego.
A jak pozastawiam możliwość skakania to i tak się ryje i i tak skoczy nawet jakby miała spaść czy coś pozrzucać.
Taka właśnie jest Marysia. To jest taki uparciuch, że można zwariować.
A potem przyjdzie, zrobi maślane oczy i wszystko jej się przebacza.
I ona to wykorzystuje.
Czasem nawet patrzy rezolutnie jakby chciała powiedzieć - np. liżę, zobacz liże i co mi zrobisz? Albo skoczyłam hę, i co mi zrobisz?
Zdziwiła się raz jak się okazało, że ano zrobię - ściągnęłam ją razem z pudłem :ryk: była w wielkim szoku :)
Przecież to nie był przypadek, że wczoraj do mnie przyszła i ja jej poluzowałam kaftanik, potem do m. ten też jej poluzował kaftanik i uzyskała to co chciała.
Ona jest bardzo inteligentna i bystra.
Niech mi ktoś powie, że zwierzęta nie mają inteligencji, wolnej woli, nie umieją myśleć, kombinować, planować :201424 poślę im Maryśkę, a ona już zrobi resztę :mrgreen:

Marysia jest cudownym kotem, wspaniałym :1luvu: Nie ma między nami barier porozumienia. Jesteśmy zgraną drużyną.

Choć zawsze powtarzam - że kiedyś mnie te rudy szylkret wykończy :mrgreen:
Ostatnio edytowano Wto maja 23, 2017 12:15 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto maja 23, 2017 12:13 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Kaluadia! Nie mogę tego czyytać w pracy, bo śmieję się do ekranu i dziwnie to wygląda :)
Ach, te nasze kotki.... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 23, 2017 12:15 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

A to Maryśka jedna :ryk:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, JamesPeerb, jodanka, zuzia115 i 162 gości