Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 17, 2017 10:36 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Milej niedzieli :1luvu:
U nas pochmurno i smutno. Zaraz będzie chyba padać. :201461 :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 17, 2017 10:40 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Witaj Gosiu :)
U nas lało cala noc i ranek. Pochmurno...
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie wrz 17, 2017 14:47 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

klaudiafj pisze:
PixieDixie pisze:Klaudia a może przestawić dziewczyny na barfa?

Janinko, dobrze wiesz, że to nie przejdzie u nas ;) a to by nie rozwiazalo problemu tego, że Marysia jest chrupkozerna. Moglaby jeszcze to przyplacic stresem, a wiadomo jaka ona jest :)
ale concept for life dla sterylizowanych wchodzi, wymieszałam go dzis z purizonem, bo mam jeszcze 4 opakowania karm i wetka mowila zeby lepiej wymieszac przy przestawianiu.
Poszukam jakiejs dobrej suchej karmy i takiej o obnizonych kaloriach. I zobaczymy. Moze to beda dwie karmy ktorw bede mieszac. A moze na nowej karmie Marysia schudnie.
Może zaczne dawkowac suche ale to bedzie trudne. Tosi przydaloby sie przytyc. Marysi schudnac. Trudno to pogodzic.


niestety nie da się tak zrobić ,zeby jedna dała drugiej troche tłuszczyku :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 17, 2017 19:14 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Tosia znowu chora :/
We wtorek byłyśmy u wetki - oczko idealne.
Dzis wyrzucilam krople.
Tosia dzis byla marudna i duzo mialkala. Od polowy dnia znowu tarla oczko. Teraz patrzymy a oczko znowu spuchniete.
Wygrzebalam z kosza krople, oplukalam opakowanie - jakie szczescie że smieci nie byly wyrzucone! I zapodalam do oczka. Jutro znowu wet. A teraz grzeje dla niej w kominku.
Biedna :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie wrz 17, 2017 19:16 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Zdrówka dla Tosiuni! :ok:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Nie wrz 17, 2017 20:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Zdrówka!

Masz szczescie ze masz kominek...
Wszyscy chyba ci tu tego zazdroszczą
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9813
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie wrz 17, 2017 20:21 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Dziekuje Zefir :)
Dziekuje Janinko :)
Co do kominka - takie mieszkanie chcialam zebym mogla zrobic kominek :) juz sobie nie wyobrazam zycia bez tego :) Ale nastepnym razem wolalabym piec kaflowy bialy z szyba.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie wrz 17, 2017 21:04 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Też bym chciała mieć kominek.
Zdrowia dla Tosieńki. :1luvu:
Mojej Emi wreszcie przeszło łzawienie oczu ale nadal przemywam Optexem i jest dobrze.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 19, 2017 7:44 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

PixieDixie pisze:Zdrówka!

Masz szczescie ze masz kominek...
Wszyscy chyba ci tu tego zazdroszczą

Ty też masz :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto wrz 19, 2017 7:46 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

klaudiafj pisze:Tosia znowu chora :/
We wtorek byłyśmy u wetki - oczko idealne.
Dzis wyrzucilam krople.
Tosia dzis byla marudna i duzo mialkala. Od polowy dnia znowu tarla oczko. Teraz patrzymy a oczko znowu spuchniete.
Wygrzebalam z kosza krople, oplukalam opakowanie - jakie szczescie że smieci nie byly wyrzucone! I zapodalam do oczka. Jutro znowu wet. A teraz grzeje dla niej w kominku.
Biedna :/


Jak z oczkiem?

Muszę napisać że jakiś wirus panuje u kotów.
Mojej teściowej kotka chore kczy
Frugo koleżanki chore oczy
Twoja Tosia chore oczy

Co jest w powietrzu
?!
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto wrz 19, 2017 8:45 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Nicia też ma chore oczko... Kropimy i przemywamy

Wysłane przy użyciu Tapatalka
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9813
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto wrz 19, 2017 9:08 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

O wow, no to faktycznie jakaś plaga. A mnie wetka wczoraj "oskarżyła", że pewnie były przeciągi w domu. Nie mieszkam w kurniku, żeby mieć przeciągi ;) Ale fakt, że codziennie okno otwieram. Nawet jeżeli tylko troszkę to Tośka zaraz tam wkłada nos, wkłada oko i fruu, zimny wiatr w oko i pewnie dlatego tylko jedno oko się zajęło, bo jedno wsadziła ;)
A na poważnie to Tosia ma harpensa. Ponoć do końca życia będzie cierpiała na zapalenie spojówek.

Marysia też nie jest zdrowa. Ma zadarte gardło od wydzierania się pod drzwiami. I też jest przeziębiona wycieczkami na korytarz.

Z Tosią u wetki nie byłam tylko zadzwonilam czy przyjść czy dokończyć te krople - powiedziała, żeby skończyć je, także pójdziemy na kontrolę dopiero lub jak kropli braknie. Z oczkiem nie jest idealnie, ale nie jest tak masakrycznie źle jak było w niedziele.

Ogólnie koty bardzo mi się rozdarły ostatnio - drze się Marysia, drze się Tosia. Nieszczęśliwe są, trzeba je oddać :D

Ostatnio śniło mi się, że w moim życiu wszystko się zawaliło. Mąż mnie zostawił i odszedł do innej. Ja nie miałam pracy. Gdzieś byłam na wyjeździe, żeby sobie wszystko poukładać. A koty zostawiłam u rodziny z gorącą prośbą opieki. Kiedy przyjechałam Marysi nie było, a Tosie oddali do jakby hoteliku dla kotów małych. Zaczęłam się wykłócać, drzeć, że jak mogli, a oni, że Tosia ma się bardzo dobrze, bo urosła i bawi się z innymi kotami. A na temat MArysi wszyscy milczeli. W śnie miałam takie nerwy, że wszystkich miałam ochotę pozabijać i czułam taką rozpacz i zawód, że beczałam przez pół nocy jak bóbr przez sen. W końcu kazałam się w tym śnie zaprowadzić do tego hoteliku. Pokazali mi 4 czarne koty, a Tosi nie było. Moja furia była bezgraniczna. Kazałam sprawdzić do kogo poszły poprzednie czarne koty - dostałam dwa adresy, pojechałam tam, i znowu ani jedna to nie była Tosia.
Tak becząc do rana w poduszkę w końcu postanowiłam się obudzić. A potem cały dzień mialam oczy jak gąbki. Kij z mężem, ale rozpacz za kotami była bezdenna.
Jak zrobić, żeby nic się nie śniło. Jestem już zmęczona tymi snami. Zamiast odpocząć i wyluzować to jeszcze i w śnie muszę się skupiać na czymś.

No a teraz całkiem poważnie. Pisałam już o zmianie, która urosła MArysi na boczku, na żebrach i jest spora i miękka i że może to tłuszczak kolejny - może, bo nikt nie dał mi pewności, a wręcz usłyszałam, że bez operacji to sobie możemy gdybać, bo takie same są wysoce złośliwe guzy jak i tłuszczaki.
Niestety upewniłam się, że po drugiej stronie znalazłam kolejną zmianę. Wcześniej nie byłam pewna czy to zmiana czy tłuszczyk, jak w przypadku pierwszej. Teraz już wiem, że mamy dwie ;(
Marysia leżała raz na boczku w niedzielę i ta duża zmiana była na wierzchu (poczułam pod ręką, nie że aż odstaje od ciałka) więc ją głasknęłam tak żeby zobaczyć ręką czy to się zmieniło - nie ścisnęłam tego a Marysia ze złością rzuciła się na mnie z sykiem i zębami. Za chwile chciałam ją pogłaskać po głowce i znowu się tak zachowała. A to do niej niepodobne.
Wetka mówiła, że albo to mamy zostawić albo operować. Jak operacja to ja jesieni i zimie.
I co ja mam robić??? Dać Marysię na operacje z dwóch stron??
Zaczynam mieć czarne myśli. Boję się, że to z miękkiego zacznie być twarde. Że to coś złego.

Oprócz tego Marysia ostatnio bardzo dużo się bawi z Tosią - ciągle uprawiają zapasy. Ale zaczynam się zastanawiać - to jeszcze zapasy czy już stres i wyładowywanie się na innych.
Kitusia tak miała jak była chora na kamień w pęcherzu. Biła MArysię. Choć Marysia i Tosia się nie biją tylko gonią i uprawiają zapasy, ale kilka razy na dzień. Coś często... A może to właśnie dobry humor?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto wrz 19, 2017 9:31 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Moli25 pisze:
Co jest w powietrzu
?!

Herpes i calici. Pierwszy atakuje oczy, drugi drogi oddechowe. Razem wywołują kk.
Typowe wirusowki dla jesieni i wiosny. Tak jak u ludzi grypa.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto wrz 19, 2017 16:10 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Aż strach myśleć :(

Wysłane przy użyciu Tapatalka
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9813
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto wrz 19, 2017 16:19 Re: Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

Jak ona ma herpesa to mozesz jej dawac lizyne, ona ogranicza namnazanie sie wirusa. Z tym, ze u Leosia Pierwszego dzialala np. tylko lizyna w proszku (mieszalam ze smietana), ta w zelu wlasciwie wcale. Oczywiscie najpierw byl leczony zestawem 3 kropelek, potem dostawal lizyne, zeby zapobiegac nawrotom, bo on bialaczkowy byl i odpornoc mu siadala.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 122 gości