Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 04, 2017 6:22 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

No to dobrze, że nie ma zmian w brzuchu.
Mój Joachim ostatnio też się wylizuje - brzuch i uda, trochę boczku i ogonka. Ale najbardziej ma łyse brzuch i uda. Też nie wiadomo, dlaczego. Zrobiłam mu badania - mocz, krew, usg, i nic, wszystko w normie. Zdrowy kot, a się wylizuje.... Dostał obróżkę odstresowującą, teraz dostaje leki antydepresyjne, bo wetka stwierdziła, że to musi być psychogenne. I zobaczymy, jak to będzie po tych lekach. Tak to się dzieje u nas....

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt sie 04, 2017 11:02 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

MalgWroclaw pisze:Wciąż kciuki trzymamy.

Marysiu, mocno trzymam łapki.
Pralcia


Dziękuję Pralciu :201494 :1luvu:
I Małgosiu :1luvu:

Sihaja pisze:No to dobrze, że nie ma zmian w brzuchu.
Mój Joachim ostatnio też się wylizuje - brzuch i uda, trochę boczku i ogonka. Ale najbardziej ma łyse brzuch i uda. Też nie wiadomo, dlaczego. Zrobiłam mu badania - mocz, krew, usg, i nic, wszystko w normie. Zdrowy kot, a się wylizuje.... Dostał obróżkę odstresowującą, teraz dostaje leki antydepresyjne, bo wetka stwierdziła, że to musi być psychogenne. I zobaczymy, jak to będzie po tych lekach. Tak to się dzieje u nas....

Oj, no to może faktycznie stresy :201461 Maryśka to nerwus, też może się lizać ze stresu, z tym że ja podejrzewam że to na tle chorobowym ten stres. Ostatnio dotknęłam ją za tego "tłuszczaka" lekko i mnie ugryzła :( Potem leżała obok i dotknęłam ją w boczek i znowu mnie ugryzła. To mnie zmobilizowało do pojechania na to usg.

Zwlekałam trochę z tym badaniem, bo nic się nie działo, a bałam się, że mogą coś znaleźć :/
Na szczęście nic, jednak nie możemy odetchnąć póki Marysia ma to coś na boczku.
Wczoraj w tv mówili, że złe nowotwory rozpoznaje się po tym, że są przytwierdzone do czegoś, nie można ich przesuwać. A to co ma MArysia pływa, rozpływa się nawet i po dłuższym dotykaniu nie ma tego aż znowu jakby się "wypełni". Mi to wygląda na tłuszczaka, nadal z tego co czytalam.
Tylko dlaczego tamta wetka tak nie powiedziała :/


Wczoraj Marysia darła się z równą siłą podczas powrotu do domu. A w domu darła się już wszędzie - na oknie, w pokoju, leżąc, siedząc, stojąc - aż się wystraszyłam, że coś tą Marysie boli po tym badaniu :roll:

Więc otwarłam jej drzwiczki transportera w samochodzie - pokusił mnie pomysł Marzeny :twisted: - nie powinnam tego robić, a zrobiłam. Marysia od razy wystawiła głowę, trochę ją wyprzytulałam, bo transporter obróciłam w moją stronę i nagle mi wyskoczyła na tył auta, a to było na szybkiej drodze. Ale jechaliśmy ostrożnie, okna zamknięte, a ruch był słaby, więc dlatego zaryzykowałam.
Poszła na tył i darła się dalej, a po chwili grzecznie wrócila i weszła do transportera - sama 8O
Po chwili znowu wyszła i poszła na tyną szybę i się darła. Bałam się, że coś się stanie i drzwi się otworzą i Maryś wyleci! Albo wpadnie do bagażnika a stamtąd też wypadnie na ulicę pod auta.
Fajny widok miał koleś, który jechał za nami.
Na szczęście po 2 min Marysia znowu sama wróciła i weszła do transportera, więc zamknęłam drzwiczki i już byliśmy prawie w domu.
Także źle nie było, ale na pewno teraz jest tapicerka do prania i auto do sprzątania z kłaków.
A jaka ona jest szczęśliwa jak wraca do domu.Czuje się ważna. Aż w drzwi drapała tak chciała wejść.
Widać jaka jest szczęśliwa, że w końcu ma swoich dużych i przy każdej okazji upewnia się, że wraca do domu, bo jest członkiem rodziny i że jej nie wyrzucimy jak poprzedni właściciele.
Jak będę jechać do mamy to zabiorę Marysię, bo moim zdaniem lubi wycieczki :)


Okiem Marysi:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

U nowej wetki od razu padło stwierdzenie- SZYLKRET :strach:
Ja mówię - pełną gębą! :ryk:
I wetka powiedziała, że w dodatku ona ma na pręgach ten rudy - nie wiem co to znaczy, brzmiało tak, że jakoby jeszcze gorzej :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 04, 2017 11:23 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Nigdy nie woź kota bez zabezpieczenia. Nigdy, proszę. I mandat byś zapłaciła
Ostatnio edytowano Pt sie 04, 2017 12:00 przez MalgWroclaw, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 04, 2017 11:24 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

No, ale nikogo nie było na ulicy, w sensie policji i samochodów bardzo mało. Jakby było inaczej to bym nie wypuściła Marysi. Zresztą jakby nie wróciła po chwili sama to byśmy stanęli i ją zapakowali w transporter.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 04, 2017 12:05 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Pamiętam taki przypadek sprzed kilku lat: ludzie wieźli luzem dwa koty, mieli wypadek. Im się nic nie stało, a koty uciekły do lasu i nigdy nie zostały znalezione. Może transporter by je ochronił
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 04, 2017 12:14 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Tak, na pewno by je chroniły. Dlatego Marysia miala tez smycz. I wymyslilam wczoraj, że koniecznie musze kupic te metalowe pojemniczki adresowe na obroże. Bo raz nam sie transporter otworzyl jak go m. scisnal. Dlatwgo znowu nosimy smyczki. Gdyby cos sie stalo to kot do nas nie wróci bez adresu - nie wiem czemu dopiero teraz to wymyslilam :/

Wczoraj nie bylo szansy na wypadek, bo choc jechalismy po ekspresowce to nie szybko a przed nami byla droga wolna. A za chwile zjechalismy na droge ogordkowa. Jedbak gdyby Marysia tak szybko nie wrocila do transportera to kazalabym sie zatrzymac i bym ja sama schowala. No, ale sama wróciła, co mnie bardzo miło zaskoczylo. Wszystko trwalo nie wiecej niz 5 min, czyli to jak dwa razy wyszla i wrocila.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 04, 2017 19:15 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Dużo wrażeń Marysia miała wczoraj :kotek:
Dobrze ze wszystko dobrze :mrgreen:

Ja raz miałam pomysł wypuścić fuksa, ale nie zrobiłam tego. Bo mąż mnie uświadomił ze kot może mu wejść pod nogi... nogi które sluza do używania hamulca, gazu, sprzęgła. Nawet pod siedzeniem, z boku siedzenia mógłby się prześlizgnąć.
Jak oczami wyobraźni to sobie zobaczyłam to mi się odechciało wypuszczania kota z transportera.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt sie 04, 2017 19:18 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

No Marysia nie miala takiej opcji a gdyby nawet miala to od razu moglismy sie zatrzymac na poboczu. Moj m. za to spokojnie podszedl do tego - wysmial, ze Marysia moze wpasc do bagaznika a stamtad przez tablice rejestracyjna wypasc na ulice - to byla moja wyobraznia. No, ale tak jak mowie - gdyby cos bylo nie tak to bysmy sie zatrzymali od razu. Ale Marys grzecznie sama weszla do transportera dwa razy - madrzejsza niz wlasciciele :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 04, 2017 19:35 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Mój Fuks to szogunek, on by był wszędzie :strach:

Dobrze ze fajna wycieczka

Przez tablice wyjść :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pt sie 04, 2017 19:51 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Marysia tez kiedyś tak szalała. Ale wczoraj byla grzeczna :)

Pieke to ciasto z budyniem, które ostatnio linkowalam z jablkami, ale tym razem zamiast jablek beda brzoskwinie z puszki :) i mam slodkie mleko z lidla roslinne, wiec ciasto powinno byc idealne tym razem :)
Obrazek

Zaraz zabieram sie za smalczyk roslinny i ogorki malosolone. Jutro i w niedziele mam gosci - jutro planszowki z siostra m. i jej mezem a w niedziele przyjezdzaja dziewczynki z siostra i jej mezem i zostana tu przez tydzien. Jutro jeszcze bede robic krokiety z nadzieniem kurkowo-jaglanym a na niedziele nie wiem - moze nadziewane rurki makaronowe.
Ostatnio edytowano Pt sie 04, 2017 19:52 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 04, 2017 19:52 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

A serduszko też znaleźli?

MaryLux

 
Posty: 159718
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 04, 2017 19:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Tak daleko nie zagladali ;( w sumie to fakt - serduszko nie jest badane poza osluchaniem na rutynowej wizycie.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 04, 2017 19:56 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Fakt, mojej Mani sprawdzają serduszko, ale to już oddzielne usg, nie to, na którym sprawdzają tzw. flaczki. Ale Mania jest kardiologiczna.

MaryLux

 
Posty: 159718
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 06, 2017 21:41 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Jak ciasto?juz pewnie nie ma. Spóźniłam się. Wyglada świetnie jak ta masę wylewasz... aj 22:45 a ja o cieście myśle :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto sie 08, 2017 12:02 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) TAURYNA - sprzed

Tak ciasto bardzo smaczne, ale mi się już zbrzydło. Nie lubię robić wciąż tych samych ciast :D Ale za to już sprawdzone i przetestowane i na jakieś przyjęcie będzie nowy przepis :)

Dzieci nie mam - przełożone na za tydzień.

Wciąż mi się chce spać ostatnio, od 2 tyg. Nie umiem się dobudzić z rana i zebrać do czegoś konstruktywnego. Piję kawę cały dzień i nie pomaga, a w nocy nie umiem spać przez to.

Idziemy za niedługo z kotami do wetki.

A ja mam 3 sesje zdjęciowe dzieci w tym jedna urodzinowa i przygotowuję się do tego pilnie. Chciałam kupić wianki na włosy do sesji zdjęciowych. Chodziłam wczoraj po Allegro i nawrzucałam do koszyka ze 20 produktów. Jak już znalazłam jedną np opaskę to uznałam, że muszę mieć kilka wersji kolorystycznych, więc wrzucałam do koszyka po kilka kolorów i w końcu koszyk pękał w szwach a jeszcze sporo bym dodała. Rozbolała mnie głowa od tego i prawie mi pękła, więc uciekłam na film. I dziś muszę zaczynać od nowa. No i taka to praca fotografa.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue i 139 gości