Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 25, 2017 8:14 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

[quote="klaudiafj"]No i mam wyniki moich badan i nie sa za wesole. Jutro ide do lekarza. Wyszla mi niedoczynnosc tarczycy - norma tsh przekroczona w gore.
W morfo tez jakies zmiany, ale ich nie rozumiem.
Chyba mam zapalenie pecherza i stad to bieganie do tojletu ;)
Żelazo, magnez, potas i sod w normie. Choc sod przy dolnej granicy. Anemii nie ma, ale w diecie weganskiej ciezko o anemie. No i ta nieszczesna wit b12 - niedobor. Normalka.
I ob 9. Moze to ta tarczyca tak mi rozchwiala badanie krwi.
Dziwnie mi.
Janinka mowila ze norma dla kobiet tsh to 2.5 i wszelkie odchylenia musza byc regulowane. Ja mam ponad 5 a widelki sa do 4.2 chyba.
Ale nie mam hoszimoto ani raka tarczycy, ani nic innego bo mialam jeszcze anty tpo. Czy jakos tak.
Ech... No to jak dostane hormony to wypieknieje :) twarz wroci do normy, worki pod oczami znikna, tylek schudnie :mrgreen:

no nareszcie zaczniesz chodzić do lekarza z sobą a nie tylko z kotami, oczywiście dla dobra kotów, bo przecież nie mogą mieć chorej Duzej co dba tylko o nie a nie o siebie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 25, 2017 10:02 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Hej :)

MalgWroclaw pisze:mi cynk kazała jeść najmądrzejsza na świecie lekarka, zwolenniczka wege

Rozumiem choć w sumie nie bardzo. Zwolenniczka wege a każe jeść cynk w tabletkach. Poczytałam o tym i wcale nie tak łatwo jest mieć niedobory. Czy badałaś sobie ten cynk czy lekarka przepisała Ci na oko suplementacje? Szczerze Ci powiem, że ja już tak bardzo nie jestem przeciwniczką suplementacji. Bo jak się okazuje, nasze jedzenie jest coraz bardziej jałowe. To ile witamin i mikroelementów mamy teraz w jedzeniu jest tylko częścią tego co było przed 1980 jak ostatnio czytałam. Jednak wydaje mi się, że o niedobory akurat cynku dość trudno w zdrowej diecie. http://www.blog.viva.org.pl/2015/02/15/ ... oslinnych/
Faktycznie ja codziennie nie jem płatków owsianych choć ostatnio na ich bazie zaczęłam nawet robić kotlety do obiadu - tak, tak, da się zrobić pyszne kotlety pełne cynku :)
zaś przepis na kotleciki na bazie płatków owsianych:
Trzeba zmielić płatki owsiane w blenderze - np pół szklanki, do tego np kilka pieczarek zmiksować razem z wodą, łyżką oleju czy oliwy, cebulą i czosnkiem na przykład. Te dwie masy wyłożyć do miski, dodać sezamu (ja dałam białego i czarnego, kiedy je robiłam) i siemienia lnianego. Razem to połączyć i odstawić, żeby płatki wchłonęły płyn na jakieś pół godziny. Po tym czasie formuje się kotleciki i smaży na patelni. Zrobiłam i było pyszne, aż mąż wychwalał, a przepis wymyśliłam sama :D A teraz wiem, że to były kotleciki pełne cynku. Do tego jem kasze, soczewice i inne rzeczy z tej listy, a myślę, że ta lista 10 źródeł cynku, jest mocno ograniczona, do właśnie 10ciu ;)
Dzięki, że zwróciłaś mi na to uwagę :) :ok:

Mój małż uznał iż największym zaskoczeniem dla niego jest mój poziom magnezu - jest idealnie po środku normy jak i reszta pierwiastków: żelazo, sód, potas. Bo przecież ja tyle pije kawy. No, ale jak faktycznie czuję, że magnez spada, bo oko skoko, to folguję sobie z czekoladą :) Mi się wydaje, że mój organizm sam mówi czego mi potrzeba. Jakoś tak się oczyściłam i to czuję. Bo mam fazy na dania z kapustą, na dania z płatkami owsianymi właśnie, na kiszonki, na slodkie - i myślę, że dlatego te badania wyszły idealne. I myślę, że łatwiej o niedobory na diecie mięsożernej i wegetariańskiej niż wegańskiej. Jako wegetarianka z 17 letnim stażem wpadłam w nabiałową pułapkę - stałam się nabiałową amebą. Badania miałam w normie, ale wtedy na pewno miałam gorszą dietę od tej, którą mam teraz. Ciągle te sery, sery i sery. Teraz jest inaczej - ciągle te warzywa, warzywa i warzywa :) Wszystko z nich można wyczarować. Do tego kasze, ziemniaki, makarony, owoce, ryże, mnóstwo innych rzeczy. I staram się jak coś gotuję to gotować krótko, czy też więcej surowizny wprowadzać - stąd pomysł na kotlety z surowych warzyw. W nich czuć te warzywa. Bo jak się wpierw warzywa ugotuje, potem z nich kotlety ukula, a potem jeszcze usmaży to myślę, że to nie jest już takie zdrowe i pełne witamin.

Natomiast b12 i b3 czyli kwas foliowy jak się wczoraj dowiedziałam to koszmar naszych czasów. Zabiliśmy w Europie te witaminy i dziś każdy powinien sobie zrobić badania na ich poziom, bo jest duże prawdopodobieństwo, że mamy niedobór.
I D3 - praca w zamkniętych pomieszczeniach i przez większość roku brak słońca też powoduje, że mamy niedobory. I to bez różnicy na jakiej się jest diecie.

waanka pisze:Hmmm...
Ja też dodałam małą pietruszkę, mąkę pszenną, trochę ziemniaczanej, natkę pietruszki, bez siemienia. Oczywiście trochę oleju. Następnym razem usmażę :)
I też ugotowałam do nich ryż :D
Podaj przepis na ciasto rabarbarowe :wink:

Ja jednego kotleta upiekłam w piekarniku, bo robiłam przy okazji zapiekanki ( z biedry z serem - tak wiem, to te 5% sera w diecie ;) ) i nie rozwalił się. Myślę, że to kwestia tego wypełniacza, czyli ilości mąki. Ja robię wszystko na oko, więc trudno mi podać proporcje i za każdym razem kombinuje coś innego. Robiłam te kotleciki trzy razy - pierwszy, który opisałam, drugi na samej pietruszce i piekaczkach i te właśnie też mi się rozwalały, ale wiem, że ciasto miałam zbyt mięciutkie, za wodniste i te wczorajsze, gdzie ciasto było już bardziej zwarte i te wyszły idealne. Ja inspiracje na te kotlety zaczerpnęłam stąd: https://www.youtube.com/watch?v=oCVvCVVtjg4 i ona piecze je w piekarniku. Z tym, że nasze przepisy się różnią, ale ona chociaż podaje dokładne proporcje ;)

A to jest to ciasto z rabarbarem: http://www.wszystkojestwglowie.pl/ekspr ... uskawkami/
Nie miałam mleka roślinnego, więc dałam wody:
Obrazek
Robiłam już je wielokrotnie :) Z truskawkami wyszło raz boskieee :)

Dyktatura pisze:Klaudia ty powinnaś założyć bloga ze swoimi przepisami.
Myślę, że dużo osób by z tego skorzystało.

Z innej beczki. Jak szybko trzeba zużyć mleko alpro sojowe-waniliowe? Po nocy, od otwarcia, zsiadło mi się w kawie. :/

Nie, nie chciałabym bloga. Nie lubię gotować i dieta to nie moja pasja. Choć w sumie łatwiej byłoby się podzielić przepisem :)
Nie wiem co się stało z tym mlekiem alpro :( Chyba ma ważność 5 dni. Ja migdałowe używać 5 dni bez problemu i dodaje je do gorącej zupy i nic się nie dzieje. A może wstrząsałaś butelką i z dna zerwal się osad? Ja tak ostatnio zrobiłam z jakimś innym mlekiem i takie grudy wypadły. Ale to do zlewu, bo się przeterminowało ;)

mir.ka pisze:
klaudiafj pisze:No i mam wyniki moich badan i nie sa za wesole. Jutro ide do lekarza. Wyszla mi niedoczynnosc tarczycy - norma tsh przekroczona w gore.
W morfo tez jakies zmiany, ale ich nie rozumiem.
Chyba mam zapalenie pecherza i stad to bieganie do tojletu ;)
Żelazo, magnez, potas i sod w normie. Choc sod przy dolnej granicy. Anemii nie ma, ale w diecie weganskiej ciezko o anemie. No i ta nieszczesna wit b12 - niedobor. Normalka.
I ob 9. Moze to ta tarczyca tak mi rozchwiala badanie krwi.
Dziwnie mi.
Janinka mowila ze norma dla kobiet tsh to 2.5 i wszelkie odchylenia musza byc regulowane. Ja mam ponad 5 a widelki sa do 4.2 chyba.
Ale nie mam hoszimoto ani raka tarczycy, ani nic innego bo mialam jeszcze anty tpo. Czy jakos tak.
Ech... No to jak dostane hormony to wypieknieje :) twarz wroci do normy, worki pod oczami znikna, tylek schudnie :mrgreen:

no nareszcie zaczniesz chodzić do lekarza z sobą a nie tylko z kotami, oczywiście dla dobra kotów, bo przecież nie mogą mieć chorej Duzej co dba tylko o nie a nie o siebie

Musiałam. I w sumie intuicja mnie nie myliła :)

.
.
Właśnie m. mnie opierd... że nie poszłam dziś do lekarza :roll: jutro pójdę - jeden dzień mnie nie zbawi. Drze się, że jakby kot miał takie wyniki to już o 8 rano bym sterczała u wetki, ale że o mnie chodzi to olewam. Myślałam, że jak zrobie te badania to da mi spokój - myliłam się :/

Jaka slodka Marysia:
Obrazek

Miłego dnia :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw maja 25, 2017 10:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

z tarczycą musisz iść do endokrynologa, a tam dłuuuuugaśne kolejki, jak to w słuzbie zdrowia :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 25, 2017 10:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Wiem, że muszę do endokrynologa. Jak coś to pójdę prywatnie, bo na pierwszą wizytę nie chce mi się czekać. Z tym że nie wiem gdzie jest jakiś dobry :/
Umówiłam się jednak do lekarza na dziś, bo aż mi w głowie huczy od tego ryku m. :D Na szczęście nie do tej wrednej lekarki co ostatnio.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw maja 25, 2017 10:21 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

klaudiafj pisze:Wiem, że muszę do endokrynologa. Jak coś to pójdę prywatnie, bo na pierwszą wizytę nie chce mi się czekać. Z tym że nie wiem gdzie jest jakiś dobry :/
Umówiłam się jednak do lekarza na dziś, bo aż mi w głowie huczy od tego ryku m. :D Na szczęście nie do tej wrednej lekarki co ostatnio.


dobrze, ze Cię m. mobilizuje :mrgreen:

a do dobrego nawet prywatnie są kolejki
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 25, 2017 10:25 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Raczej szantażuje! Powiedział, że jeżeli jeszcze raz kot tylko pierdnie i ja już do pionu będę stawiać cały dom i że m. ma mnie wieźć natychmiast z kotem do weterynarza to powie mi, że nie teraz ale za tydzień pojedziemy. Skoro ja mogę czekać to koty też :strach: :strach: :strach: :strach:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw maja 25, 2017 10:26 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

klaudiafj pisze:Raczej szantażuje! Powiedział, że jeżeli jeszcze raz kot tylko pierdnie i ja już do pionu będę stawiać cały dom i że m. ma mnie wieźć natychmiast z kotem do weterynarza to powie mi, że nie teraz ale za tydzień pojedziemy. Skoro ja mogę czekać to koty też :strach: :strach: :strach: :strach:



każdy sposób dobry, byle był skuteczny :wink:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 25, 2017 10:57 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

klaudiafj pisze:Powiedział, że jeżeli jeszcze raz kot tylko pierdnie i ja już do pionu będę stawiać cały dom i że m. ma mnie wieźć natychmiast z kotem do weterynarza to powie mi, że nie teraz ale za tydzień pojedziemy. Skoro ja mogę czekać to koty też :strach: :strach: :strach: :strach:

:ryk:

Widzisz, takiego chłopa to ze świecą szukać! :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Czw maja 25, 2017 11:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Skoro masz juz świeże wyniki w garści to idż do lekarza i spróbuj zasięgnąć porady. Szkoda zdrowia.
Zdjęcia Twoich potraw sprawiają ,że ślinka napływa do ust :ok:
Ostatnio edytowano Czw maja 25, 2017 15:59 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw maja 25, 2017 11:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Bardzo mocno trzymam kciuki za Was obydwie! :ok: :ok: :ok:
Doczytam później... ciekawe są te przepisy...
Wpadłam na moment do rekonwalescentki z pytaniem jak się czuje.... Ja właśnie wróciłam z psiego urlopu... :|
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 25, 2017 11:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Dziękuje za kciuki :) Rekonwalescentka ma się bardzo dobrze. Niemal nie widać, by coś w ogóle się stało :) Codziennie jest lepiej :) Już zdążyła się dwa dni temu pobić z Tosią :mrgreen:

Znalazłam endokrynologa. Babeczkę niedaleko mnie. Ma bardzo dobre opinie w necie :ok: Dziś idę do czwartego lekarza w tej poradni poz - czwarta wizyta i czwarty lekarz i idę do drugiej filii. Ciekawe jaki teraz mi się trafi lekarz. Do tej pory nie byli fajni.

Ja pierdrdziuuuu! Zepsułam kran. Wyrwałam bolec do przełączania na prysznic i jest ułamany. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że jest to już mój 5 chyba zepsuty kran zepsuty przeze mnie :roll: Strach mnie zaprosić do siebie :mrgreen: :evil: mieszkam tu ponad 4 lata i wszystkie krany kupione jako nowe a jest ich trzy plus prysznicowa słuchawka - wszystko było już wymieniane 2 albo 3 razy - no oprócz kuchennego, który dało się naprawić - i wszystko mnie właśnie zostaje w ręce. M. już nie ma do mnie sił. Znowu zepsułam kran.
I nie ma znaczenia ile zapłaciłam za niego, wszystkie tak samo po 2 latach max zostają mi w ręce.
To jest nienormalne.
Kiedyś krany służyły tak długo jak długo stał dom, a teraz co?
W ten sposób produkujemy górę śmieci na tej planecie. Normalnie ręce opadają.
Ale trzeba przyznać, że mam nadprzyrodzone zdolności w tym względzie 8)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw maja 25, 2017 12:08 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

klaudiafj pisze:Dziękuje za kciuki :) Rekonwalescentka ma się bardzo dobrze. Niemal nie widać, by coś w ogóle się stało :) Codziennie jest lepiej :) Już zdążyła się dwa dni temu pobić z Tosią :mrgreen:

Znalazłam endokrynologa. Babeczkę niedaleko mnie. Ma bardzo dobre opinie w necie :ok: Dziś idę do czwartego lekarza w tej poradni poz - czwarta wizyta i czwarty lekarz i idę do drugiej filii. Ciekawe jaki teraz mi się trafi lekarz. Do tej pory nie byli fajni.

Ja pierdrdziuuuu! Zepsułam kran. Wyrwałam bolec do przełączania na prysznic i jest ułamany. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że jest to już mój 5 chyba zepsuty kran zepsuty przeze mnie :roll: Strach mnie zaprosić do siebie :mrgreen: :evil: mieszkam tu ponad 4 lata i wszystkie krany kupione jako nowe a jest ich trzy plus prysznicowa słuchawka - wszystko było już wymieniane 2 albo 3 razy - no oprócz kuchennego, który dało się naprawić - i wszystko mnie właśnie zostaje w ręce. M. już nie ma do mnie sił. Znowu zepsułam kran.
I nie ma znaczenia ile zapłaciłam za niego, wszystkie tak samo po 2 latach max zostają mi w ręce.
To jest nienormalne.
Kiedyś krany służyły tak długo jak długo stał dom, a teraz co?
W ten sposób produkujemy górę śmieci na tej planecie. Normalnie ręce opadają.
Ale trzeba przyznać, że mam nadprzyrodzone zdolności w tym względzie 8)



to raczej producenci tacy "zdolni", bo produkują szmelc, którego nieraz nie da sie nawet naprawić, albo jest to nieopłacalne, bo naprawa kosztuje prawie tyle samo co nowe
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw maja 25, 2017 12:13 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Szajs szajsem, ale to mnie w ręce zostają te karny, nie m. :lol:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw maja 25, 2017 14:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :) Maryś - operacja

Nigdy, ale to nigdy w życiu nie byłam na gorszej wizycie lekarskiej. Dno dna i kilo mułu, co ja gadam - kilometr! Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się wyjść z wizyty lekarskiej i powiedzieć lekarzowi, że jest bezczelny.
Czekałam w poczekalni. Pustej, mimo że o tej porze lekarze mają pełne ręce roboty. Ten miał pusto.
Przyszedł koleś lat 35-40 wyglądający jak goguś z siłowni, ubrany na czarno w opinającą bluzkę jakby szedł na tańce disco a nie do poradni. Kolejny minus.
Weszłam. A on do mnie jakoś tak - słucham, po co przyszłaś 8O
Ja - wczoraj robiłam kontrolne wyniki badań i chciałam to omówić (czy jakoś tak), a i potrzebuje skierowanie do endokrynologa.
On - a z jakiej racji? ja Ciebie widzę pierwszy raz na oczy, niby czemu mam Ci dawać jakieś skierowanie, na jakiej podstawie????
Odpłynęła mi krew z twarzy. I cały czas ten nacisk na TY!
Ja na to - proszę tu są wyniki badań, jest badanie tsh podwyższone.
I dałam mu to na biurko.
Wziął do ręki i zaczął czytać.
Bez słowa coś wklepał w komputer i wydrukował i rzucił mi na biurko bez słowa. I się gapi.
Ja mu - i to wszystko? Nie powie mi nic pan o badaniach i nie przepisze mi niczego, choćby b12?
A on - ty nie POPROSIŁAŚ o interpretacje wyników! ty przyszłaś tutaj - nie jesteśmy na ty!- ty przyszłaś tutaj i chciałaś skierowanie od wejścia - ty nie poprosiłaś mnie o omówienie badań, nie poprosiłaś o nic - a ja - to ja mam się prosić? Po pierwsze nie jesteśmy na ty a pan jest bezczelny! Ja mam panu mówić co ma pan robić?
Nie umiem przytoczyć dialogu, który mi ten lekarz zaserwował podkreślając ciągle TY.
DNOOO!
Ledwo doszłam do domu. Krew mi z głowy odpłynęła i myślałam, że się przewrócę.

Ja już dużo przeżyłam, ale nigdy nigdy czegoś takiego. Wyszłam po 2 minutach. Takiego chama nie spotkałam nigdy. Ta poradnia jest u mnie spalona. Ale kij, poszłam tam jeszcze raz, bo było po drodze. Kazałam sobie podać nazwisko pierwszej pani doktor i której byłam i ona była super - Ta pani już tutaj nie pracuje. - no to proszę o drugie nazwisko - ta pani pracuje w tej drugiej filii, gdzie dziś byłam.
No to kolejna - i pani rejestratorka pyta - a pani się chce umówić na wizytę? ja mówię, że tak, a właściwie to przed chwilą byłam i... - i pani mówi - tak u pana całki - i zrobiła dziwną minę. Ja nic nie powiedziałam. Nie mówiłam wrednie. I ona mówi - mamy bardzo fajną panią doktor, jutro przyjmuje (tak jakby chciała mi wynagrodzić dzisiejszą wizytę, ale przecież nic nie zdradziłam jeszcze) i jeszcze jest pani rutkowska u której byłam ostatnio. - mówie - czyli ta pierwsza pani doktor jest fajna? A ona - tak, bardzo fajna, a ja chodzę do dr rutkowskiej i też jest bardzo fajna. (no może dla niej). Ok. Napisała mi nazwiska na kartce. O 8 mam dzwonić. Ale nie dawało mi to spokoju - spytałam - a jak powiedziałam, że byłam u tego doktora to pani tak wzychnęła, coś nie tak? A ona znowu taką minę - ona wiedziała - i powiedziała, że ona wie jaki on jest i spodziewa się tego co się zdarzyło. A ja jej - wie pani co w życiu nie byłam u tak bezczelnego lekarza i że pierwszy raz w życiu wyszłam z wizyty! A o ona, że wie i że rozumie, że jest bardzo dużo skarg. Jedni go kochają a inni nienawidzą. - tak kochają go, pewnie dziunie z disco, którym wchodzi do d...
Mam dosyć. Jutro ostatnia wizyta w tej poradni. I kolejny lekarz. Jeżeli jutro też będzie coś nie tak to już więcej tam nie pójdę. Tylko się zraziłam. :placz:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw maja 25, 2017 16:08 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Wcale Ci sie nie dziwie
Brawo ,z e tak zareagowałaś. Trzeba uczyć rozumu i wychowania nadętych bufonów,
Ja bym mogła bardzo długo z racji swoich przypadłości. ..Lekarze czesto myślą,że im wolno wszystko ,śą impertynenccy ,i zadufani w sobie.
Mam szczęscie do swojego lekarza internisty.To człowiek o wyjatkowej kulturze osobistej i trzymam sie go odkąd się przeprowadziłam.Dobry lekarz,dobry diagnosta,kulturalny człówiek.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 75 gości