Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 26, 2017 14:14 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Mieszkając w Koszalinie miałam super farta bo udawało mi się trafiać na bardzo fachowych i zarazem miłych lekarzy. We Wrocławiu leczę się tylko prywatnie. Wystarczyło mi kilka wizyt na NFZ żeby bez wyższej konieczności więcej tam nie zaglądać. :/

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 26, 2017 16:52 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Różyczki piękne :1luvu:
Koteczka w akcji podjadania zieleniny :ryk:
Klaudia ,nie mysl juz o tym. Jesteś w porządku .Jak ktos nie umiał się zachować to świadczy o nim -nie o Tobie.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt maja 26, 2017 18:25 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Już o tym nie myślę. Nie poszłam dziś do lekarza, żeby odetchnąć od nich. Pójdę w przyszłym tyg po to samo czego teraz nie dostałam, czyli interpretacje wyników. Ale jak będzie znowu coś nie tak to zmieniam tą przychodnie. Szkoda nerwów.

Ale się uśmiałam teraz. Oglądałam kabarety na polsacie. Jeden był o dziadku i wnuczku po śląsku. Przekopałam internet, żeby znaleźć ten kabaret lub chociaż tytuł i nie nie wiem co to było.


Zrobiłam dziś przepyszną zupę! Wg własnej improwizacji :)
Obrazek
Dodałam to co miałam, czyli resztki, czyli - 5 niewielkich ziemniaczków pokrojonych na duże części, 2 marchewki pokrojone na duże kawałki, kawałek zaschniętego korzenia pietruszki i ze 2-3 łyżki oleju rzepakowego. Wrzuciłam do tego 2 liście laurowe, kilka kulek ziela, dwa czosnki, kawałek pora i przyprawy, trochę vegety, kurkumę i żółtą pastę curry (vegańską) pół dużej łyżki, tak na granicy ostrości.
Do tego wrzuciłam 4 łyżki grochu łuskanego.
I jak to się pogotowało trochę z 15 min to dodałam pół paczki warzyw mrożonych z zupy jarzynowej. Razem pogotowałam to tylko do momentu aż ziemniaki były ugotowane i rozlałam do miseczek.


Zupa wyszła tak pyszna, że aż szok. Nawet m. się zachwycał. Warto czasem połączyć niestandardowo składniki :) Ja zawsze wrzucam to na co mam w danej chwili ochotę. Dziś miałam na groch. Groch dodany do zupy jarzynowej wzbogaca jej smak i dodaje cudownego aromatu (ale nie jest to grochówka) a w połączeniu z pastą curry było to wprost idealne połączenie. I zupę gotuje zawsze tylko do momentu ugotowania się ziemniaków. Warzywa jak marchew, czy pietruszka zazwyczaj jeszcze są trochę twarde, ale o to właśnie chodzi, bo zachowują smak i aromat intensywny. I to jest właśnie pyszne i zdrowe :) Nawet groch dziś był jeszcze twardawy, ale właśnie dlatego pyszny :) Polecam :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt maja 26, 2017 20:54 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Tak sobie myslę czy ty nie powinnaś wydać ksiazki kucharskiej z przepisami ilustrowanej własnymi zdjęciami,
Powiem Ci ,że patrzac na Twoje dania jestem bezustannie zadziwiana ,ze jest tyle mozliwości przygotowania ciekawych potraw bezmięsnch.
I jeszcze te fotki...
kazde danie wyglada tak smakowicie :ok:
Masz wybitne zdolności do improwizacji w warzywnej kuchni oraz fotograficzny talent :ok:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt maja 26, 2017 21:05 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Dziekuje :) wlasnie dlatego pokazuje, zeby udowodnic że na diecie roslinnej sie nie gloduje ;) i z nadzieja ze ktos podlapie pomysl :)
Ale to zdj z tel na szybko :)
Ciezka sprawa ze zdjeciami kulinarnymi. Slinka kapie a zdj trzeba robic :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob maja 27, 2017 6:59 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

klaudiafj, możesz zadzwonić do rzecznika w NFZ i spytać.
Ale generalnie uważam, że nie powinnaś się bać podpisania własnym nazwiskiem. Nigdy się nic nie zmieni, jeśli będziemy się bać w takich sprawach. A zupełnie praktycznie: przecież i tak nie będziesz chodzić do tego pana.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 27, 2017 7:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

na nfz chodze tylko do szpitala.
no i to głupie badanie na nfz zrobiłam.

na więcej nie mam cierpliwości.
nzf do likwidacji :!:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob maja 27, 2017 12:32 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Żarełka wegańskie obce mi nie jest - ale wynalzaków typu Kucharek czy rafinowany olej (zwłaszcza rzepakowy) nie używam.
Pozdrawiamy!

megan72

 
Posty: 3472
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob maja 27, 2017 12:49 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

MalgWroclaw pisze:klaudiafj, możesz zadzwonić do rzecznika w NFZ i spytać.
Ale generalnie uważam, że nie powinnaś się bać podpisania własnym nazwiskiem. Nigdy się nic nie zmieni, jeśli będziemy się bać w takich sprawach. A zupełnie praktycznie: przecież i tak nie będziesz chodzić do tego pana.

Tak, ale ja tez mam firme na moje nazwisko :/ Wole nir narazac sie na zemste.


No i Marysia nie dosc, że nie ma sciagnietych szwow to jeszcze ma przedluzony termin na sciaganie do srody, bo sie wylizuje.


Ja kucharka uzywam tylko do zup ale tez zalezy jakich, ale nie duzo. Uzywam tez tego bez glutaminianu. A w olejach roslinnych nie ma nic zlego. Mowi sie że rzepakowy zdrowszy jest od slonecznikowego. Uzywam tez kokosowego na codzien. Oliwy z oliwek i oleju lnianego. Ale wszystko zalezy co i do czego. Oliwy z oliwek i lnianego tylko na zimno.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob maja 27, 2017 15:47 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Klaudio nie musisz się bać napisać skargi do NFZ i podpisać własnym nazwiskiem. Obowiązuje ich tajemnica i nie ujawnią nikomu nazwiska jeżeli to w piśmie zastrzeżezesz.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25464
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 29, 2017 22:07 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Gosiagosia pisze:Klaudio nie musisz się bać napisać skargi do NFZ i podpisać własnym nazwiskiem. Obowiązuje ich tajemnica i nie ujawnią nikomu nazwiska jeżeli to w piśmie zastrzeżezesz.

Hmm no to może faktycznie warto, choć obawiam się, że dziś bym nie umiała opisać przebiegu wizyty.
Siostra opowiadała mi, że ją lekarz wyrzucił z gabinetu - powiedział wypierd... do roboty, bo chciała zwolnienie w ciąży. Pracowała w restauracji i to była ciężka praca fizyczna i nie dawała już rady. Więc mnie potraktowano łagodnie :roll:


Zobaczcie:
Obrazek
:mrgreen: pierwszy raz Marysia dziś weszła na nowy drapak :D Niby nic, ale było święto w rodzinie :) Wprawdzie oszukała i nie wskoczyła na niego z podłogi, a weszła po stole (myślę, że to przez szwy) jednak to już cieszy, bo przekonała się jakie fajne i duże są nowe poduchy :)


Weekend miałam mocny. Była impreza weselna dla młodzieży. Byłam jednocześnie gościem i fotografem. Było ze 40 ludzi. Był to dla mnie ogromny stres, bo tyle oczu patrzy na moje fotograficzne zmagania z warunkami, z którymi miałam pierwszy raz do czynienia. A potem te 40 osób zobaczy zdjęcia i je oceni w swoich oczach. Więc dla mnie prócz zabawy mógł być to albo sukces, albo porażka. Na szczęście wyszło na to pierwsze. Zdjęcia bardzo się podobały, a ja zrobiłam naprawdę niezły reportaż. Bo oprócz zdjęć pozowanych dodatkowo byłam wszędzie i widziałam wszystko i mam na to dowody na zdjęciach :mrgreen:
Na koniec taplałam się w rzygowinach panny młodej - było epicko :ryk:
Niestety ja tak samo skończyłam na mojej imprezie :roll: I wtedy była ze mną właśnie panna młoda :D

A dziś się poryczałam. M. zrobił mi zdjęcie na tej imprezie właśnie. A ja sobie nie życzę. Wyszłam jak wieloryb. Ja już nie chodzę, ja pływam. Od ponad roku zmieniłam dietę. Zrezygnowałam z serów, a wcześniej jadłam ich mnóstwo. Do śniadania, obiadu, śmietany, na kolacje, w panierce - masakra. Zamieniłam to na warzywa. Sery jem na zapiekance z biedronki raz w miesiącu. I nie schudłam.Innym wystarczy rezygnacja ze słodyczy, żeby schudnąć. Ja słodyczy praktycznie nie jem na co dzień. Wyszła mi teraz ta niedoczynność tarczycy - naprawdę to mój ostatni ratunek. Ale już nie wierzę, że coś się zmieni :( Choć czytałam na forum, że niedoczynność powoduje zaburzenia metabolizmu i dlatego ludzie tyją i lekarze jak dają tabletki tomówią, że pacjenci schudną, bo w końcu tarczyca zaczyna działać jak powinna. Ale niektórzy pisali, że przytyli po euthyroxie. W czwartek mam wizytę u endokrynolog - podobno świetnej.
Obiecałam sobie, że będę jeść pół porcji od jutra. Zobaczymy czy mi się uda. Jak Kitusia była chora to prawie nie jadłam - właściwie nic nie jadłam. Obiad jeden, który mi m. podkładał pod nos. I wtedy schudłam. Wtedy się ruszyło. Czyli mam nic nie jeść, bo nawet na diecie roślinnej mam za dużo kcal :roll:


A tak to zdarzyła się smutna rzecz na forum :( i naprawdę przykro mi z tego powodu. Nie musiało i nie musi tak być :(

Mam jakiś płaczliwy dzień dziś. Może nie powinnam pisać wcale, bo tylko się ośmieszam :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 29, 2017 22:18 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Pisz :wink:
:1luvu: :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 29, 2017 22:21 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Pisać można, ale nie smucić, mendzić, nudzić i się ośmieszać ;) Beznadziejny dzień :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon maja 29, 2017 22:27 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

klaudiafj pisze:Pisać można, ale nie smucić, mendzić, nudzić i się ośmieszać ;) Beznadziejny dzień :/

Z tego tylko zgadzam się, że beznadziejny.

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 30, 2017 6:04 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Najpierw musisz zrobić porządek z hormonami.
Wtedy bedzie łatwiej zrzucić dietę.
U mnie problemem jest nie to ze jem zdrowo, ale tak nieregularnie ze az wstyd to napisać.
Moj maż wstaje o 6:30. Jak nie zje śniadania o 7 to pokłada sie z głodu jak Fuks
10:30 drugie sniadanie. Choćby sie waliło paliło on rzuca wszystko co aktualnie robi i je drugie sniadanie
Około 12:00-12:30 je obiad. O 15:00 je owoc. O 18:00 je kolacje a o 21:00 wrzuca na ruszt jakieś swoje specyfiki dla kulturystów.
Waga stoi jak w zegarku.
REGULARNOŚĆ

Znajomy znowu schudł 20 kg bo zmniejszył WSZYSTKIE posiłki o 1/2
Je duzo kapusty kiszonej i ogórków kwaszonych.
Je REGULARNIE

Wczoraj koleżanka chwaliła sie ze jest na diecie koktajlowej, białkowej czy jakos tak.
Jest pod okiem trenera, cos w stylu herbalife ale nazywa sie cos jucy plus +
W tydzien zrzuciła kilka cm w każdym obwodzie, oraz 2 kg.
200 zł na miesiąc kosztują te proszki.

Ostatniej diety jestem przeciwnikiem,
Trzeba włączyć sport
Trzeba włączyć regularność
Trzeba włączyć jedzenie zdrowe
A przede wszystkim WYREGULOWAĆ hormony

To pisałam ja. Głupio mądra z 10 kg nadwagi :20145
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości